Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Regeneracja sanek/trawersy silnika - demontaż


Rekomendowane odpowiedzi

Od 2 lat męczę się ze stukami w zawieszeniu. Głośne stuki, odgłosy jakby coś było mega luźne i miało zaraz odlecieć - występują tylko podczas przejazdu przez poprzeczne nierówności (torowisko, leżący policjant, dziury). Stuki nie występują (całkowita cisza jest) gdy jeżdżę normalnie nawet po dużych dziurach, ale tylko gdy w danym momencie tylko jedno koło wybiera nierówność, np. przejeżdżając po leżącym policjancie lub torowisku pod kątem 45'. Wtedy najpierw lewe przednie koło przejedzie potem prawe przednie - zero stuków, pełne moje zadowolenie.

Jednak gdy najeżdżam przodem - mam wrażenie, że zaraz mi odpadnie całe zawieszenie - czyli wtedy gdy oba przednie koła równocześnie unoszą się do góry (gwałtowne ugięcie zawieszenia) - przy mniejszym ugięciu, np. delikatnym najechaniu na przeszkodę jest w miarę cicho.

Dotychczas wymieniłem w przeciągu roku:

- końcówki drążków kierowniczych

- amortyzatory wraz z górnymi łożyskami i poduszkami górnymi; oraz przy tej robocie łączniki stabilizatora

- kompletne wahacze.

Po każdej wymianie głośność i okoliczności występowania stuków nic się nie zmieniło - a więc te wymiany nie dotyczy stuków, które chciałem wyeliminować. Nie miały na nie wpływ.

Oglądając schemat układu przedniego zawieszenia - doszedłem do wniosku, że pozostaje mi już chyba tylko:

1) regeneracja sanek/trawersy sinika

2) lub wymiana przynajmniej gum mocowania do sanek drążka stabilizującego.

I teraz nie wiem czy zaczynać od punbktu 2) czy zaraz brać się za punkt 1)

Czy ktoś z forumowiczów:

- wymieniał/demontował sanki?

- wymieniał gumy drążka stabilizatora?

Proszę o rady/wskazówki co robić.

Dodam, że whacze wymieniałem samodzielnie (nieźle się namęczyłem - ale zrobiłem) - więc do wymiany sanek robotę do połowy znam. Tylko nie wiem - czy łatwiejszą czy trudniejszą połowę.

Dlaczego uważam, że to sanki?

Dlatego, że "przez" sanki zawieszenie jest mocowane do karoserii. To do sanek mocowane są wahacze (w dwóch punktach każdy wahacz), a sanki razem z nimi do karoserii.

Sanki są mocowane z tyłu przez dwie tuleje - silent bloki na allegro po ok. 30zł sztuka

http://allegro.pl/tuleja-sanek-silentblock-megane-ii-scenic-ii-oryg-i2456313733.html

oraz z przodu przez dwa wsporniki sań - po 70zł sztuka

http://www.quippo.pl/index.php?p2668,wspornik-san-4005520

Mając sanki wymieniłbym też mocowanie gumowe stabilizatora po kilka złotych - lub zaczął tylko od tego

oraz

poduszkę silnika/skrzyni biegów zwaną chyba ósemką.

Czy warto zaczynać od samej wymiany gum stabilizatora - czy to daremna robota - bo podobno fatalny dostęp i lepiej zaraz brać się za wszystko? Ale to trochę roboty i koszty.

Jeżeli ktoś demontował sanki proszę o odpowiedź:

- czy koniecznym jest demontowanie wahaczy ze zwrotnic? Czy może odkręcam dwie śruby mocujące wahacze do sanek, zostawiam sworznie wahaczy w zwrotnicy i "wyrywam" je (wahacze) z sanek

- czy przekładnia kierownicza jest przymocowana do sanek - czy tylko do karoserii i nic nie muszę robić z przekładnią - po prostu opuszczam tylko sanki na dół a przekładnie kierownicza wisi sobie?

 

O.

PS. Potnę się jak wymienię to wszystko a stuki będą nadal

 

EDIT:

Zapomniałem o jeszcze jednej sprawie wskazującej na konieczność regenracji - pisałem o tym w innym poście. Regularnie jeżdże do ASO na regulację gazu. Za każdym razem dostaję niejako przy okazji taką kartkę co należy zrobić na już, z czym można poczekać i co warto zrobić w przyszłości. No wiec po ostatniej wizycie na regulację gazu - na tej kartce było napisane: "Do wymiany trawersa silnika". ASO wskazało to bez mojego pytania potwierdzając moje przypuszczenia, które już miałem przed tą u nich wizytą.

Zaraz wrzucę jakiś filmik z odgłosami - ale na kamerze nie są one tak słyszalne jak na zywo. Słychać stuki/uderzenia - ale nie ma odczuć jakie przy tym towarzyszą mocne luzy w zawieszeniu jakby ono chodziło po kilkadziesiąt centymetrów w każdą stronę.

Wczoraj w nocy jeszcze się zastanawiałem czy to robić, czy zacząć od gumek stabilizatora - rano się obudziłem i podjąłem decyzję: zamówić te silentbloki, wsporniki trawersy i gumki drążka stabilizatora by w sobotę o 7:00 się "zameldować" w garażu i moooooże pozbyć się problemu stuków. Latem to jeszcze da się jeździć, ale gorzej zimą po jakiś zmarzlinach, śniegowych koleinach itp., Wstyd z kims obcym swoim autem jeździć.

 

Filmik:

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoniłem do ASO Smektała i zapytałem o co chodzi z tą wymianą trawersa, otóż pan stwierdził jest to najzwyklejsza regeneracja sanek silnika a dokładniej przednich mocowań które na polskich drogach kończą swój żywot.

Regeneracja odbywa się poprzez podwieszenie silnika i demontaż sanek. Niestety koszy i jakie części trzeba zastosować już mi nie powiedzieli. Bynajmniej na pewno przyda ci się para silnych rąk do pomocy. I tak szerze powiedziawszy normalnie strach jeździć jak słyszysz takie walenie.

 

P.S

Sam ostatnio walczę z stukami tego typu a nasilają się jak mam kilka dziur jedną za drugą łomot niemiłosierny z prawego koła dochodzi...

Edytowane przez Merkaba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego weż sobie sprawdź- sanki silnika spotykaja sie z sankami chłodnic i tam jest taki bolec między nimi , który w razie kolizji ma je zakleszczyć, a normalnie między nimi jest luz.Czesto po naprawach nie ma zachowanego tego luzy i to powoduje podobne wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dokładnie to samo robiłem prawie rok temu, regeneracja sanek w Warszawie w polecanym w innym watku warsztacie kosztowała mnie (normalnie z fakturą) 550 zł. I temat się zakończył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego weż sobie sprawdź- sanki silnika spotykaja sie z sankami chłodnic i tam jest taki bolec między nimi , który w razie kolizji ma je zakleszczyć, a normalnie między nimi jest luz.Czesto po naprawach nie ma zachowanego tego luzy i to powoduje podobne wrażenia.

 

Ale tam raczej wszystko jest na w miarę sztywno. A jeżeli to by stukało - to zonacza, że jedno z drugim się wobec siebie przemieszcza co w mojej ocenie nie powinno mieć miejsca. A jeżeli się za dużo przemieszcza - to znaczy, że ma luzy.

No i jeżeli w konstrukci sanek są 4 punktu mocowania i każde jest odizolowane gumą (silentbloki, wspornik sanek (we wsporniku aż dwie tuleje gumowe)) to można założyć, że się zużyły po tych 8 latach i prawie 240 tys. km przebiegu.

O tym bolcu spod belki chłodnicy, o którym piszesz - tu nie ma możliwości ruchu z nim. To wszystko jest przykręcone i to solidnymi śrubami. Wątpie by coś się mogła przestawić - dodam, że mój egzemplarz nie miała nawet stłuczki. No i nie zawsze to występowało.

 

Wieczorem czas na zakupy:

1. Wspornik sanek (ARWIT) 2 x 62,50 = 125,00

2. Guny stablizatora (ARWIT) 2 x 8,00 = 16,00

3. Silentbloki sanek (allegro) 2szt. za 57,00

4. Ósemak czyli łaczniki skrzyni (Quippo): 120,00 [Hutchinson]

plus jakieś koszty wysyłki daje razem 360pln brutto. Się nazbierało.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belka pod chłodnicami jest na sztywno ale sanki pracuja i to mocno na gumach. i tam miedzy jedna a drugą musi być luz bo inaczej ten bolec uderza w belkę.Ale jak twój Scenic nie miał przygód to raczej odpada. ja bym jeszcze sprawdził gumy stablizatora-koszt mały a często też stukają

Edytowane przez p.zyga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dostęp do gum stabilizatora jest bardzo fatany. Gdzieś czytałem, że ktoś się z nimi męczył prawie 3 godziny. Ktoś pisał, że najlepiej opuścić sanki do ich wymiany.

Jak mam dla gum tyle czasu zmarnować to chcę to zrobić wszystko za jednym zamachem - aby wyeliminować te stuki. Nie wyobrażam sobie mojej psychiki, gdy 2-3h spędzam na wymianie gum stabilizatora, wyjeżdżam z garażu a tu jak waliło tak wali.

Powtórzę pytanie, któr może umknęło przy tak długim pierwszym poście: czy przekładnie kierownicza jest przykręcona do sanek?

W Dialogysie nic nie pisze co należy zrobić z przekładnią kierowniczą - ale z rysunku wynika jakby była przykręcowna do ramy silnika/sanek

 

Zakup zrobione, ostatecznie:

ARWIT

1) Wspornik sanek:

- lewy kod Renault:8200197453; kod SASIC 4005520 - 62,50

- prawy kod Renault:8200197452; kod SASIC 4005521 - 67,50

2) Gumy stablizatora

- kod Renault:7701059966- SASIC 2x8,00 = 16,00

3) Wysyłka: 16,00

 

Allegro:

4) Tuleje mocowania sań - pisze oryginalne Renaulr (lub na pierwszy montaż), kod Renault jakie znalazłem, ale nie jestem pewny: 8200475468 lub 8200275524: 2 x 25,00 + 9,00 [wysyłka]= 59,00

 

AD STACHURA:

5) Ósemka - zwaną poduszką silnika/skrzyni; wieszak silnika - kod Renault (dla mojej skrzyni i taki sam jest chyba w 1.9): 8200103263

- SASIC: 105,00

(odbiór osobisty)

Razem: 326,00

Obym w sobotę był szczęśliwy po wymianie tego wszystkiego.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekłania jest przykręcona do sanek ,chyba na 2 śruby,ale wg mnie lepiej bedzie ją odkręcic z krzyżaka w kabinie -1 śruba i opuścic z sankami.TYLKO przed tym manewren kiera ustawiona do jazdy na wprost i zablokowana, i przekładnią też się nie bawimy, bo moze byc źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już chyba mam wszystko obcykane z robotą Największe moje obawy to odkręcenie końcówek drążków kierowniczych ze zwrotnicy. Ostatnio były wymieniane 2 lata temu. Może nie będa mocno zapieczone. A jak wiadomo robota przeważnie idzie jak p maśle, aż naraz jedna śruba nie chce puścić. Jak wymieniałem wahacze tak miałem z jedną, którą nie dało się wybić - ta która mocuje sworzeń wahacza w zwrotnicy. Kręciłą się, ale nie chciała wyjść. Od rdzy napęczniała w środku.. Zmarnowałem na nią półtorej godziny. Ale jak wyszła euforia nie słychana w stylu: "Co.... ja nie dam rady!!!?" :D :)

I małe obawy czy części dojdą do piątku bo w ARWICIe powiedzieli, że jedne części muszą sprowadzić (gumy stabilizatorów) i wyślą to do mnie w czwartek, ale gwarantują, że w sobotę spokojnie sobie do garażu pójdę, bo przesyłkę otrzymam w piątek :D

No trzymam ich za słowo.

 

EDIT.

OK. Części wszystkie dotarły - choć kupowane w trzech róznych miejscach:

18b5e5642e9858aam.jpg

Mam duże nadzieje na wymianę tych gratów - że może w końcu nastanie cisza na wertepach.

 

EDIT2.

Z R O B I O N E !

Stuki ustały, zawieszenie jak w samochodzie z salonu :D

Tak jak podejrzewałem - a nie było to trudne jak już prawie wszystko wymieniłem, oprócz regeneracji sanek :) - wybite były i to dosyć porządnie tylne tuleje ramy silnika / sanek.

Oto filmik: chodziły góra/dół i na boki. Jak kryka w kiblu:

Wymontowanie sanek - niecałe 4h

Wmontowanie spowrotem - 3h

Najgorsze było do przejścia wyciśnięcie starych tui - tu pomógł odpowiedni młotek i ściskanie (skręcenie) śrubą.

Zagadka była później - jak (czym) je wcisnąć, aby nie uszkodzić. Nie udało nam się znaleźć odpowiedniej tulei więc tata (mój guru garażowy) dopasował z płaskownika (zrobił z niego odpowidnik okrąg) aby siłą wciskając opierała się na tym kołnierzu ze silentbloka. A później w ruch poszedł pręt gwintowany (ile rzeczy on już wprasował) i skręcanie - a tuleja ładnie weszła.

Człowiek sobie nawet nie wypbraża jaka siła jest do tego potrzebna. Pręt się zrobił tak gorący, że trzymając go dłużej w ręce można się było oparzyć.

Trochę się wkurzyłem, bo dali mi nie tą część co chiałem - a mianowicie chciałem wymienić poduszkę dolną skrzyni (spotkałem się znazwą potoczną "lizak"). A dali mi górną, która jest przy tej poduszce pneumatycznej. Zresztą dałem wyżej fotę.

Na szczęście ją się wymiania raz dwa - jest na dwóch śrubach, dostęp z kanału. Sama wymiana to dosłownie 5 minut. Na szczęście mogę zwrócić to co mi dali do hurtowni.

Uszkodzona dolna poduszka - pęknięta. W trakcie zapalanie jest głuchy oddźwięk bicia silnika oraz w trakcie szybkiego wysprzęglania po jeździe na wstecznym:

31bb089ae26dd432m.jpg

Przy okazji - podziwiam tych, którzy bez wyciągania sanek - wymieniają gumy stabilizatora - szczególnie tę przy przekładni kierowniczej. Ja miałem to wszystko na wierzchu i poszło gładko. Ale robić to z kanału?... Męczarnia

 

A tak wciskaliśmy/wyciskaliśmy tuleję. Skręcaliśmy ją prętem dając z jednej strony dopasowaną grubaśną podkładkę, z drugie pierścienie dystansowe, aby wychodząca tuleja miała się gdzie schować.

Na zdjęciu operacja wciskania - z jednej strony jakas zębatka, ten okrąg z płaskownika ściśnięty kluczem francuskim aby pod siłą wciskania się okrąg nie otwarł, z drugiej strony jakaś stara poduszka amortyzatora.

Dobrze, że w grażu wiele takich klamorów jest - to cos zawsze się dopasuje.

b9457868874b4daam.jpg

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie podziękowania:

- dla kolegi Marcina który zawsze jest chętny mi pomóc oraz za udostępnienie profesjonalnego warsztatu

- dla kolegi Optima za gotowość pomocy - nawet w niedziele

- dla kolegi Optima za temat :)

 

A teraz meritum.Mój Scenic którego posiadam od nowości musiał w końcu dostać nowe elementy zawieszenia.W końcu 160 tKm na polskich drogach zrobiło swoje.Zakupy zrobione więc tylko robocizna.Najpiew weryfikacja cen w warsztatach na mieście.Od 600 do 800 zł netto.Ale przy dopytytwaniu o szegóły ,to z wiedzą o tym jak to zrobić ,zwłaszcza wymiana tulei w ławie to już gorzej.Stąd decyzja o robocie we własnym zakresie.

Całość operacji wykonywałem na podnośniku , więc było trochę łatwiej- tak mi się wydaje.Dostęp do wszystkich śrub całkiem przyzwoity.

1)Kłopoty ze zdjęciem sworznia wachacza.Róbcie to zaraz po odkręceniu nakrętki.Trochę WD i pora walczyć.Nie odkręcajcie wachacza-tylnej tulei oraz nie zdejmójcie końcówki.To zrobicie później.Za to cały układ umożliwia manipulowanie kątem sworznia poprzez np podnoszenie koła i łatwiejsze wyparcie go.

2)Problem z wykręceniem drążka(stary do wymiany) z przekładni.O ile jedna strona poszła w miarę gładko , o tyle druga strona to walka.A przyczyna ? Na gwarancji wymienili mi w serwisie drążek i założyli go na klej !!!

3)Włożenie ławy - istna walka w naszym przypadku 3 osób.2 wkładały ławę z poduszką , trzecia wpasowywała złożoną ławę.

Oczywiście przekładanie odkręciliśmy od ławy.

4)Wyciśnięcie oraz ponowne tulejowanie ławy.Tu trzeba mocno uważać ,bo ława wykonana jest z dość cienkich blach więc przykładanie dość dużych sił może ją odkształcić.Trzeba się sporo na zabezpieczać przed tym działaniem(klocki pomiędzy,blachy wyrównujące powierzchnie)

Podsumowując:

Do wymiany zakupiłem wszystkie elementy eksploatacyjne.

Jednak po 160 tys km przebiegu tak naprawdę do wymiany były: tuleje ławy,wachacze(nie bawiłem się w tulejowanie,dlatego kpl),końcówki drązków,łapa silnika dolna.

Nie było konieczności jeszcze wymieniać: łączniki stabilizatorów ,gumy stabilizatora ,jeden drążek(ten wymieniony na gwarancji) ,bocznych mocowań ławy.

Na tę chwilę pozostało wszystko poskładać i podokręcać.No i regulacja zbieżności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości.... jaki jest kosztorys tej roboty????

Warto by porównać czy oszczędzać na mechaniorach czy zlecić komuś wykonanie.

Na razie podajecie tylko ceny w warsztatach.

Ile kosztowały części???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile kosztowały części???

~~~~~~~~~~~~

To zależy jakie zamienniki zastosujesz.Ja kupiłem to ,a ceny znajdziesz na allegro :

~~~~~~~~~~~~

DRĄŻEK WZDŁUŻNY

~~~~~~~~~~~~

TRW

JAR971

~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~

KOŃCÓWKA DRĄŻKA

~~~~~~~~~~~~

TRW

LEWA

JTE1060

PRAWA

JTE1061

~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~

ŁĄCZNIK STABILIZATORA

~~~~~~~~~~~~

LEMFORDER

28334 02 LMI28334

~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~

WACHACZ

~~~~~~~~~~~~

TRW

LEWY

JTC1223

PRAWY

JTC1222

~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~

Poduszka dolna

~~~~~~~~~~~~

FEBI FE28226

~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~

Tuleje ławy - allegro nie ma tego dużo.Ale kupione są org Renault ,chociaż w Renault nie występują SIC.

lapka2.gif

Regulamin pkt. 5.9 -Prezes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całość operacji wykonywałem na podnośniku , więc było trochę łatwiej- tak mi się wydaje.Dostęp do wszystkich śrub całkiem przyzwoity.

 

To racja - ale niektóre mocno siedziały. U mnie 18-ki z tyłu ramy (które przechodzą przez te tuleje). Ale odpowiednia rura do przedłużenia dźwigni i poszła. Jak puściła to był strzał jak z armaty, a z okolic śruby poszedł niezły dym. A nasadka gorącą. Trochę dałem śrubie odetchnąc, WD40 i po chwili już szła jak po maśle.

 

1)Kłopoty ze zdjęciem sworznia wachacza.Róbcie to zaraz po odkręceniu nakrętki.Trochę WD i pora walczyć.Nie odkręcajcie wachacza-tylnej tulei oraz nie zdejmójcie końcówki.To zrobicie później.Za to cały układ umożliwia manipulowanie kątem sworznia poprzez np podnoszenie koła i łatwiejsze wyparcie go.

Ja miałem teraz łatwiej - bo wahacze wymieniałem w grudniu - więc w miarę niedawno. Po poluzowani nakretki tylko lekko stuknąłem i wypadł. Ale wtedy w grudniu to faktycznie było źle. Najgorzej było z jedną śrubą przy sworzniu wahacza. Odkręciłem ją, kręciła się w środku, ale nie dało się jej wybić. Zmarnowałem na jej wybicie ponad półtorej godziny. Już się zaczął robić grzybek od uderzania, a gwint się uszkodził. Nowa śruba w ASO z nakrętka: 34pln. Są to śruby o podwyższonej wytrzymałości. Wtedy się namęczyłem - teraz poszło lekko.

I wtedy też nie chciało mi się odłączyć od wahacza (a później to zrobię, bo tylko na próbe raz uderzę na próbę czy wyjdzie sworzeń z wahacza) tej dźwigienki od poziomowania ksenonów. Walnąłem w sworzeń (od góry) i ciul - mocowanie dźwigienki czujnika poziomowania do wahacza się odłamało. Od samych drgań wahacza (udaru) po uderzeniu. Na szczęście zostało jeszcze tyle plastiku, że wkręciłem ją wkrętem i działa. Więc rada - poodłaczać wszysko od wahacza. I uważać na czujnik ABS. I na przegub.

 

3)Włożenie ławy - istna walka w naszym przypadku 3 osób.2 wkładały ławę z poduszką , trzecia wpasowywała złożoną ławę.

Oczywiście przekładanie odkręciliśmy od ławy.

My ławę wkładaliśmy w dwójkę: ja i tata. W pojedynkę byłoby o dużo trudniej. Ale tu chyba przewaga nad podnośnikiem miał kanał w garażu. Ławę kompletną (myśmy od niej nie odkręcali przekładni) położyliśmy na podnośniku, zwanym czasami potocznie "żabą". Kanał zakryliśmy deskami w tym miejscu, podnośnik/żaba jest na kółkach - można była bez wysiłku nią jeździć przód/tył i delikatnie podnosić/opuszczać wg. potrzeb. Więc najpierw trochę do góry, aby włożyć sworznie wahaczy do zwrotnicy, potem troszkę do góry aby "drążek/klin" przekładni wszedł w drążek kierownicy w kabinie (na byłem w kabinie i celowałem, tata podnosił na moją komendę. Potem tylko kilka machnięć podnośnikiem/żabą i wszystko było na swim miejscu. Pozostało tylko przykręcenie. Wmontowanie ramy było bez żadnego wysiłku dzięki położeniu jej na podnośniku. A waży to pieroństwo chyba z 25-30kilogramów. Trudno to trzymać w górze i jednocześnie manewrować by trafić w odpowiednie miejsce i żeby nie ruszac na bogi aby znów półoś nie wyskoczyła. Na podnośniku sobie spokojnie lażała i bez stresu ją dokręcałem.

 

4)Wyciśnięcie oraz ponowne tulejowanie ławy.Tu trzeba mocno uważać ,bo ława wykonana jest z dość cienkich blach więc przykładanie dość dużych sił może ją odkształcić.Trzeba się sporo na zabezpieczać przed tym działaniem(klocki pomiędzy,blachy wyrównujące powierzchnie)

Myśmy nic tam nie dawali. Faktycznie siłę trzeba przyłożyć dużą, między blachami jest przestrzeń powietrza, ale w mojej ocenie blacha wygląda na dosyć solidną. W miejscu siedzenie tulei są wytłoczenia wzmacniające, są zgrzane dwie blachy i mają łacznie grubośc prawie centymetr.

Jednak faktycznie bezpieczniej coś tam włożyć. Dodam jednak, że nam nic się nie wygięło.

 

Podsumowując:

Do wymiany zakupiłem wszystkie elementy eksploatacyjne.

Jednak po 160 tys km przebiegu tak naprawdę do wymiany były: tuleje ławy,wachacze(nie bawiłem się w tulejowanie,dlatego kpl),końcówki drązków,łapa silnika dolna.

Nie było konieczności jeszcze wymieniać: łączniki stabilizatorów ,gumy stabilizatora ,jeden drążek(ten wymieniony na gwarancji) ,bocznych mocowań ławy.

Na tę chwilę pozostało wszystko poskładać i podokręcać.No i regulacja zbieżności.

U mnie też przednie wsporniki ramy zawieszenia (8200197453 i 8200197452) były w stanie bardzo dobrym. Tak samo gumy drążka stabilizatora. Ale ja tam wolę dołożyć tą stówkę niż znów wracać do tej samej roboty. Tymbardziej, że u mnie słabo z czasem. Do tej roboty zabierałem się z rok. I jeżeli chodzi o przednie wsporniki - to do ich wymiany nie trzeba ściągać sanek - więc można wstępnie odpuścić z oszczędności. Ale mając sanki na zewnątrz lepiej (o ile wygodniej!) wymienić gumy drążka stabilizującego - gdy kosztują 8,00zł sztuka (firmy SASIC, kupiłem w ARWITcie). Wymiana ich bez demontażu sanek - to musi byc hardcore.

To i warto dodać by uważać na lewą półoś. Mi znów się wysunęła ze skrzyni i zaczął lać się olej ze skrzyni. Należy ją szybko wcisnąć w swoje miejsce. Dużo nie wyleciało. Teraz zdarzyło mi się to dwa razy. Za pierwszym jak manewrowałem zwrotnicą by wyjąć z niej sworzeń wahacza. A potem nagle samo - poprostu jak zwrotnica jest luźna (wisi tylko na zespole amortyzator-sprężyna) sprężyna zawieszenia odgina trochę całą zwrotnicę na zewnątrz i półoś sama wyleciała. Przywiązałem potem ją na wszelki wypadek do karoserii. Miałem to szczęście, że został mi oej po grudniowej wymianie - więc sobie zaraz uzupełniłem.

 

U mnie wydatki kształtowały się następująco - ceny brutto [robocizna we własnym zakresie :) ]. Robiłem po kolei rózne rzeczy - celem było wyeliminowanie tych stuków - które wyeliminowałem dopiero na samym końcu wydając trochę kasy o drodze:

I. Amortyzatory (przód, tył) KYB Excel-G, górne łożyska, poduszkai amortyzatorów, gumy ochronne (odboje), łączniki drążka stabilizatora 1450,00 - sierpień 2011

II. Dwa kompletne wahacze DELPHI 410,00 + 3 litry oleju do skrzyni biegów 90,00 - grudzień 2011

III.Do regenracji sanek:

1. tuleje/silent blocki ramy silnika oryginały RENAULT 8200475468 - 2x25 + wysyłka = 59,00 [allegro]

2. Gumy drążka stabilizatora 7701059966 SASIC 2x8,00 = 16,00

3. Wsporniki ramy zawieszenia SASIC

8200197453 - 62,50

8200197452 - 67,50

wysyłka 16,00

[www.arwit.pl]

IV. Dolna poduszka skrzyni biegów (tzw. "lizak") - 160,00 - odbiór osobisty w AD STACHURA - jeszcze nie wymieniłem, bo dali mi w hurtowni nie tą i muszę jechać wymienić.

 

Do dzisiaj mam niezłe zakwasy ;-) po sobotniej robocie - ale satysfakcja i przyjemność lepsza niż po seksie.

 

Dodam jeszcze, że nie wymieniłem (zrobię to dzisiaj) tej dolnej poduszki silnika/skrzyni [fotka jest kilka postów wyżej z pęknięciem] a ustały też "uderzenia" silnika. Zawsze jak zapalałem było takie dup, jak gasiłem też i po jeździe na wstecznym jak szybko naciskałem sprzęgło. Teraz wiem jak ta cała rama musiała chodzić w każdą stronę - bo w sumie do niej wszystko jest przykręcone (wahacze, silnik, drążek stabilizujący, przekładnia kierownicza) - a ona sama na dwóch śrubach do karoserii. I te tuleje muszą tłumić te wszystkie drgania i przenosić działające na tą całą ramę siły. Są też wsporniki z przodu ale one mają rolę pomocniczą - bo są dziwnie mocowane. Tuleje w nich mają średnicę ok. 2 centymetry, a przechodzi przez nie śruba o grubości około centymetra. Dziwi mnie ten luz, ale jednak nic nie stuka.

 

Aha... no i wszystko potem zgodnie ze sztuką przykręcaem kluczem dynamometrycznym - to chyba zrobiłem sobie lepiej niż w ASO :)

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!