Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Megane I, kontrolka poduszki powietrznej, brak ładowania


Rekomendowane odpowiedzi

Moja Meganka ph I (97r, 1.4) ma następujący problem... zaświeca mi się kontrolka od poduszki powietrznej jednocześnie słabną światła, potem wyłącza się radio i cała konsola środkowa gaśnie. Akumulator masę razy ładowałem dodatkowo bo czasem Megane postała 1 dzień i prąd gdzieś uciekał, jednak przeczyściłem klemy wszystko po dokręcałem i problem zniknął- samochód stał po 5 dni na dużym mrozie i odpalał od strzała. Niestety jadąc dzisiaj zauważyłem, że słabną mi światła oraz zapal się kontrolka od poduszki (nic więcej się nie zapalało). Niestety zatrzymałem się przy wjeździe na stacje, nie gasiłem silnika ale włączyłem awaryjne po to aby szybko wyskoczyć zobaczyć czy mam z tyłu jakiekolwiek światła (ściemniało się już więc trochę się wystraszyłem). Światła jako tako świeciły lecz nie zdążyłem odjechać a samochód padł całkowicie, zgasł, prądu nie wystarczyło na zakręcenie silnikiem. Miałem już w historii tego samochodu jeden problem z rozrusznikiem- padł w dość moim zdaniem dziwny sposób. Po wyłączeniu silnika cały czas kręcił aż rozładował akumulator do końca. Czyżby alternator skończył swój żywot? Jedyne co mnie dziwi to brak jakichkolwiek kontrolek odnośnie akumulatora a za to wyskakująca kontrolka od tych poduszek.

 

Edit: zapomniałem wspomnieć światła słabły, zaświeciła się kontrolka ale po chwili jazdy (ok.2 km) wszystko wróciło do normy. Przy następnym słabnięciu świateł wjechałem na stacje.

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że kontrolka "akumulatora" nie dawała oznak.

Może przepalona żaróweczka.

Widać, że masz problem z jakimś połączeniem, skoro raz jest OK a raz nie.

Do sprawdzenia też alternator czy jest ładowanie czy go nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie cały alternator. Warto sprawdzić także działanie regulatora napięcia. Uszkodzony po pierwsze może powodować nagłe spadki ładowania co ma szansę skutkować zapaleniem się kontrolki, a na pewno przygasaniem świateł i wariowaniem elektroniki w aucie, która ma za mało prądu. Po drugie uszkodzony regulator może generować stałe zwarcie w instalacji, które stopniowo rozładowuje Ci akumulator. Trzecia opcja jest niebezpieczna. Uszkodzony regulator może puszczać za wysokie napięcie do akumulatora, a czym to grozi to wiadomo. Warto go sprawdzić na wszelki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za pomoc! Ogólnie podładowałem akumulator, samochodem zrobiłem ok. 400km od ostatniej przygody i wszystko działa jak należy.

Jakie napięcie powinno być na akumulatorze podczas gdy silnik jest odpalony, nic nie jest włączone i chodzi na biegu jałowym (obroty poniżej 1 tyś.)? U mnie pokazuje ok. 14,3V.

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, a ja się czepię kontrolki od poduszki, jeżeli włączysz zapłon to świeci kontrolka akumulatora czy nie? Bo może być sytuacja, że ktoś kontrolkę od aku podciągnął pod kontrolkę poduszek po to aby gasła po zapłonie a przy tym zatuszować ewentualny wcześniejszy wystrzał poduszek. Pozdro

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam serdecznie,

Nie zakładam nowego tematu, opiszę w istniejącym moją wczorajszą "przygodę".

Pojechałem trochę ponad 80 km od miejsca zamieszkania i kiedy rozpoczynałem drogę powrotną przy dojeździe do świateł nagle obroty zaczęły spadać (w granicę ok. 500), zaświeciła się kontrolka poduszki powietrznej, światła przygasły, podświetlenie deski i kokpitu również - wcisnąłem sprzęgło i podniosłem gazem (na sekundę może dwie) obroty w granicę 1000 i auto wróciło do normy. Po przejechaniu ok. 1 km zaświeciła się na desce kontrolka ABS (dziwne bo auto trochę ponad miesiąc temu przeszło gruntowny przegląd z wymianą tarcz, klocków, okładzin włącznie, a mechanik nic nie widział niepokojącego z ABS). Z braku możliwości zjazdu na pobocze jechałem tak następne 600 - 700 metrów, po czym przy dojeździe do kolejnych świateł auto zgasło. Gdyby tylko zgasło to pal licho, ale zauważyłem, że światła, deska, a nawet włączone przeze mnie awaryjne świecą na pół gwizdka (światła mijania niewiele mocniej świeciły niż pozycyjne - patrząc zza kierownicy). Za mną ustawiło się już sporo aut, po bokach również więc podjąłem próbę rozruchu auta - i tu zdziwienie - Renatka odpaliła od strzała (po odpaleniu nie świeciły się kontrolki inne niż od świateł, zresetował się przebieg "chwilowy" - czyli musiała nastąpić przerwa w zasilaniu). Do powrotu do domu (jakieś 77 km, z czego większość po autostradzie z V nie większą niż 120 km/h i duszą na ramieniu) autko sprawowało się normalnie i nic nie wskazywało żeby coś było nie tak jak powinno.

Zastanawia mnie czy to taki jednorazowy wybryk czy coś się zaczyna dziać.

Ładowanie sprawdzałem 3-4 tygodnie temu i było w granicach 14,3 więc jest ok (sprawdzę jeszcze dziś dla pewności). Auto normalnie odpala od strzału (dziś jeszcze nie miałem okazji sprawdzić, ale po powrocie z pracy z pewnością sprawdzę).

Możliwe, że poluzowała się tylko klema i stąd takie wybryki czy przyczyny szukać ewentualnie gdzie indziej?

Dodam jeszcze, że we wtorek zrobiłem ok. 350 km (95% trasa) i nic dziwnego z autkiem się nie działo.

Miał ktoś z Was może podobne doświadczenia?

 

Edit:

Spróbowałem uruchomić dziś auto - za pierwszym razem silnik obrócił, ale nie odpalił. Przy drugim podejściu wszystko (deska, radio) zgasło i później brak reakcji na obrót kluczyka ("ciemność, ciemność widzę").

Pierwsze co, to zmierzyłem napięcie bezpośrednio na akumulatorze - 12,60 [V], czyli ok.

Odkręciłem klemy, przetarłem je drobnym papierem ściernym - bieguny akumulatora również potraktowane zostały papierem.

Podłączyłem klemy, zadowolony usiałem w aucie, przekręciłem kluczyk i... nic :blink:

Skoro aku jest ok to gdzieś brak przepływu prądu - pomiar na przewodach wychodzących z klem - 0 ! Sprawdziłem dokręcenie klem - o ile "-" siedział sztywno, tak klema "+" była niedokręcona - podepchnąłem ją lekko pod kątem i dokręciłem (u Was też jest tak dziwnie nakręcana na nakładkę, którą osadza się na biegunie aku?!).

Próba odpalenia zakończona sukcesem.

Ładowanie przy włączonym silniku:

- zaraz po odpaleniu (na zimnym silniku z wyłączonymi wszystkimi odbiornikami) - 14,70 [V]

- po rozgrzaniu (z wyłączonymi odbiornikami) - 14,55-14,6 [V]

- po rozgrzaniu (z obciążeniem - klima na 6 biegu, światła + przeciwmgielne przód i tył, ogrzewanie tylnej szyby, radio) - w granicach 14,2-14,3 [V]

Moja diagnoza:

Niedokręcony akumulator (aż 1 śruba mocująca) lekko się przesuwał, przez co klema "+" dostawała luzu (dosyć sztywne, krótkie 2 przewody dość skutecznie trzymają ją w jednej pozycji).

Czas pokaże czy to faktycznie to, w każdym razie autko odpala jak powinno :D Jak będę miał dłuższą chwilę wolnego, muszę coś pokombinować z klemą "+", bo mnie wkurza sposób jej połączenia z aku.

Zastanawia tylko fakt, że wyrzuciło wczoraj wpierw kontrolkę od poduchy, a później od ABS.

Edytowane przez kroliq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!