Megane I phII Specyficzny hałas z tyłu przy odbiciu zawieszenia

[galakty]

Witam,

na wstępie napiszę, że przejrzałem kilka tematów i zbytnio takiego problemu opisanego nie widziałem, a więc do rzeczy.

Problem ten mam od kiedy kupiłem auto, ale nie zwracałem zbytniej uwagi. Po naprawie przepustnicy, oświetlenia z tyłu, zawieszenia z przodu nadszedł czas na tył. W sumie nie wiem czy to jest problem...

Podczas jazdy nic się nie dzieje. Autko śmiga wyśmienicie. Prowadzenie idealne, nie czuć by zawieszenie miało jakieś luzy. Problem objawia się podczas mojej standardowej trasy i TYLKO w jednym miejscu. Mianowicie podczas zjazdu z górki jest kolejna koleina, od rowu melioracyjnego a potem znowu podwyższenie. Właśnie podczas wjechania w ten uskok i odbiciu zawieszenia (chyba to ważne, nie podczas dobicia, tylko jak zawieszenie wraca już do normalnej pozycji) pojawia się charakterystyczny ni to stuk, ni to obcieranie o coś... Nie jest to puknięcie, ciężko opisać. Pojawia się to z prawej strony. Podczas normalnej jazdy tego nie ma, cisza totalna. A w tym jednym miejscu jest hałas. Jako, że muszę mieć auto w 100% sprawne ten temat mnie męczy...

I nie, to nie amortyzator. Na starych i na nowych (stukał lewy, tuleja się rozpadła) jest ten sam objaw. Więc wychodzi na to, że belka? Ale auto stoi prosto, równo. Teraz z przodu nieco wyżej ale mam nowe sprężyny bo jedna pękła. Między kołem a nadkolem jest przerwa, więc raczej nie drążki... Tuleja na belce ta z boku? Ale czy wtedy nie hałasowałyby cały czas? I raczej lewa strona siadła by pierwsza, a nie prawa. Tak na logikę biorąc.

Macie jakieś pomysły? Nie chcę regenerować całej belki, skoro jest dobra, a ten hałas... Macie pomysły?