Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Fluence z floty - kupić i zagazować ?


ditron

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć szanownym forumowiczom. Pytanie jak w temacie i pilne. Czy warto kupić samochód ze sporym już przebiegiem, eksploatowany jak to samochód flotowy co 30000 km i taki samochód zagazować do użytku prywatnego. Dzienne przeloty 2x25km poza miastem. Rocznie ok. 20000 km, z zamiarem używania przez następne pięć - sześć lat żeby trochę na tym gazie się opłaciło. Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam.

Edytowane przez ditron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy z jakiej floty i jak było eksploatowane (ale tego się raczej nie dowiesz). Każda szanująca się flota prowadzi do końca serwis ASO, wszystko powinno być zmieniane na czas i na oryginalnych częściach. W mojej opinii takie auto na 100% jest dużo bardziej warte zakupu niż połowa internetowych ogłoszeń o igłach po Niemcu, który do dziś płacze, że sprzedał. Ceny takich samochodów są zwykle dosyć atrakcyjne (i można sporo wynegocjować). Ogólnie warte zainteresowania ale po dokładnej weryfikacji i oględzinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam swego czasu dla żony szukałem auta (opel) i oglądałem trochę poflotówek z firm zajmujących się ich sprzedażą. Powiem tyle, golasy zazwyczaj lakier był mocno zmęczony, porysowany i zniszczony. Środki względne, ale za to serwis do ostatniego kilometra w ASO. Niestety z racji braku wyposażenia i lakieru nie skusiłem się, a ceny były akurat w autach które oglądałem mocno zawyżone. Za corse z 2011 roku golasa (klima, wspomaganie, 2 elektryczne szyby) życzyli sobie 30500 zl O_x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan wizualny jest db+.

Ceny są następujące:

Ok. 20000 +/- 1000 zależnie czy Privilege czy Expression.

Cena nie odbiega chyba zbytnio od wartości rynkowych ?

Martwi znaczny przebieg i ta wymiana oleju (w ASO co 30 tys. Km?), ewentualne idące za tym awarie w przyszłości bliższej bądź dalszej) a zależy mi na tym żeby samochód nie zawiódł mnie w drodze do pracy lub po dziecko do przedszkola.

Poza tym pytanie o ten gaz przy tym przebiegu i przy tym Aso-skim serwisowaniu.

W sumie trudno mi to nazywać argumentem na plus..?

Edytowane przez ditron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dbasz tak masz. Wiadomo, co było to było (nie wiadomo) ale 160 tysięcy przebiegu dla tego silnika to nie jest koniec żywota. Swoją pierwszą Megankę 1.6 (pierwszy wypust) sprzedawałem z przebiegiem blisko 300 tyś. km i nigdy nie zaskoczyła mnie jakąś grubszą awarią. LPG było zakładane w okolicy 200 tyś. przebiegu.

 

Trochę nie na temat ale o służbówkach. Można znaleźć wersje ubogie, zwykle w małych samochodach i po pracownikach niższego szczebla (np. po handlowcach) lub bogatsze auta klasy średniej (kierownicy sprzedaży, menadżerowie i kadra zarządzająca). Nie jest do końca prawdą, że wszystkie służbowe auta jeżdżą ile fabryka dała i pokonują pół metrowe krawężniki. Pracownicy otrzymując takie auto od firmy często o nie dbają z myślą o ewentualnym wykupie po leasingu. Druga rzecz, że większość ubezpieczalni narzuca flotom warunek, iż w razie przekroczenia prędkości o np. 30km/h i jakiejkolwiek szkodzie z winy użytkownika ubezpieczenie (AC) nie obowiązuje. To mobilizuje do niezbyt dużego naginania przepisów. Do tego monitoring GPS, zużycia paliwa itp. Samochody nie są oddawane samopasem i niech się dzieje.

Dużym plusem jest pewna historia serwisowa (w leasingu zwykle obowiązek serwisu i napraw w ASO), łatwe do zweryfikowania przygody blacharsko-lakiernicze (większość raczej nie bawi się w naprawy poza ASO) i 100% oryginalny przebieg.

Kolejny plus jest taki, że powinieneś otrzymać pełną FV 23% co daje Ci dużo praw w razie ewentualnych roszczeń z tytułu wad ukrytych po zakupie przez bodajże 2 lata (rękojmia).

Firmy zwykle liczą auto na 3-5 lat (w zależności ile trwa leasing) i raczej max. 200 tysięcy kilometrów. Później się wymienia na nowe z powodów głównie podatkowych ale i też z obawy o większe koszty serwisowania. Kilkuletnie auto z takim przebiegiem powinno zachowywać się, jeździć i wyglądać prawie jak nowe. Jeśli jest inaczej to znaczy, że ktoś mógł nie dbać i raczej do odpuszczenia.

Duży przebieg w młodych autach nie jest problem. Osobiście użytkuję służbowo samochody od wielu lat rocznie robiąc jakieś 40000. Obecnie "mój " Auris z końca 2015 ma prawie 60 tysięcy na liczniku. Samochody flotowe z dużymi przebiegami jeżdżą głównie po drogach krajowych, ekspresówkach i autostradach. W przypadku diesli może pojawiać się wątpliwość czy były użytkowane jak książka pisze (spokojna jazda na zimnym, studzenie turbiny).

Temat wart rozważenia chociaż osobiście wolałbym używkę po pierwszym prywatnym właścicielu np. pozostawioną w rozliczeniu.

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nadal nie wiem...

Ani w prawo ani w lewo :)

Kwestia, że to jest flotowe mnie nie boli bo wiem, że te auta były głównie użytkowane przez 1 osobę z pewnymi wyjątkami i są generalnie w dobrym stanie.

Rozważam tylko kwestię przebiegu i Aso-ską wymianę oleju co 30tkm versus instalacja gazowa do tego samochodu i ogólną bezawaryjność tego modelu z tym silnikiem.

(Do tej pory nie miałem problemów z samochodem i wolałbym żeby tak zostało.)

Prośba o jeszcze bardziej zdecydowane za lub przeciw.

Pozdrawiam i dzięki za każdą dotychczasową opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed zakupem swojej obecnej monitorowałem ogłoszenia aut poleasingowych (MasterLease, AutaKrajowe, itp.) i szczerze mówiąc już miałem jechać oglądać, gdy trafiła się ta, którą posiadam. Decyzję musisz podjąć sam, w końcu to ma być Twoje auto. Osobiście gdyby wszystko było ok (inspekcja przed zakupem w ASO, pełna dokumentacja wszystkiego, znajoma historia, faktura VAT 23%, wizualnie i technicznie bez zarzutu, podoba mi się i dobrze się w nim czuję) to wg mnie nie masz się czego obawiać. Po zakupie oczywiście skrócenie interwałów zgodnie z dobrą praktyką. Auto z takim przebiegiem powinno mieć rozrząd już wymieniony. Pewnie bez KZFR więc najgorsze (chyba) co Cię może spotkać to jego wymiana za jakiś czas (ale i tak się zaleca co 2 zmianę rozrządu). Poczytaj o ewentualnych bolączkach tego modelu i tego silnika. Wnioskuję, że zarejestrowałeś się tutaj by zadać swoje pytanie więc lektury jest co nie miara. A zepsuć może się wszystko nie ważne czy kupisz pewniaka, czy niespodziankę. Fantazja francuskich inżynierów potrafi zaskoczyć :) Z drugiej strony, wszystkie auta się psują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz trochę szukałem tutaj informacji ale chyba nie znalazłem konkretów. Od kiedy produkowany jest silnik, Jakie maksymalne przebiegi można na nim przejechać z gazem jakich awarii można się spodziewać i na ile mmogą unieruchomić samochód? jaka będzie różnica w spalaniu przed/po założeniu gazu?

Gdzie można o tym coś więcej poczytać (w jakim innym aucie ten sam silnik i instalacja gazowa mogły być sprawdzone w dłuższym okresie)?

Edytowane przez ditron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepszej opcji i tak nie masz bo ilu prywatnych użytkowników sprzedaje 3 letnie auto z małym przebiegiem? Jak ktoś decyduje się na odsprzedanie i z autem jest wszystko ok to czeka kolejka znajomych ,w komisach oczywiście są takie - ale większość po bombach odkupione.Jak większość przebiegu w trasach zrobione to auto mniej zniszczone niż z połową tego przebiegu w mieście ,a przy takim użytkowaniu mniej szkodliwa jest wymiana oleju co 30 tys.km.Oczywiście stan do konkretnej weryfikacji ale to norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego silnika już nie produkują. Wkładali go do różnych Renówek chyba od 1998 roku. Z biegiem lat przechodził jednak różne modyfikacje. Co do gazu się nie wypowiem bo nie mam ale są koledzy którzy pisali o spalaniu. O silniku 1.6 masz cały dział na forum, a wyszukiwarka Twoim przyjacielem :)

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O silniku 1.6 masz cały dział na forum,

Dzięki za podpowiedź.

Jest tego spoooorooo.

Np. Mad napisał "Z tego co wiem usterki KZFR są powiązane z częstotliwością wyminy oleju: jeżeli wymiany następowały w maksymalnych interwałach (co 2 lata albo 30k km), to awaria ma większe prawdopodobieństwo wystąpienia.

Usterka KZFR i cewek Sagem to najgorsze co może cię spotkać w tym silniku, poczytaj sobie jak często mają problemy użytkownicy dCi - zapchany EGR, uszkodzenie turbiny, padnięty wtrysk, czasami obórcona panewka... Tam to są koszty."

Smutne to wszystko :(

W moim starym aucie wystarcza mi wiedza o silniku żeby wymieniać w nim olej i rozrząd a tutaj widzę setki tysięcy wyświetleń wątków o KZFR, EZFR.

No nie napawa to optymizmem..

...Albo w wątku "Megane III phII Zimny silnik, po ruszeniu robi "żabę", potem jedzie" wszyscy są zgodni :), że te silniki tak... mają np.:

Mich 64: "Ja robię tak. Po wyjeździe z garażu nie wyłączam silnika i jest dobrze. Gdy muszę ruszyć z zimnego jak najszybciej włączam dwójkę i "żaba" jest trochę mniejsza ale oczywiście jest.

Rzeczywiście to auto to iście emerycki dupowóz ale można się przyzwyczaić."

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bym się nie martwił. Im nowsze auto tym więcej może się zepsuć, a 1.6 16v to prosta i w miarę bezawaryjna konstrukcja. Nie straszne jej krótkie odcinki w mieście, dobrze znosi gaz który chcesz założyć. KZFR to temat legenda i ponoć dotknie każdego ale koszty nie są jakieś mega przerażające i jak pisałem zaleca się profilaktyczną wymianę co 2 rozrząd. Części też nie są jakoś mega drogie, do przeżycia.

W samochodzie nad którym się zastanawiasz olej pewnie był zmieniany co roku, a nie dwa lata chociaż przy przebiegu 30kkm więc nie był stary.

Jak masz obawy to szukaj auta od osoby prywatnej z pewnym pochodzeniem i historią ale będziesz musiał zwiększyć swój budżet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz przypomnę, że nie mam obaw o historię auta i jego pochodzenie jest dla mnie pewne.

Chodzi o wysłuchanie opinii czy z tą daną historią i z tym konkretnym zamiarem zagazowania auta i eksploatowania na kolejne 6 lat ok. 20-30tkm rocznie będzie to dobry wybór - tzn. pójść we fluenca 1.6.

Jak dotąd rozumiem, że nie ma przeciwskazań do tego oraz, że potencjalne usterki nie spowodują rozkraczenia się na drodze, że bez lawety nie da rady wrócić do domu?

Edytowane przez ditron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Podkreślam te rzeczy bo dla mnie są najważniejsze przy zakupie samochodu. Na forum znajdziesz też kolegów, którzy wymieniają olej co 30 tyś. km wg zalecanych interwałów. Zawsze możesz się rozkraczyć na drodze ale prawdopodobieństwo jest chyba mniejsze niż w przypadku diesla :) Posiadając auto z przebiegiem od 160 do 300 tysięcy km (tyle nabijesz) trzeba się liczyć z tym, że czekają Cię wymiany różnych elementów np. zawieszenia.

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Renault Fluence 1,6 110 KM z 2010 roku w wersji wyposażenia Privilege, to najwyższa wersja wyposażenia z jasnym wnętrzem. Kupiłem go trzy lata temu. Obecnie mam przebieg 72500 km. Jestem z samochodu bardzo zadowolony, ale ja kupowałem go od osoby prywatnej z przebiegiem 38.000 km. Nie wiem z jakiego rocznika jest samochód, którym się interesujesz. ktoś napisał, że jest trzy letni? Cena o której piszesz, chyba jest netto? Przebieg 160.000 km powoduje zużycie elementów zawieszenia,zobacz co było wymieniane, to samo dotyczy tarcz hamulcowych, alternator, rozrusznik, klimatyzacja, reflektory, akumulator, wydech, katalizator itd. Mój ma mały przebieg, więc rozrząd wymieniłem w ubiegłym roku - po pięć i pół roku bez KZFR. Przy następnej wymianie rozrządu wymienię KZFR. Założenie gazu jest opłacalne wtedy, gdy masz przebieg minimum 20.000 km rocznie i będziesz używał samochód co najmniej przez pięć lat. Spalanie w moim: miasto - 7 - 8 l/100 km a w trasie do 100 km/h ok. 6 l/100 km a przy 120 - 140 km/h - 7 - 7,5 l/100 km. Przy gazie musisz liczyć spalanie ok. 15% wyższe + benzyna ok.1 l/100 km. Ja zawsze szukam samochodu z przebiegiem do 100.000 km. Jeżeli trzeba w niego włożyć kilka tysięcy = gaz, to wtedy inwestycja staje się nie opłacalna. Ja bym osobiście go nie kupił, ale decyzję musisz podjąć sam. za trzy lata będę sprzedawał mój, to zapraszam. Życzę podjęcia dobrej decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!