Don_Pedro_123

Kup oryginalną uszczelkę pod pokrywę zaworów i żaden silikon nie będzie już potrzebny. Niestety - po każdorazowym zdjęciu pokrywy zakłada się nową uszczelkę...

Jeżeli zdjął immo w ECU, to po otwarciu pilotem dioda powinna zgasnąć, bo steruje nią UCH - takie informacje dostałem od "magików" zdejmujących blokady i u mnie też tak jest.

Z tego co wiem, to najpierw "zdejmuje się" immo przez komputer, a następnie przecina się ścieżkę (lub odgina styk - ja tak mam zrobione), aby się nie uzbroił na nowo.A za falowanie obrotów może być odpowiedzialny np. zabrudzony krokowiec lub przepustnica ;)

U mnie po zamontowaniu ECU ze zdjętym immo dioda gaśnie po otwarciu samochodu i zapala się po zamknięciu pilotem w kluczyku, ponieważ sterowana jest przez UCH. Immo zapisane w ECU odpowiada za blokadę zapłonu, natomiast komunikacją z kluczykiem steruje właśnie UCH.

Nie wiem, ile Cię skasuje ten mechanik, ale chyba troszkę za dużo kombinuje. "Gumiaki", czyli Fenix 5 - a dokładniej SIEMENS, jest właściwie nienaprawialny i nawet firmy specjalizujące się w komputerach i sterownikach tego raczej nie robią (nie chce im się czyścić płytki z tej gumy). Po prostu wymienia się cały sterownik na sprawny, najczęściej ze zdjętym już immo. Dwa miesiące temu sam wymieniałem sterownik bo padł i poszło bezproblemowo. W razie potrzeby mogę podać namiary na firmę od sterowników. Udzielają pełnej gwarancji na swój sprzęt.

W silniku F3R immo jest w ECU, natomiast za sterowanie zamkami odpowiada UCH i czujnik podczerwieni. Nie da się wyłączyć immobilizera inaczej, niż poprzez jego odcięcie w sterowniku silnika i po jego zdjęciu lepiej za dużo nie kombinować, bo może się ponownie uzbroić. W przypadku wymienionego sterownika może to być o tyle kłopotliwe, że silnik nie da się uruchomić, bo kod będzie nieznany. Co do zamka centralnego: jeżeli nadajnik w kluczyku działa, odbiornik podczerwieni jest sprawny i UCH nie padło, to powinna pomóc procedura kodowania kluczyka - tak jak radzi Lionel2000

Na tej aukcji: link na zdjęciu nr 2 widać co powinno być ;) Tutaj widać trochę lepiej.

To takie małe badziewie chyba na dwóch kołeczkach. Jak polejesz mocniej wodą, to i tak nie odprowadzi całości i aku będzie mokry :/

Do spodu kratki powinna być przymocowana rynienka, która odprowadza wodę wlewającą się przez szczeliny.

Najpierw mały opis tytułem wstępu: Przy jednej z napraw mechanik pomylił się podłączając czujniki i zmienił miejscami wtyczki czujnika zasysanego powietrza i temperatury wody (ta od sterownika silnika). No i zaczęły się kłopoty z odpalaniem silnika i utrzymaniem wolnych obrotów. Ostatecznie wóz trafił do innego serwisu, gdzie wykryto błąd jak również usterkę czujnika temperatury wody - podawała stałą temperaturę ok. 40 stopni. Po wymianie wszystko jest cacy, auto odpala na trącenie, wolne obroty są ustabilizowane, jednakże wóz stracił na dynamice w dolnym zakresie obrotów. W serwisie powiedziano mi, że wszystkie parametry i działanie jest ok, a to, że przed usterką samochód był "żywszy" i bardziej dynamiczny brało się z błędnego odczytu temperatury i związaną z tym pracą na lekkim ssaniu. Teraz przechodzę do sedna i pytanie kieruję do bardziej doświadczonych: czy gdyby zastosować obejście z przełącznikiem, przez który "na życzenie" odłączałoby się czujnik temperatury cieczy chłodzącej, a załączało rezystor o wartości odpowiadającej nierozgrzanemu silnikowi (np. dla 40 stopni to 1315-1600 omów), to czy praca silnika nie byłaby bardziej dynamiczna? A może większy sens jest podać na sterownik odczyt zimnego powietrza? Teoretycznie sterownik otrzymywałby odczyt, że konieczny jest tryb ssania i co za tym idzie podawałby bogatszą mieszankę. Jak widzicie sens i szansę powodzenia takiego działania? Bardzo jestem ciekaw Waszych przemyśleń w tym temacie.

Do Megan92: a ja chętnie poproszę o namiary na tego elektryka z Koronowa ;)

Zgadza się: siedzisko jest nieruchome (z przodu spinki, a z tyłu śruby) i kładziesz tylko oparcia.

Szmatka bawełniana i benzyna ekstrakcyjna powinny rozwiązać problem :)

"Drogówka" oraz ITD mają prawo sprawdzić ważność homologacji (tak samo jak np. sprawność pojazdu, stan opon itp.) i dlatego w samochodzie warto mieć ksero legalizacji. Potwierdzi to każdy diagnosta. To, że policja nieczęsto sprawdza ten dokument nie oznacza, że nie mogą tego zrobić. Lepiej załatw więc te sprawy przed wygaśnięciem ważności obecnych dokumentów.

Przede wszystkim proponuję sprawdzić blachy: jak nie będzie tragedii (progi, podłoga, ranty, kielichy itp.) oraz jeżeli to ewentualne puknięcie jest dobrze zrobione (jak zauważył Boss widać nierówne spasowanie), to można się pokusić o obejrzenie. Szczególnie, że jest niestara jeszcze instalacja LPG i że zrobiono zawieszenie + tylną belkę. A jeśli chcesz coś bardziej żwawego, to szukaj 2.0 8v, a najlepiej 2.0 16v :)