lekal

EGR .... rozsypał się w czasie jazdy . Klops - brak mocy , stukot w silniku . 400 km od domu . Laweta, mechanik . Trzeba było zdejmować głowicę i usunąć pozostałości które dostały się do komory spalania . Całe szczęście , że nie narobiło większych szkód . Zamontowali stary EGR ze szrotu . Uboższy o 1,2 tys wróciłem do domu - jutro zamawiam zaślepkę by podobna sytuacja nie miła miejsca . Co zamontować taka miseczka za ok 40 zł czy prosta blaszka za 19 zł , jest jakaś różnica ?

dzięki za porady - pozdrawiam

A mnie dziś udało się zdiagnozować przyczynę gaśnięcia i nierównej pracy silnika na wolnych obrotach. Poruszałem wtyczkami z boku komputera i po problemie . Pewnie zaśniedziały łącza . Myślę o spryskaniu środkiem do złączek elektrycznych - polecacie?

Czy siedzenia przednie z megane III będą pasowały do II

Dzięki - pewnie to poduszka, przy gaszeniu zwykle dodatkowo "zatelepie" z prawej strony.... Na allegro Hutchinson ok 260 zł a może ktoś wydłubał gdzieś taniej ?

Podpinam się do tematu . Od ok 3 miesięcy podobny przypadek. Czy Koledzy w końcu zdiagnozowali tą przypadłość ? Dobijam do przebiegu 120k.

Miałem podobnie i co ? Komputer potwierdził nie działa wtrysk - u mnie akurat 2 . Autko chodziło jak traktor. Umówiłem się na regenerację wtrysku. Mechanik dzielnie się zabrał do roboty i ... nie może wykręcić wtrysku. Nagle olśnienie - sprawdza kabelki i okazuje się, że kłopoty z komunikacją do komputera sterującego ..... Poruszane, popsikane i autko śmiga jak nowe ! Proponuje poruszać wielowtyczkami do komputera.

Prawdopodobnie poprzerywane przewody w gumowej karbowanej rurce w miejscu klapa - karoseria

Wymieniłem : amortyzatory, opony, półoś, klocki hamulcowe, poduszki. Ustawiona geometria , usunięte wszelkie luzy i ...... nic . Jak telepało tak telepie. Staram się jak najszybciej przejść na 90 i wszystko jest ok. Usterkę próbowało zdiagnozować w 4 warsztatach.

A mój mechanik chce 700 zł - pewnie trzeba poszukać innego. Czy w kosztach jest różnica między 1,5dci a 1,9dci ?

Przykładał ucho do "stetoskopu" a drugim końcem dotykał podzespołów - i zlokalizował usterkę :) ps widzę ,że Kolega jest z Rzeszowa. Pechowe miasto . Byłem 2x i raz padł alternator a za drugim razem rozpięła się półośka . Dużo pomógł warsztat na Czołgistów.

A u mnie okazało się , że w alternatorze grzechotało - dziwili się bardzo : podrobił się wałek wirnika i klekotał w łożysku / 200 zł / . Taka ciekawostka : do zlokalizowania chrobotania jeden mechanik użył kija od szczotki a drugi pomagał sobie wężem gumowym :)

A ja od wczoraj słyszę złowrogie mruczenie z lewej strony silnika - coś mi się wydaje, że będą kłopoty... w piątek umówiłem się z mechanikiem. Co prognozujecie ?

Spróbuj wyciągnąć i wsadzić z powrotem złączki przy komputerze / za akumulatorem /, u mnie pomogło.

Dzięki serdeczne za odpowiedzi na mego posta . Pytałem dlatego, że lubię jeździć na luzie / chociaż zaraz odezwa się oponęci, że to niebezpieczne / a Syn przekonuje mnie, że komputer nie kłamie i w/g niego oszczędniej jest na biegu. Kiedyś tam, w mojej syrence w skrzyni była tzw. wolnobieżka , która powodowała odcięcie przeniesienia napędu, gdy jechało się z górki na biegu - pozdrawiam tych co pamiętają :P