Sprawa już się wyjaśniła - uszkodzony był tłok popychacza hydraulicznego w przekładni. Naprawa kosztowała mnie 450 zł w warsztacie specjalizującym się w naprawach przekładni kierowniczych w Radzionkowie. Podobno można tego było uniknąć kasując odpowiednio wcześnie luz na samej maglownicy, tyle tylko, że ani w instrukcji, książce serwisowej, itd. nie ma wzmianki żeby kontrolować ten luz i szybko go kasować. W ASO oczywiście tego sami od siebie nie robią, mimo że jak do tej pory jeździłem do nich na przeglądy okresowe. No i po co te ASO ?!
Po usunięciu usterki autko prowadzi się jak nowe.