Szabelka

Siema, mam następujący problem - znalazłem szereg tematów i się nimi posiłkowałem, ale problem nie rozwiązany. Meg II ph I 1.6. Pewnego dnia na autobahnen w dojczach zaświeciła mi się kontrolka ładowania. Objeździłem 100-150km i w drodze powrotnej brakło prądu. Zgłosiłem problem w punkcie SOS, miły Niemiaszek z ADAC przyjechał, przywalił w alternator i ładowanie wróciło (notabene koszt usługi wyceniony na 5E). I tak doczłapałem się do domu (400km) waląc w alternator co 50-100km. Diagnoza -szczotki. Wymieniłem regulator. Kontrolka dalej świeciła więc parę razy starałem się go "ułożyć" aby szczotki ładnie się wkomponowały w ślizgi. Przez przypadek jak założyłem nowy regulator nie wpiąłem kostki i nie było info o braku ładowania - przejechałm tak nieświadomie kilkanaście km, po wpięciu kostki od razu wywaliło błąd ładowania. W końcu po paru próbach się udało i kontrolka zgasła (na postoju). Po wyjechaniu z garażu i zrobieniu ok 1km kontrolka ładowania zaczęła nawalać i pikać "stop" niczym alfabet morsa - po chwili się uspokoiło. Myślałem, że szczotki się "docierały". Zrobiłem kilkadziesiąt km i tuż przed robotą choinka - serwis, abs, check... znak, że zostało mi 2-3 minuty jazdy cudem doturlałem się na parking po robotą i aku zdechł. Przyznam, nie sprawdziłem prądu ładowania po zmianie regulatora - mea culpa, co nie zmienia faktu, że jednak nie ładuje ;) Na scenicach doczytałem, że problem może stwarzać żarówka ładowania - ta na desce co informuje o braku ładowania. Czy w Mega-ch ktoś się spotkał z tym problemem? Co jeszcze może być przyczyną, że na nowym regulatorze i szczotkach nie wywala błędu ładowania a mimo wszystko nie ładuje? Edit: dioda aku kontrolnie włącza się po odpaleniu ale gaśnie jakby było wszystko ok. Sprawdzone miernikiem - idealne zero na wyjściu zasilania z alternatora. Teraz pytanie jak sprawdzić czy wzbudza się altek, drugie pytanie czy awaria układu prostowniczego może nie dawać sygnału braku ładowania? Edit2: uwalony komutator daje objawy j/w. Po wymianie wszystko działa.

aaa widzisz, zapomniałem całkowicie zajrzeć pod kierownicę już mam kolejny punkt zaczepienia! dzięki ROZWIAZANIE - rozebrałem doszczętnie moduł bezpieczników pod maską, wyczyściłem styki, wtyki, kostki i całą płytę kontakt-plusem. W niektórych miejscach pod gniazdami kostek na pinach pojawił się nalot śniedzi który przypuszczam mógł generować mikrozwarcia między pinami. Od tego czasu zrobiłem już ok. 2-3 tys. km bez problemów z elektroniką.

Cześć, niestety nie znalazłem rozwiązania mojego problemu, stąd nowy temat. Mam problem objawiający się w następujący sposób: Zdarza się, że rano samochód nie chce odpalić. Nie kręci rozrusznikiem, po chwili wywala "electronic fault" i zaświeca się STOP i czerwone kontrolki oleju i ładowania. Po wyciągnięciu wtyczek z BSI i odłączeniu aku zaczyna kręcić rozrusznikiem ale nie odpala. Potem muszę poruszać przewodem paliwa, stukam w BSI i bezpieczniki na AKU - odpala. Zdarza się, że podczas jazdy gaśnie - "zawiesza się" wskazówka obrotów i silnik gaśnie. Musze powtórzyć procedurę jak wyżej żeby odpaliło. Kilka ciekawostek: kiedy pojawia się problem: - pracuje wentylator chłodnicy (nawet na zimnym silniku); - po odłączeniu i podłączeniu aku nie ustawia sie przepustnica - LUB po podłączeniu aku zdarza się, że "zacyka" rozrusznik (jakby jedno uderzenie, aż zadrży silnik) kiedy powyższe nie wystepują, tj po podłączeniu aku ustawia się przepustnica - dla mnie to sygnał, że teraz już odpali (albo przynajmniej zacznie mielić rozrusznikiem normalnie). Czy to sygnał, że czas szukać BSI? Rozebrałem cały, wyczyściłem płynem typu "kontakt" ale problem wraca :/ A może to wina jakiegoś bezpiecznika lub jakiegoś kabla?

Podpinam się pod temat. Zregenerowałem zaciski tylne i chciałem wymienić linki; jedna poszła ok, druga zaklinowała się w prowadnicy. Nie idzie ani w jedną, ani w drugą. Wpsikałem z pół puszki WD ale niestety ani drgnie. Linkę musiałem podwiązać do belki bo dnia zabrakło. Stąd pytanie czy ktoś ma jakiś patent na to? Rozwiązania siłowe i przepychanie ani z jednej, ani z drugiej strony nic nie daje, trzpień zaklinował się gdzieś w połowie prowadnicy... Czy ewentualnie jakbym wymienił całą prowadnicę to ona jest wspawana czy tylko zaklinowana? Da się to wymienić bez spawarki/kątówki? Dodam że chodzi o Meg II/ph1 EDIT: prowadnica jest bez trudu do wyciągnięcia, trzeba się nagimnastykować z tapicerką żeby ją odchylić i dostać się do prowadnic; nie mniej jest to w pełni wykonalne i prowadnice bez trudu wychodzą. Z zaklinowaną linką poradził sobie zwykły łazienkowy odrdzewiacz/odkamieniacz (zostawiłem prowadnicę na noc), potem płukanie w sodzie aby usunąć resztki kwasu, wyskrobanie wewnętrznych nalotów drutem, przepłukanie wd-kiem i dokładne wymazanie smarem + nowe linki.

Witajcie Pilnie potrzebuję karty z HF; nowa ~500zł, trochę za dużo; stąd pytanie czy da się przeprogramować inną używaną kartę (z innego auta z hf)? Jak to rozwiązać najprościej (czyt. najtaniej)? Z góry dzięki

no właśnie działa to w ten sposób że to rozwiązanie nie podciąga samej linki a tylko pozwala wydłużyć skok dźwigienki w zacisku; dziś pomysł wprowadzony w życie - efekt - wyraźnie lepszy hamulec ręczny; czuć już że stawia dużo większy opór; przy wolnym ruszaniu tył 'siada' i próbuje zostać w miejscu; przy większej mocy auto rusza jednak różnica jest odczuwalna. Zacisk nie jest zaciśnięty przy zwolnionym ręcznym, nie czuć oporu przy obracaniu kołem, hamulce się nie grzeją ponad normę; dźwigienka zacisku "na luzie" jest w tym miejscu gdzie była - ale dzięki podkładkom wydłużył się jej skok - przez co i siła ścisku jest większa EDIT: Niestety, jedyne sensowne rozwiązanie to regeneracja zacisków. Dopiero po tym zabiegu ręczny zaczął działać prawidłowo. Warto poszukać sprężyn (fot u kolegi poniżej) które odciągają zacisk (wewnętrzna sprężyna w tłoczku, która powinna spełniać to zadanie bywa za słaba gdy zacisk ma już swoje nalatane i może przyspieszyć ponowne wystąpienie problemu słabego ręcznego).

Od dłuższego czasu borykam się z problemem słabego ręcznego; na razie wymieniłem jedynie klocki co nie przyniosło rezultatów, regulacja linki nie pomaga. Zauważyłem że nawet przy maksymalnym zaciągnięciu hamulca gniazdo w zacisku dobija do pancerza linki jednak i tak nie trzyma kół. Zacząłem podejrzewać że mocowanie linki mocno się nacięgnęło i nie daje już wystarczającego skoku dla wspornika z zacisku stąd nie ma on też odpowiedniej siły. Stąd po dłuuuugim przeglądaniu forum (gdzie niestety nikt nie rozwiązał problemu ręcznego) i wytężaniu mózgownicy wpadłem na bardzo prosty sposób żeby temu zaradzić(?) - jutro sprawdzę jak to się sprawdzi - dziś czekam na opinię czy to ma szansę zatrybić? Chodzi o podłożenie podkładki pod końcówkę pancerza linki żeby wydłużyć skok wspornika co powinno mu dać większą siłę ścisku... --->>> FOTO Dodam że mam typowy dla modelu problem - ręczny trzyma słabo, w miejscu trzyma, przy ruszaniu czuć tylko lekki opór ale auto jedzie...

Witam Mam dość nietypową prośbę: czy ktoś z Was posiada takie cudo: http://allegro.pl/renault-megane-ii-cc-f1-sport-turbo-rs-1-9-2-0-dci-i2917139144.html szukam jakiegoś uzupełnienia do fabrycznej srebrnej klamki wewnętrznej, tj. jakiegoś dodatkowego małego srebrnego akcentu na desce, odpadają te śmieszne nakładki na zegary, naklejki na kierownicę itp ale nakłądki na nawiewy mnie zaintrygowały. Ma ktoś może fotkę całej deski lub jakiegoś większego fragmentu jak to wygląda założone?

Czy do lampu z regulacją manualną założenie silniczka to plug&play? Jak wyciągnąć pokrętło ręcznej regulacji? Przekręcam z zatrzasków ale boję się na siłę wyciągnąć żeby czegoś nie urwać... Dodano: 18 lis 2012 - 20:57 dla potomnych: to jest plug&play trzeba lustro lampy skierować maksymalnie do góry wtedy tył lampy opada i można bolec regulacji wysunąć górą 'rynienki' (oczywiście najpierw wykręcić z mocowania) w której jest zatrzaśnięty, montaż silniczka wykonujemy analogicznie wsuwając bolec od góry w rynienkę

Mam dość dziwny problem z Meg (II 1.6 16v). Nie pokazuje mi problemów z ładowaniem ani nie wykazuje żadnych błędów, tymczasem po zgaszeniu samochodu pojawiają się problemy z odpalaniem, niezależnie czy wcześniej jechałem bez przerwy 4 godziny czy 4 minuty. Otóż przy próbie odpalenia samochód zachowuje jakby był rozładowany aku, tj. czuć że próbuje kręcić, przygasają kontrolki. Po 3 - 4 takich próbach przekręcenia się rozrusznika w końcu czuć obrót i od razu odpala. Czasami podczas tych nieudanych próbach obrotu rozrusznika włącza się centralny zamek. Resetuje też się licznik okresowy kilometrów ale radio się nie rozkodowuje... Czy to aku nie daje dość prądu na rozruch? Wcześniej się też zdarzyło ze 2-3 razy że aku się rozładował po nocy stania... Czy czas aku dobiegł końca czy to może rozrusznik...? z góry dzięki z pomoc EDIT: Aku powodem problemów; po wymianie auto jak nowe...

czy te manuale do MII można gdzieś kupić w wersji drukowanej? jeśli tak to o co i gdzie pytać? bo w empiku chyba się tego nie znajdzie, co? z góry dzięki, nie chce mi się drukować 3000 stron... :)

jeszcze tak woli ścisłości... Czy jeśli 2.2k zawyża mi temperaturę to aby miec niższe wskazania powinieniem kupić termistor o oporności wyższej czy niższej?

150k na gazie zrobione? czyli 2 generacja nie taka straszana ;) w końcu słyszę jakieś konkrety (a właściwie to chcę słyszeć) ;)

Odświeżam nieco temat z pytaniami: - Jak F3R zniesie 2 generację? - Jeśli nie 2 generacja to jaka? - Jakie koszty (pi razy)? - Gdzie na śląsku (Katowice; Chorzów; Gliwice; ogólnie cały GOP) znacie jakis pewny warsztat?

tego własnie nie wiem, spytam bezpośrednio sprzedającego EDIT: otrzymałem odpowiedź; nie posiadają żadnych informacji na temat tego rezystora i mogą jedynie przupuszczać że podane 2,5k jest podane dla 25*C... zaryzykuję, nie jest to majątek, jeśli się sprawdzi - napiszę na forum [ Dodano: 2010-04-19, 22:43 ] termistor otrzymałem, wydawało mi się że 2.2 zawyża temperaturę ale ten 2.5 pokazuje jeszcze wyższą :| chyba będę musiał metodą prób i błedów kupić różne termistory i dobierać z termometrem w ręku odpowiedni...