pablitton

Chyba nie do konca tak jest, skoro inni producenci produkuja samochody, ktore sa ciche powyzej 120 km/h. Nie tak dawno jechalem autostrada oplem vectra, rocznik '09, silnik tez 1.6 16V, troszke slabszy, bo 105km, samochod oczywiscie ciezszy. Bez problemu na tempomacie mozna bylo utrzymywac stale 150 km/h i w srodku bylo cicho, obroty byly nizsze i tez na 5b. Renault cos nie do konca to przemyslal, zwazywszy ze ich najwiekszym rynkiem zbytu sa wlasnie kraje, w ktorych jazda autostradowa dominuje - np. Niemcy. Silnik 1.6 bez problemu uciagnie wieksze przelozenie na 6b. Sa samochody, z silnikami 1.2, 1.4 (bez turbo), ktore maja mniejsze obroty na 6b przy predkosci 130-140 km/h (np. fiat punto). Druga sprawa ze o wiele lepiej byloby zastosowac cos w rodzaju wspomnianego nadbiegu, tylko do celow obnizenia spalania i emisji CO2 (na tym wszystkim zalezy i producentom i kierowcom). Jakies 20-25 lat temu podobna sytuacja byla ze skrzyniami 5-cio biegowymi. 5-tka sluzyla tylko do szybkiej jednostajnej jazdy, a np. predkosc maksymalna mozna bylo osiagnac na 4b - przykladowo "duze" fiaty, polonezy, tam silniki byly slabsze, aerodynamika babcinej szafy, jedynie co, to byly to samochody sporo lzejsze.

Oooo wlasnie, o takie cos mi chodzilo punxhc! Dzieki wielkie!! Czyli faktycznie skrzynia jest bardzo krotka. Jak pisal ext, jazda z predkosciami rzedu 130-140 (autostrada) staje sie uciazliwa, bo ma sie wrazenie ze silnik jest juz zylowany, jest wtedy dosyc glosno, no i kanciasta buda tez w tym nie pomaga, szkoda... Myslalem ze wersja 6-cio biegowa ma tak zestrojony ostatni bieg, ze obroty znacznie spadaja a wyglada, ze to sa zmiany wrecz kosmetyczne - 0.2-0.3 tys. obr/min... Fajnie w tym zestawieniu wypada 2.0 TCE na 6b, przy 130 jest ok. 3 tys. obr/min, przy 4 tys., jest juz dobrze ponad 170 :) Niby drobiazg, a ma znaczenie jak sie duzo jezdzi. Moral z tego taki, ze trzeba szukac wiekszych silnikow z 6 biegowymi skrzyniami albo diesla ;-) Filmiki nie sa za dobre, wiele obejrzalem, na ogol sa to popisy (0-100 lub max), krecone "z lapy" komorka...

Czesc, Mam szybkie pytanie czy ktos orientuje sie jakie powinny byc obroty silnika na poszczegolnych biegach przy standardowych predkosciach, np.: 50km/h - 3b - ? rpm 50km/h - 4b - ? rpm 90km/h - 4b - ? rpm 90km/h - 5b - ? rpm 130km/h - 4b - ? rpm 130km/h - 5b - ? rpm Silnik 1.6 16v (K4M - 112 KM), skrzynia 5-cio biegowa. Jezeli nie ma tego nigdzie opisanego (nie moglem znalezc), to czy mozecie w wolnej chwili sprawdzic powyzsze (albo chociaz ktoras z powyzszych) sytuacje? Pytam, bo mam wrazenie ze w moim aucie sa dosyc wysokie, zwlaszcza na 5b tak przy 120-130 km/h (3700-4000 rpm). Wielkie dzieki z gory Pzdr. P. Dodano: 26 sty 2012 - 19:12 Chyba nikt nie patrzy na obroty, wszyscy skupieni na predkosci, zeby drogiej fotki z podrozy nie zgarnac ;-)

Ja tez bym obstawial sprzeglo, nie wiem dokladnie jak sprawa sie ma z trzecia generacja ale pod tym linkiem (mam nadzieje ze to nie jest jakas kryptoreklama), znajdziesz troche informacji akurat na temat drugiej generacji (i podejrzewam ze trzeciej tez, skoro problem wyeliminowano dopiero w 2010 roku, a wiec w czasie gdy sprzedawano juz trojke): http://www.renault.aq.pl/index.php?strona=Megane Problem ten byl dosyc gesto opisywany. A swoja droga "trwalosc" poduszek zawieszenia silnika megane I i II jest legendarna, mam nadzieje ze w III jest lepiej... Nie wiem jak do tego ma sie kwestia skrzyni - 5b bez problemu i 6b z problemami... (w dwojce nie mialo to znaczenia)

Filtry i olej byly wymieniane ok. 2 tys. km temu, niestety co do swiec to nie wiem - samochod mam od niedawna. Myslalem o swiecach ale tu duzy wplyw ma temperatura silnika - jak pochodzi 2 minuty, zjawisko zanika... Czy moglaby to byc wina jakiegos czujnika temperatury? Ale swiece mam na liscie do sprawdzenia.

Czesc, Mam pytanie odnosnie tematu - czy ktos wie co moze byc przyczyna tego, ze silnik zaraz po odpaleniu, gdy jest zimny dlawi sie troche w okolicach 1.5-2 tys. obr/min? Szukalem na forum ale wiekszosc dotyczy ogolnych drgan zwiazanych z zawieszeniem silnika lub padajacymi cewkami (tu temperatura silnika nie ma duzego znaczenia). Aby uscislic: - dzieje sie to tylko na zimnym silniku i przy lekkim dodawaniu gazu, - silnik ma rowne obroty na biegu jalowym, niezaleznie od temperatury, - po nawet lekkim rozgrzaniu wszystko wraca do normy, - nie jest to bardzo uciazliwe, gdyz mozna normalnie jezdzic - dlawienie sie silnika jest krotkotrwale i na tyle slabe ze nie wplywa bardzo na jazde. Zanim wydam duzo €, chcialbym uslyszec jakas wstepna diagnoze, co i jak sprawdzic samemu? Z gory wielkie dzieki P.

Dzieki wielkie za wszystkie informacje. Brunner przeczytalem Twoj artykul, rzeczywiscie efekt regeneracji pierwsza klasa. Otoz majac troche czasu w weekend postanowilem przyjrzec sie sprawie blizej. Okazalo sie ze ktos zamontowal niebieskie zarowki (dlatego tez byla zmylka z ta niebieskawa barwa swiatla) i dodatkowo nie byly dobrze osadzone w oprawkach :-/ . Wywalilem ten badziew i zalozylem porzadne (mam nadzieje) zarowki bosha i potem jak spojrzalem w lampe to osleplem na kilka minut ;-) Dzis w nocy zobacze jak sprawa sie ma na drodze i czy konieczna bedzie dalsza interwencja ale wyglada na to ze teraz wszystko powinno byc okay. Dodatkowo udala mi sie ta wymiana od strony komory silnika, bez brudzenia sie i "kombinacji alpejskich" od strony nadkoli (ten sposob jakos mnie nie przekonuje). Powiem szczerze ze od prawej strony jest gorzej - przewody od klimy, wlew zbiorniczka plynu spryskiwacza szyby, etc. ale da sie to zrobic. Nie mam najmniejszych dloni ale dalo rade, chociaz momentami myslalem zeby zmiekczyc stawy mlotkiem ;-) Ktos kto to zaprojektowal byl chyba na bani... Troche sie moze pospieszylem z zalozeniem tego tematu ale przynajmniej czegos sie dowiedzialem - dzieki!

Zglupialem teraz, bo wiem ze xenony maja samopoziomowanie i gojgien mnie zmieszal troche ;-) Samochod mam doslownie kilka dni i nie mialem czasu sie przyjrzec tym reflektorom, a ze pora jesienna i ciagle ciemno, to na razie odczulem brak porzadnego oswietlenia. Sprawdzilem dzis przy scianie ta regulacje i okazuje sie ze jednak dziala, tylko lampy swieca jakby chcialby a nie mogly. Chyba to sa soczewkowe reflektory i tak jak pisze brunner, moga byc brudne lub lustra moga byc juz wymeczone. Podejrzewam tez ze zarowki mogly byc zle zamontowane (nie wiem). Jak znajde troche czasu to podjade do serwisu zeby to sprawdzili a na razie ratuje sie buraczanym sposobem jezdzenia na przeciwmglowych :-/ Jest jakis "domowy sposob" na odroznienie xenonow od soczewek, bez rozbierania czegokolwiek, w tym modelu? Pzdr.

Czesc, witam wszystkich serdecznie, jako ze jest to moj pierwszy post. Kupilem megane II ph II z 2006 wyposazona w xenony. Jako ze zakup mial miejsce w dzien, nie sprawdzilem dokladnie ich dzialania. A to jest bardzo slabe - swieca ale niewiele lepiej od postojowych i w dodatku nie reaguja na regulacje wysokosci z deski rozdzielczej... Pytanie moje jest nastepujace i jak w temacie - naprawiac to czy wymienic na zwykle lampy z zarowkami H7? Jezeli wymiana jest mozliwa, czy jest to prosta sprawa, czy trzeba kombinowac z wiazka elektryczna, etc.? Powiem szczerze ze jest to moj pierwszy samochod z xenonami i mam raczej blade pojecie o tym systemie a ceny zarnikow, przetwornic, silnikow poziomowania przerazaja mnie troche. Dzieki wielkie i pozdrawiam Pablitton