Witam,
bardzo proszę o pomoc.
Wczoraj (przeczytawszy na forum jak;) ) wyciągnęłam ze swojej Megane akumulator, żeby Mąż w pracy podładował. Po odkręceniu kratki-osłony w jej półce znalazłam latający sobie bezpiecznik - pomarańczowy, oznaczony nr 40.
Moje pytanie - skąd to cudo tam się wzięło i gdzie to wpiąć? :) Dziś chciałabym włożyć aku z powrotem.
I dodatkowo - czy po włożeniu akumulatora elektryka może wariować? Syrenę alarmu mam odpiętą, bo wył samoistnie. Bardzo proszę o wyrozumiałość; dla tak ciemnej baby wyjęcie aku już jest ogromnym sukcesem :)
Pozdrawiam!