konwil

Padło porównanie do innych silników, więc o co Ci chodzi? Dyskusja się rozwinęła - mnie trochę dała do myślenia. Poza tym - chyba zwracam Ci uwagę po raz kolejny - po co taki ton? Wesołych świąt

Teoria teorią, a u mnie w garażu stoi 10-letni 1.5 dCi, który pewnie >3/4 tego co przejechał (>140 000 km), przejechał w mieście, na - wg niektórych - krótkich odcinkach (10-20 km). Do teorii @pbet dokładam więc: zajechany, zużyty diesel może faktycznie nie nadaje się do miasta i na krótkie odcinki. Zaznaczę, że to również moje zdanie, tym niemniej poparte jakąś tam praktyką...

Mnie akurat na dwustrefowej nie zależało, ale jak jest, to też można wykorzystać. Oglądałem kiedyś DD2 w jakimś centrum handlowym - ale to była bardzo doposażona wersja - i taka wyglądała super. Wcześniej mnie jeszcze raziły te gołe blachy w pewnych miejscach (gł. w bagażniku).

Zastanawiałem się kiedyś nad tym samym. Tyle, że wówczas nie było Dustera 2, a "jedynka" to jednak przepaść w stosunku do MIII (gołe blachy, rozw. techniczne z MII). Mnie wówczas przekonało chyba głównie to, że w Dusterze była tylko i wyłącznie manualna klimatyzacja, gdzie w MII od kilku lat miałem już automat (i jak nie chciałbym się już cofać), a w Dusterze było to nieosiągalne. No ale trochę się zmieniło, a ja w m/czasie kupiłem roczne MIII (do 2 lat była gwarancja), szczerze mówiąc za podobne pieniądze jak ww. Duster 2.

Może. Nie boli mnie to aż tak bardzo: samochód latem grzeje się tak jak powinien, a bardziej od zimnego silnika, bolałby mnie przegrzany. W sobotę jadę A4 200 km na wschód, pewnie się normalnie rozgrzeje. Taki urok 1.5 dCi i tego cholernego cyfrowego wskaźnika. @Silverek mamy jednak delikatnie różne silniki.

@pbet ładnie się grzeje. W 1.5 dCi wczoraj po starcie spod pracy, temp. -3 st. C, pierwszy kwadracik miałem po ~25 minutach. Drugiego nie widziałem od lata. Jechałem trochę w korkach i wskaźnik podskoczył na postoju, na wolnych obrotach.

No tak, ale jak rozumiem - jest to kosztorys ASO, które wiadomo, że niczego nie wyprostuje, nie naprawi. Dla przykładu: skrzywiłem (przy okazji innych uszkodzeń) felgę CS i warsztat (nie ASO) naprawiający z AC wstawił mi nową felgę, tyle że inną. Wydostałem - po awanturze - moją skrzywioną felgę, wyprostowałem i dzięki temu mam tak jak powinno być. Nie chcieli mi wydać, bo ponoć ubezpieczyciel uwłaszcza się na częściach, które w ramach likwidacji szkody wymienia. Ale udało się, bo absurd tej sytuacji był wysoki.

A będziesz naprawiał samochód czy na razie próbował coś wyegzekwować? Pytam, bo wg mnie auto da się naprawić, wcale nie muszą to być wielkie koszty - kwestia zdobycia części typu drzwi, błotnik (np. szrot). Jeślibyś naprawił, a w międzyczasie wygrał sprawę (jakkolwiek w sądzie czy wcześniej), to ciekawi mnie w jaki sposób pokryją Ci koszty, które poniesiesz. Tak czy siak trzymam kciuki za jakiś pozytyw, bo na pewno nie jest to sytuacja komfortowa...

Akurat wlew dziwi, bo na tym chyba nie pociągnie ale logo przód/tył, to jakby chyba po to ktoś tam umieścił Dobre.

Dzięki za szczegóły Panowie

No dobrze, ale prawo to prawo. Ja też zgłupiałem, jak mi zadano pytanie dlaczego sprzedawca z VAT-marża ma mieć mniejszą odpowiedzialność. Chodzi o to, że on [tenże sprzedawca] nie odprowadza VATu, bo kupił od osoby prywatnej i byłby stratny, gdyby musiał - tyle (i rozwiązała to instytucja faktury VAT-marża). Nie chcę się zagłębiać, ale tak to powinno wyglądać - na moje lamerskie rozumienie

Wg mojej księgowej nie jest tak jak piszesz, ale nie mam argumentów, żeby polemizować, tym nie mniej: odpowiedzialność przed kupującym jest wedle prawa taka sama. Ja bardzo chętnie jej dowalę, ale muszę mieć czym: podaj źródło

Rozmawiałem ze swoją księgową - wg niej nie ma żadnej różnicy. To chodzi tylko o to, żeby był porządek z podatkiem (tak w skrócie).

Na pewno nie Dynamique - inna tapicerka.

W ogóle jak chodzi o Megane III i wymianę żarówek to jest spoko, więc nie ma o czym mówić - można zmieniać. Zastanowiło mnie to, czy rzeczywiście Tungsramy +90% tracą swoją tzw. światłość, czyli jak rozumiem świecą z czasem gorzej. A może ja już jestem ślepy, albo wymagania mam większe, bo to co widzę na Twoich zdjęciach @pbet nie powala - w sensie zasięgu, bo jasność i kolor - jak najbardziej. U mnie światła są żółte (Tungsram +90%) i jak w mieście na drodze dwupasowej podjedzie obok auto na xenonach lub ledch, to dopiero widać jak słabo świecą moje światła. Jeździć się da - jechałem latem po chorwackiej autostradzie i drogach lokalnych w zupełnych ciemnościach, ale to nie jest to, czego bym chciał. Może spróbuję tych 120%... Problem w tym, że ja w zasadzie mało jeżdżę w zupełnych ciemnościach i nie za bardzo mam punkty odniesienia.