tolo666

Witajcie. Od zakupu Megi 2003r 1.6 16V mialem takie problemy jak Wy.Zapalony serwis i check engine oraz dwa błedy P0340 oraz P0010.Za radą "mądrego" mechanika wymieniłem KZF - mam faceta,który miał 4 Meganki z testów crashowych i części od niego były tanie o połowę,a w sumie nowe.Za koło dałem 200PLN.Po wymianie - żadnej różnicy. Auto słabe,błędy wracają. Następny błędny krok to czujnik zmiennych faz rozrządu,ten z lewej strony . Najpierw go odpiąłem od zasilania i po przejechaniu 100km lampki pogasły więc wyciągnąłem błędny wniosek,że to on się uwalił. Koszt u znajomka 200PLN. Wymieniłem go sam. Niestety błąd P0010 wracał. Na koniec kupiłem PODRÓBĘ czujnika położenia wałków rozrządu za 70PLN.Błędy zniknęły , a auto odżyło. Zadowolony ,zagazowałem samochód i tak przejeździłem 3000km. W pewnym momencie auto zaczęło odpalać z oporem, a po kilku dniach zapalił mi się serwis i check. Przy dokonywanych w międzyczasie regulacjach gazu ,mój gazownik zwracał mi uwagę na powracający bład P0010 - doszedłem więc do wniosku,że to kochana podróbka zaczęła sie odzywać. U mojego dostawcy części kupiłem oryginał za 60PLN. Założenie - 5minut. Po odpaleniu bez zmian,autko szarpało,lampki świeciły. Pojechałem do gazownika na kasację błędu bo ma komputerek. Okazało się,że błąd,który tym razem wyskoczył miał numer P0335. Po skasowaniu problemy się skończyły. Zobaczymy jak będzie dalej. Jedno jest pewne- w życiu już nie kupię podróbki jakiegokolwiek czujnika. Nie może coś co kosztuje 70PLN zamiast 250PLN być dobre. Podzespoły są wykonane z tanich elementów,które wytrzymują tyle co chińskie buty za 25 zeta. Części,które włożyłem mimo niskich cen były oryginalne. Szkoda,że facetowi już się skład wyczerpał. Macphersona kompletnego kupiłem u niego za 150PLN - wyglądał jak nowy :) to jak na razie tyle w kwestii moich perypetii ze sterowaniem faz rozrządu. W przyszłym miesiącu robię wymianę samego rozrządu bo przyszła na niego pora. Mam nadzieję,że trochę jeszcze moją Megi pojeżdżę.