Witam bardzo serdecznie wszystkich forumowiczów i liczę na to, że uzyskam pomoc...
Od razu uprzedzam, że korzystałem z szukajki, ale nie znalazłem odpowiedniego tematu... Możliwe, że nie przyłożyłem się do tego, jednak jak zawsze w takich sytuacjach człowiek jest nieco - delikatnie mówiąc - poddenerwowany. Prosiłbym w razie czego o przeniesienie tematu.
Sprawa ma się następująco.
Mój błąd.
Auto zostawione na skręconych kołach. Ponowne pojawienie się w aucie, próba odpalenia i nic... Tykanie przy naciśnięciu przycisku START, pojawia się napis "Service locked"... następnie znany pewnie komunikat o wciśnięciu sprzęgła i ponownej próby uruchomienia... i nic.
Dopiero gdy na spokojnie wsiadłem do auta, uruchomiłem te wszystkie kontrolki z nieszczęsnym komunikatem "service locked" z uruchomionym radiem na czele. Wcisnąłem sprzęgło, hamulec wg komunikatu, który pojawiał się przy poprzedniej próbie, czyli wciskam hamulec, sprzęgło, start (mniej więcej ta kolejność z tego co wyświetliło) i ponownie to samo, tym razem przy dwukrotnym poruszeniu w lewo i prawo kierownicą w dość delikatny sposób blokada kierownicy zwolniła i auto odpaliło.
Jest kolejny problem mimo wszystko...
- Kierownicę po zgaszeniu motoru mogę blokować tylko ja a nie tak jak być powinno czyli automatycznie.
Pytanie.
Czego może dotyczyć ten problem. Bardziej tyczy się tej kostki (ja to tak nazywam) blokady kierownicy, czy bardziej trzpienia? Czy może jest inny powód? Najważniejsze jest dla mnie to czy mimo tego mogę swobodnie jechać...
Auto mam od niedawna i wszystko dla mnie jest nowe i widzę, że muszę jeszcze przestudiować podstawy problemów tego auta, które wystąpić mogą. Liczę na pomoc w temacie.
Pozdrawiam.