Orzelek

Jedna z moich oryginalnych lampek właśnie przestała świecić! Oczywiście, jak to bywa z przedmiotami martwymi i ich złośliwością, stało się to jeden dzień po zakończeniu ładnej pogody, kiedy to nie mam garażu, w którym mógłbym się tym zająć. Ciekawe czy znajdę tam wodę, lampki podczas montażu zapaćkałem dokładnie silikonem od dołu.

Panowie sprawa nieaktualna, sprawdziłem po numerze i klocki, które dostałem (po przedstawieniu informacji o modelu i VIN) nie pasują do mojej meganki! Idę montować stare, nie ma czasu na szukanie innych, gdyż jutro wyjazd... Ech... p.s. mogłem się zorientować wcześniej, jak te sprężynki nie pasowały, ale klocki w jarzmo weszły luźno...

Miałem na myśli spiłowanie metalowych elementów, by luźniej wchodziły w jarzmo. Tylko, że piłując je pozbawiłbym je lakieru i szybko skorodowałyby. Mówiąc o blaszkach masz na myśli te, które wchodzą w tłoczek? Tak, dałem nowe, które były w komplecie z klockami. Niestety sprężynki nie pasowały i zostawiłem stare, nowe miały zbyt wąski rozstaw końcówek i nie mogłem ich wsadzić w otwory. Prowadnice oczyściłem i nasmarowałem. Mam smar ATE Plastilube, chyba niezły. Dałem go jednak bardzo cienką warstwę, by nie wyciekł na tarcze

Oskrobałem, nasmarowałem, wydaje mi się, że chodziły dobrze. Prowadnice też dokładnie umyłem i nasmarowałem. Ale chyba rozbiorę je dziś ponownie i sprawdzę, może trochę podpiłuję nowe klocki

Wymieniłem klocki hamulcowe na przedniej osi na Textary (tarcze zostawiłem), jednak po wymianie hamulce mocno się grzeją. Tłoczki wcisnąłem dwoma trzonkami młotków, łatwo nie było. Wcześniej zajrzałem pod uszczelkę i nic niepokojącego tam nie zobaczyłem. Na tarczach są rdzawe ślady, klocki muszą się dopasować - nie dotykają całą powierzchnią tarcz, ale to chyba nie ma znaczenia dla mojego problemu. Co może powodować nagrzewanie się hamulców? W poprzednich autach czegoś takiego nie obserwowałem, owszem miewałem problemy z blokowaniem się tłoczków, ale powodem była korozja, a nie wymiana klocków.

Ja w końcu kupiłem oryginalne lampki z żarówkami i to właśnie jedna z nich po 3 miesiącach ledwo co świeci. Ciekawy jestem czy jednak nie dostaje się tam woda, od dołu nie ma szans - uszczelniłem silikonem, od góry też nie - sprawdziłem, może znalazła inną drogę. Dzięki za info o tych ledach, zbadam temat :)

Minęły 3 miesiące od wymiany lampek oświetlających tablicę rejestracyjną i jedna z nich niemal przestała świecić, ledwo się żarzy! Co jest nie tak z tymi lampkami? Podczas wymiany nie zauważyłem, by woda dostawała się od góry, tam gdzie światło STOP (zdjąłem wewnętrzne plastiki i było sucho. Po założeniu nowych lampek zapaćkałem je silikonem K2 i myślałem, że już będzie spokój.

Z tym przełożeniem nadkola zrozumiałeś dobrze, trzeba je wcisnąć za krawędź błotnika. Mimo to jednak otwory po przyłożeniu chlapacza wychodzą na plastikowym nadkolu. Głupotą byłoby wiercenie w blasze, w tym miejscu na pewno powstałoby ognisko korozji. Ogólnie nie ma z tym montażem problemów, no może jedynie ze szpilkami, które są liche i połamałem je podczas próby wciśnięcia w otwory

Wkurza mnie elektryka w megance! Przestała mi działać dmuchawa, auto do elektryka, konieczność pożyczenia innego auta, problemy... Elektryk odmówił wykonania naprawy, że niby skomplikowana, po odebraniu auta okazało się, że dmuchawa jednak działa! Naprawiło się, zapewne elektryk poruszał kabelkami i coś zaskoczyło. Druga sprawa to lampki oświetlenia tablicy rejestracyjnej - jakiś czas temu przestały świecić, kupiłem nowe, wymieniłem, uszczelniłem silikonem, bo oryginalne uszczelki to jakiś żart i po dwóch miesiącach znów jedna świeci słabiej!

Wierci się w plastikowym nadkolu, nie w błotniku

Chlapacze oryginalne, komplet z wysyłką 183 zł. Dość dobrze dopasowane, przednie tylko lekko odstają od błotnika, na 2mm, ale myślę, że dobra taśma dwustronna załatwiłaby sprawę. A co do błota w progach, to masz rację - nadkola dołem nie były umieszczone za rantem progu A oto zdjęcia:

Założyłem chlapacze do swojej megi! Mam nadzieję, że teraz nie będzie się tak mocno brudziła. Przy okazji zza przednich nadkoli wyciągnąłem kilka garści błota i liści w różnym stanie rozkładu!

Krzychos, ja układam zakupy dokładnie tak samo, jak Ty, nie uśmiecha mi się wchodzić do bagażnika po torby (próbuję dać wyraz ogromowi kufra w kombi). A co do tych haczyków, to po prostu nie wpadłem na to, że służą do wieszania toreb, w żadnym aucie czegoś takiego nie miałem, nie chodzi o to, że obawiałem się o ich trwałość. Ale wypróbuję, może się przekonam :)

Jeśli to o te haczyki chodzi autorowi wątka, to ja mam coś takiego w megance III grandtour, nawet zastanawiałem się kiedyś do czego to służy. Ale nie pomyślałbym o tym, by wieszać tam siatki z zakupami :)

Ja nie bardzo rozumiem o co chodzi. Przecież siatkę kupujesz razem z haczykami...