Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

mjrm3

Nowy użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralny

Samochód

  • Auto
    Megane III Phase III
  • Silnik
    1.6 16V 110
  • Przebieg (tys.km)
    35
  1. Nie, nie używam. Auto od czasu do czasu ląduje na gruntownym sprzątaniu w punkcie tym się zajmującym. Nie jest to jakieś drogie "auto-spa", nie patrzę im na etykiety środków, ale też nie łączę tych dwóch spraw. Za duża odległość w czasie. Skrzypi ewidentnie przeźroczysty plastik/szybka od zegarów, a nie bardzo widzę opcję użycia silikonu, bo się wszystko tam wybrudzi. Także łączenie deski z podszybiem głównie reaguje na wstrząsy (dziury, tory, stuknięcie ręką). Nie odzywa się na koleinach czy progach zwalniających. Stawiam na jakieś luzy, wyrobienie materiału. Wrażenie mam takie, jakby ktoś wyliczył, że po 2 latach wszystko się we wnętrzu obrusza, poluzuje, odpadnie...
  2. Po moim egzemplarzu MIII stwierdzam, że to auto skrzypi ... wszędzie i zawsze Gdy jest zimno i występują naprężenia, gdy jest ciepło też. Ogólnie, gdy wchodzi w grę praca temperaturowa materiałów. Wszystko pracuje. Abstrakcja. Aktualnie objawiło się skrzypienie z rejonu konsoli zegarów (nie, nie żartuję) oraz podszybia, tam gdzie schodzi się z deską rozdzielczą - za daszkiem zegarów i wyświetlaczem radia w kierunku szyby. Polecacie jakieś patenty na te przypadłości? Jakiś dobry sposób na wyjęcie i lepsze umocowanie konsoli zegarów lub wymianę przeźroczystego plastiku? Wystarczy dotknąć palcem i skrzypi, a co dopiero na polskich drogach.
  3. Szanowni Forumowicze, Jak zdemontować w MIIIP3 plastikową osłonę słupka "A" po stronie pasażera? Oglądałem instrukcję i wedle schematów należy najpierw wypiąć zatrzaski bliższe drzwiom (brak problemu). Potem zaczynają się schody - trzyma górny zatrzask przy szybie, bliższy krawędzi drzwi i dachu. Nie da się osłony przesunąć w żadnym kierunku, bo od dołu blokuje deska rozdzielcza, a od góry podsufitka - uda się, jak puści ten nieszczęsny zatrzask. Zostaje liczyć na szczęśliwy traf i próbować na siłę aż odskoczy?
  4. Poszukuję źródła nieregularnych trzasków w drzwiach przednich, po stronie pasażera. Zjawisko niezależne od pogody (sucho/mokro, zimno/ciepło). Potrafi występować co chwilę nawet przy powolnym ruszaniu z miejsca lub samym końcu hamowania (jazda korku), na pofałdowanej nawierzchni, ale np. nie wystąpić zupełnie przy dużych dziurach lub przy przejeżdżaniu przez próg zwalniający. Trzask niczym rozprężanie się jakiegoś materiału typu plastikowa butelka lub naciśnięta puszka aluminiowa. Do tej pory: - zdemontowana plastikowa osłona ogranicznika drzwi - zdemontowany cały bok/tapicerka - zdemontowana gumowa uszczelka wokół otworu drzwi - uszczelki flokowane na drzwiach smarowane wielokrotnie lenorem i wazeliną techniczną - karoseria w miejscu zamykania drzwi i przylegania uszczelek potraktowana smarem (zwykły, suchy PTFE) Trzaska nadal. Jakieś pomysły? Zamek? Mechanizm podnoszenia szyb? Mimo smarowania wciąż pracujące elementy drzwi/karoserii? A może elementy ramki szyby? Drzwi to pudło rezonansowe, ale na chwilę obecną źródło sprawia wrażenie być w rejonie dolnej części ramki szyby. Objaw jakby mniejszy gdy otworzy się szybę przynajmniej do połowy (pomijając aspekt zagłuszającego hałasu) lub jedzie z pasażerem (rozłożenie wagi między stronami auta). Spotkał się któryś z forumowiczów z podobnym przypadkiem?
  5. Od paru dni przy skręcie w czasie hamowania (np. w boczną ulicę, wjazd na osiedle) pojawia się jednokrotny, głuchy stuk w "rejonie" prawy przód - okolice komory silnika, a może nadkola. Występuje niezależnie od kierunku skrętu. NIE występuje przy skręcie bez hamowania oraz przy hamowaniu, nawet ostrym, podczas jazdy na wprost. Jest to dźwięk podobny do tego, jaki pojawia się czasami przy pierwszym przyhamowaniu po wrzuceniu biegu wstecznego. Przyczyny szukać w rejonie zawieszenia, czy raczej układu hamulcowego? Pytam w dziale "nadwozie, podwozie, wnętrze", bo nie jestem pewien do którego innego to lepiej dopasować.
  6. Batalii ciąg dalszy. Podmienione czujniki temperatury powietrza dolotowego i cieczy chłodzącej. Podmieniona sonda lambda (pierwsza). Sprawdzone ciśnienie paliwa (norma). Problem wciąż obecny. Ostatnio trafiłem do mechanika, który stwierdził lewe powietrze w dolocie. Po solidnym uszczelnieniu okolic przepustnicy nastąpiła poprawa - auto chodzi równiej, bardziej przewidywalne są reakcje na gaz i sprzęgło. To by mogło tłumaczyć dlaczego wcześniejsze czyszczenia przepustnicy dawały efekt poprawy (doszczelnienie przy ponownym montażu), a przy PB98 auto miało się gorzej (mniej paliwa, za dużo powietrza). Niestety, główne objawy (podwieszanie obrotów, dławienie, metaliczny dźwięk po odpaleniu) nie zniknęły, choć są teraz nieco mniej dotkliwe. Generalnie zauważam relację "temperaturową". Jeśli auto stoi na zimnie (~5 stopni), to po 3-4 godzinach objaw powraca. Jeśli w garażu (~15 stopni), to po 7-8 godzinach. Podobnie w cieplejszy dzień po dłuższym postoju. Wygląda na to, jakby komputer głupiał w sytuacji, kiedy silnik nie jest jeszcze ani zimny, ani ciepły. Problem w tym, że nie idzie tego do końca wyliczyć, kiedy odpalać, żeby problem wywołać na 100%. Jeszcze jakiś czujnik do obadania? Źle skonfigurowana mapa wtrysków?
  7. Czy przy próbie ruszenia zaraz po wystąpieniu objawu auto dławi/szarpie? Jak ruszysz kawałek i zatrzymasz, to wskazówka obrotomierza faluje? Porównaj z: http://megane.com.pl/topic/65327-zimny-silnik-po-ruszeniu-robi-zabe-potem-jedzie/page__st__30__p__451979#entry451979
  8. Czy jesteś w stanie pozyskać więcej szczegółów odnośnie wspomnianego przez Ciebie parametru pracy silnika i sposobu pomiaru? Lub chociaż wysłać "na priv" namiar na mechanika, co by to opisał dokładnie? Pytam, bo u mnie to samo - po kolejnych akcjach czyszczenia/adaptacji przepustnicy, podmianie cewek (2, w różne miejsca), we wtorek miała miejsce zmiana sondy. A dzisiaj późnym wieczorem znów zawieszone obroty na poziomie 1500, specyficzny dźwięk silnika i kangur przy ruszaniu. Jak zwykle trzeba było szybko na dwójkę zmienić bieg by cokolwiek pojechać. Po chwili się unormowało. Tak więc albo wedle Twojego typu mapa wtrysku, albo wedle wpisu forumowicza pithaller - do badania elektrozawór.
  9. Szanowni Forumowicze, Jak poprawnie nazwać kategorię części widoczną na tym zdjęciu MIII - na czarnej części zderzaka, poniżej tablicy: http://i.imgur.com/v4Jha.jpg [źródło: włoskie forum via Google] Jeszcze/już "dyfuzor"? Nakładka zderzaka? Pytam, bo widziałem ostatnio MIIIP3 (5D) z takim pojedynczym elementem centralnym, podobnym rozwiązania RS. Zero efektu "carbon", itp. Zwykły, czarny, dużo węższy niż na tym zdjęciu, element na plastiku zderzaka + metalowa/chromowana końcówka. W warunkach drogowych nie miałem jak podejrzeć, czy to tylko "nakładka" wizualna, czy faktycznie wyprowadzona rura. W każdym razie wyglądało bardzo ciekawie i ładnie.
  10. Szanowni Forumowicze, Jakie są Wasze pomysły na likwidację "klina", jaki w Megane III tworzą w górnej części szyby wycieraczki? Nadmiar wody spływa potem w dół po szybie, akurat w polu widzenia kierowcy. Rozglądając się po parkingu, to rozwiązanie w MIII jest ... archaiczne. Sporo aut ma tak dobrane osie obrotów i długości piór wycieraczek, że któraś ładnie "nachodzi" w pełni na ślad drugiej. W M3 przy długościach piór standardowych, 600mm/400mm, zostaje klin. Ma on ok. 8-9cm "wysokości". Montaż lewego pióra 700mm niewiele zmieni, bo z każdej strony wycieraczka zbierze po 5cm więcej. Wciąż zostaje trochę. Trzeba też będzie przestawić lewą lub prawą wycieraczkę na śrubie, tak by nie haczyły o siebie przy starcie. Montaż po lewej stronie 800mm nie przejdzie - pióro albo będzie biło w słupek A lewy, albo haczyło o prawą. Nie bardzo jest też, jak zmieniać długość prawego pióra, bo ono przechodzi przez pole czujnika deszczu. Czyżby zostawało jedyne rozwiązanie czyli totalna zmiana i długości piór i samych ramion wycieraczek?
  11. Moje zmagania mogę podsumować tak - odpalając auto "zimne" w tych samych warunkach (garaż, +15 stopni) może być (losowo): 1) Obroty zatrzymują się na dłużej przy 1500. Na 99% wystąpi dławienie, nierówna praca. Po przejechaniu krótkiego odcinka i zatrzymaniu na biegu jałowym wskazówka faluje wokół 1250 (o ok. 100-200 obrotów). Później, żeby płynnie zmieniać biegi trzeba dodawać więcej gazu i nieco wolniej sprzęgło zwalniać. Inaczej szarpie. Kolejne odpalenia tego dnia (na zewnątrz) to loteria 1500 i problem albo 1250 i brak problemu (patrz niżej). 2) Obroty idą na 1250 i później od razu w dół na ok. 1000 (w cieplejszej porze roku było 800-750). Dławienia nie ma albo w porównaniu z poprzednim przypadkiem jest tak minimalne że niezauważalne nawet dla wyczulonego użytkownika. Po przejechaniu krótkiego odcinka i zatrzymaniu na biegu jałowym wskazówka stoi jak przyklejona. Zmiana biegów płynna, bez szarpania. Kolejne odpalenia tego dnia (na zewnątrz) bez problemu. Ostatnio przy okazji przeglądu (olej, f. oleju, f. kabinowy) wymieniłem od razu dla własnej satysfakcji filtr powietrza i świece. Trochę zaciemnia to obraz sytuacji, ale stwierdziłem, że wolę próbować małym kosztem cokolwiek niż bezczynnie obserwować. I teraz mam te same wrażenia co Smalecwks - auto nie do poznania, płynnie rusza, zero dławienia, zmiana biegów bez szarpnięć. Fakt jest natomiast taki, że przy okazji znów czyszczono przepustnicę. Czy jest tu jakiś spec, co wiarygodnie wyjaśni, czy to może być jakaś felerna konstrukcja/seria przepustnicy, że po czyszczeniu/resecie działa świetnie, a im więcej przejechanych kilometrów tym stopniowo coraz gorzej, i to w tak szybkim tempie paru tys. km.? Pytam, bo wygląda z opisów, że po czyszczeniu/resecie u wszystkich jest znacząco lepiej. Aż do następnego razu. Soft najnowszy. PB95 i PB98.
  12. Może kwestia wersji, ale u mnie ponoć w prawym przednim słupku pusto... W każdym razie, stan na dzień dzisiejszy: 1) Przy okazji oglądu okolic drzwi zauważyłem, że obluzowana była plastikowo-gumowa osłona ogranicznika drzwi przednich. Nie wiem kiedy i w jakich okolicznościach wyłamany został jeden z zatrzasków utrzymujących ją na miejscu. W efekcie element ten wisiał w otworze dość luźno. Trzymał się, ale pewnie zmieniał położenie za każdym otwarciem drzwi lub ruchem nadwozia. Doraźnie pomogło oklejenie blachy drzwi w jego okolicy taśmą materiałową. Po wymianie na nowy element, solidnie umocowany - ogromna poprawa. 2) Nie wiem, czy też to były złączone problemy, ale przy okazji mrozów częściej zaczęła rezonować tapicerka prawych drzwi przednich. Przy silnym docisku w okolicy schowka/nawiewu/listwy ozdobnej dźwięk zanikał. Po wizycie w ASO i poprawce jakichś luźnych spinek - ciiisza
  13. @Orzelek - nie chce zbytnio zbaczać z tematu przewodniego, ale mam takie same obserwacje, jak Ty. Inne auta ogarniam. Tu punktowe sprzęgło i czuły, pracujący nieliniowo? gaz dają trudną mieszankę. Ja to "ogrywam" metodą wyczytaną na forum - przy zmianie biegu daję nieco więcej gazu i minimalnie wolniej puszczam sprzęgło. Wydaje się działać, bo pozwala wyczuć lepiej moment kiedy sprzęgło łapie. Wiem, że zaraz ktoś napisze, że szybciej je wykończę, ale to rozwiązanie próbne. Planuję zorganizować do testów inny egzemplarz gazu i jeszcze dopytać w jakichś warsztatach typu chip tuning, czy idzie jakkolwiek zbadać/korygować gaz programowo. P.S. Kojarzę jeszcze wpis z forum, mówiący, że w przypadku problemów z gazem pomogło dynamiczne, dłuższe "pompowanie" przy zgaszonym silniku. Kto wie, może rzeczywiście jakieś styki/ścieżki nie kontaktują/są zabrudzone?
  14. To już chyba temat na inny wątek, ale w mojej ocenie MIII ma sprzęgło działające niemal punktowo i super-hiper czuły pedął gazu (swoją drogą reakcja na jego wciśnięcie nie jest według mnie liniowa). Zdarzyło mi się już w korku sunąć zółwim tempem na 1 biegu z przekonaniem, że nie ruszam nogą ani o milimetr, a tu zryw, jakbym chciał się rozpędzać.
  15. Spotkałem się z opinią, że ten objaw to forma walki o spełnienie normy EURO5. Konstrukcja silnika już trochę ma, a norma śrubuje wymagania. No i pech - odbija się to pracy silnika w trudniejszych warunkach (zimny rozruch). Dodatkowo, zupełnie ostatnio zasłyszałem również stwierdzenie, że z podobną przypadłością mieli/mają styczność użytkownicy Dacia Duster. Rozruch na zimno, falowanie, dławienie, aktualizacje oprogramowania. Brzmiało znajomo. I faktycznie, jest parę wątków: http://www.dusterklub.pl/viewtopic.php?p=1410#1410 http://www.dusterklub.pl/viewtopic.php?t=52&postdays=0&postorder=asc&start=255 http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3038&postdays=0&postorder=asc&start=250&sid=8bb1ac444e86a5cf1605daaf7fc75ef8Mój odnośnik http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=5223 Jeśli nic nie pokręciłem, to nawet oznaczenie silnika (K4M) to samo. Co ciekawe - w tych wątkach o Dacii objawy opisywane są jako dużo bardziej widoczne/uciążliwe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!