mz263c

Temat stary ale dla niektórych (tak jak dla mnie) aktualny Chciałbym się podzielić rozwiązaniem które zadziałało u mnie. Tak jak ktoś wspominał woda do kieszeni zaciekała po głośniku. Ktoś wymieniając głośniki z fabrycznych na inne wyłamał plastikową osłonę głośnika przez co woda zamiast po osłonie do odpływu w drzwiach zaczęła spływać po głośniku do środka. Odbudowałem tą osłonę taśmą aluminiową. Na zdjęciu czerwoną kreską zaznaczyłem dokąd powinna sięgać fabryczna osłona, widać, że została wyłamana. Głośniki które mam obecnie musiały być grubsze niż fabryczne więc ktoś poradził sobie z tym w taki sposób... Póki co bo intensywnym deszczu i teście na myjni jest sucho.

Witam, i jak tam wyjaśniło się w czym był problem? :) W zeszłym tygodniu u mnie zrobiło się dokładnie to samo :( Proszę o wskazówki. Dodano: 08 paź 2016 - 02:01 Nalegam :D

Wymieniłem żarówkę... dałem radę przez zaślepkę w nadkolu, ale muszę przyznać, że gdybym nie włożył do środka telefonu i nie zrobił zdjęcia gniazda żarówki to w życiu bym chyba tego nie zrobił :D

Ok myślę, że zaczynam rozumieć o co w tym chodzi, dzięki! :) Aczkolwiek temat kobyłek będę drążył :D Bogatszy w wiedzę dzięki waszym komentarzom zdjąłem tylne koła żeby zobaczyć jak tam wyglądają hamulce, tym razem miałem do dyspozycji kobyłki i nieśmiało i niepewnie wybrałem miejsce gdzie je podstawić, powiedzcie czy dobrze. A na drugim zdjęciu (przód) miałbym ochotę podstawić pod tą śrubę?

Glinkowanie całości + wosk czyszczący Meguiar's :D Lakier jak w dniu wyjazdu z fabryki, idealnie gładki i naprawdę błyszczący (srebrny metalik). Na deser nowy filtr powietrza i renówka jak nówka :D Pozdrawiam!

Ok, czyli jadę zacisk szczotką drucianą powiedzmy :) i smaruję z tego co zrozumiałem te blaszki po których suwa się klocek? a pod te gumki na zacisku też coś?

Ok dzięki za opinie, zaoszczędziliście mi ładnych parę złotych :) no i myślę, że teraz mam już pewien punkt odniesienia do oceniania stopnia zużycia hamulców. Dzięki! ;)

Dzięki za odpowiedzi. Z tymi klockami właśnie też się w sumie zdziwiłem bo były zakładane razem z tarczami 40 000 km temu, ostatnio mi coś popiskiwało więc sądziłem, że już ich koniec a tu proszę :D No chyba, że to te z tyłu ale tam zużywają się podobno wolniej? Jednakże na przyszłość wciąż myślę pod co można to kobyły podstawić. Może pod tą śrubę od mocowania wahacza albo obok jakoś?

Witam, przygotowuję się do swojej pierwszej wymiany klocków myślę, że mam już wszystkie informacje i potrzebne narzędzia. Nurtuje mnie tylko jedna rzecz ponieważ nie jestem w stanie ze względu na małe doświadczenie ocenić stanu tarcz hamulcowych. W związku z tym pozwolę sobie wstawić parę zdjęć i prosić was o opinię. Na tarczach jest minimalny rant (ledwie 0,5 mm) i gładkie płyciutkie bruzdy, ich przebieg to ok. 40 000 km. Kwalifikują się do wymiany czy nie? Przy okazji pytanie techniczne pod co podkładacie kobyłki? Kiedyś widziałem Meganke na kobyłkach podłożonych gdzieś w okolicy wahaczy ale nie przyjrzałem się dokładnie w którym punkcie były podłożone.

UWAŻAJCIE NA REGENEROWANE SPRZĘGŁA. Jeżeli po wymianie, nie będziecie w pełni zadowoleni z tego jak pracuje nowe sprzęgło to prawdopodobnie mechanik wstawił wam regenerowane. Objawy: - nie bierze od samego dołu - sprzęgło jest słabe (problemy z manewrowaniem bez używania gazu) - problemy z płyną jazdą (sprzęgło łapie z dołu delikatnie a pod koniec gwałtownie) - suche, szeleszczące odgłosy szorowania, jakby tarcie tworzywa o metal/tworzywo. Jeżeli którekolwiek, z tych objawów wystąpią po wymieniane to najprawdopodobniej, wasze sprzęgło „nie pierwszą budę już napędza”. Jak się ustrzec, przed problemem? Ja widzę dwa rozwiązania, kupić części samemu (uwaga regenerowane można też dostać w kartonie w hurtowni) albo poprosić mechanika aby pokazał karton po częściach. Dlaczego? Podobno w numerze części regenerowanych na początku są dwie siódemki. Aczkolwiek moje sprzęgło wyglądało jak regenerowane u Mietka w szopie. Dlatego jeżeli macie powód, żeby nie ufać kowalowi, który będzie robił wam sprzęgło to lepiej kupcie części sami. Tak wyglądają regenerowane części. Widać wyraźnie, że są pomalowane i już nie pierwszej świeżości, poza tym sprężynki były na tyle luźne, że można je było bez problemu obracać jednym palcem: *mówiąc sprzęgło lub części – mam na myśli tarcze z dociskiem, wysprzęglików chyba nie ma regenerowanych.

No dobrze to machnę jakiegoś ładnego posta w tym temacie :) Nic nie powiedział, że wkłada regenerowane. Mało tego jak dzwoniłem zapytać jak idzie robota (trzeciego dnia) to mi powiedział, że da mi w dobrej cenie ładne oryginalne sprzęgło. Pomyślicie, gdzie ja oddałem samochód... otóż mechanikiem był mój kolega z podwórka którego znam od dziecka... Tak się robi biznes na znajomych.

Żeby się wrócić do sprzęgła to musiałem najpierw odłożyć nieco kasy :) Teraz sieknąłem parę nadgodzin w robocie i poszedłem za Twoją radą :) W ogóle znalazłem teraz post z problemem podobnym do mojego, z tym, że na forum kangoo. http://www.forum.klubkangoo.pl/viewtopic.php?t=11893&p=134105 To znaczy, że te regenerowane sprzęgła są problemem. Dzisiaj uczciwy mechanik wyjaśnił mi jak rozpoznać te sprzęgła, bo można podobno po numerze części nawet. Chyba pozwolę sobie napisać nowy temat ku przestrodze dla wszystkich. Wstawię też parę fotek tego badziewia.

Kurde to teraz będę żałował :D bo w sumie miałem ochotę ją od razu wymienić nawet profilaktycznie, ale potem jakoś postanowiłem zdać się na opinie mechanika, w tym warsztacie robią tylko renówki więc założyłem, że mają do tego oko :P Ale i tak już jestem spokojniejszy, że to się okazała ta poducha a nie coś silnikiem, skrzynią czy osprzętem... Dodano: 06 lip 2016 - 18:22 Witam, powracam z tematem ale tylko po to aby go ostatecznie zakończyć. Otóż wspomniana przeze mnie wyżej wymiana poduszek dała złudny efekt jedynie na chwilę. Zdecydowałem się na ponowną wymianę sprzęgła, tym razem u innego mechanika niż ten, który wymieniał mi je pół roku wcześniej. Po tej wymianie problemy zniknęły, w samochodzie nic nie szoruje a sprzęgło bierze dosłownie od samiutkiej podłogi (części oryginalne). Co było przyczyną moich problemów? Poprzedni mechanik (dobry znajomy) wstawił mi regenerowane sprzęgło. Wyglądało to jak gówno (za przeproszeniem) tarcza i docisk pomalowane jakimś szarym sprayem no a oczywiście byłem skasowany jak za nóweczkę. Nie wiem co robić w tej sytuacji bo mam ochotę wparować do tej ich budy tam i zrobić aferę. Jakbyście podeszli do tematu w mojej sytuacji?

Dolną miałem wymienianą z miesiąc wcześniej a co do tej trzeciej, od skrzyni biegów to mechanicy stwierdzili, że jest ok, a gdzieś tu czytałem, że komuś wymiana tej od skrzyni bardziej zaszkodziła niż pomogła :D

Też o tym myślę, że może jakiś trefny wysprzęglik się trafił czy coś, tylko nurtuje mnie czemu dopiero na rozgrzanym silniku to hałasuje.... Dodano: 11 kwi 2016 - 23:23 Odpuściłem na razie temat sprzęgła, natomiast wymieniłem górną poduszkę silnika, ponieważ mechanik zauważył, że siadła. Powiem tak, w samochodzie zrobiło się ogólnie jakoś tak przyjemniej i ciszej :) Gdzieś tam słyszę jeszcze czasem ten oscylujący huk aczkolwiek tylko czasem i dużo cichszy, może to jest jakiś naturalny dźwięk silnika, który na skutek wyrobionej poduszki przybiera na sile i zaczyna denerwować... Póki co obserwuję ale jestem dobrej myśli. Poduszka oryginalna z logo Renault z wymianą 290 zł (Gdańsk).