Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

MarcinMart

Nowy użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralny

Samochód

  • Auto
    Megane III phI
  • Silnik
    2.0 dCi
  • Przebieg (tys.km)
    150

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Jak dla mnie podstawa przy takim zakupie jest sprawdzenie auta w serwisie, znają dobrze te auta, więc przetrzepią i na papierze potwierdza Ci stan auta, wiec zawsze w razie czego będziesz mógł mieć do nich roszczenia. Nie polecam podróży po auto powyżej 100 km w szczególności ściągane auto z komisu lub od handlarza, to się nie opłaca, już to przerabiałem. Zapomnij o bajkach, że auto ściągane bezwypadkowe są tańsze, wystarczy wejść na mobile.de Renault tylko u nas są takie tanie ;) . Ja bym brał 2.0, pamiętaj, że pewnie mocy później będzie Ci brakowało a 2.0 to bardzo dobry silnik tylko czy ta różnica w spalaniu jest do przyjęcia ;) .
  2. Mógłbyś mi powiedzieć, jakie w ciągu tego roku poniosłeś koszty związane z eksploatacją? ;) Regulamin pkt. 5.13 -Prezes
  3. Już poprawiam 265 KM ;) Regulamin pkt. 5.13 -Prezes
  4. Witam, Chciałbym się podpiąć pod pytanie, popełniłem ten błąd, że przejechałem się RSką i teraz cały czas mi chodzi po głowie :D . Co prawda może wydać się to głupie, bo na moje 2.0dCi trochę wydałem kasy na rzeczy związane z zakupem używanego auta, łącznie z wymianą łańcucha rozrządu, ponieważ auto miało u mnie zostać na kilka lat jednak 265km strasznie kusi ;) . Poza Megane III RS nie widzę innego kandydata, wystarczył mi niecały rok i 15kkm, żeby przekonać się, że Renault z Megane III zrobiło dobrą robotę auto jest ciche, wygodne, wygląda świetnie i super się prowadzi, po prostu nie chce się wysiadać. Powodem, dla którego kupiłem diesla były długie trasy przy prędkościach autostradowych, jakie pokonywałem co najmniej raz w miesiącu, jednak w związku z częstymi delegacjami z pracy coraz zadziej jeżdżę i wolałbym przesiąść się na coś mocniejszego. Nie patrze tutaj na spalanie, bo to jest oczywista sprawa, chodzi mi bardziej o same koszty eksploatacji i usterki, jakie je nękają. Dlatego, jeżeli macie lub siedzieliście w temacie proszę o jakieś info, ponieważ nie wiem, czy sobie odpuścić, czy kontynuować dążenie do RSki ;).
  5. Jeszcze zobaczę ile mi lakiernik zawoła, ale chyba pokuszę się na nowe drzwi, bo pewnie ocynk tez dostał więc, może zacząć tam rdzewieć. Co do różnicy w odcieniu to jak cały element będzie się delikatnie różnił, to raczej nie powinno być tragedii. Na razie zmyje to wodą a później po konsultacjach z lakiernikiem papier ścierny i spray. Dzięki wszystkim za pomoc :) Dokładnie, ale nie chciałem się z nimi kłócić, oni nie są od wyceniania mojej szkody. Po prostu nie chciało im się pracować ;). Też nie jestem do nich jakoś negatywnie nastawiony, bo za te pieniądze i warunki pracy to ciężko dobrze pracować tylko drugiej strony nikt ich do tego zawodu nie zmuszał.
  6. Niestety nie mam AC, auto jest od początku w rodzinie i z czasem przestało się opłacać, a jeszcze wtedy nawet nikt nie przypuszczał, że będzie stało pod blokiem w Warszawie, tak to cały czas było garażowane. Jak je przyprowadziłem, to już było za późno, żeby AC kupić, bo miało powyżej 10ciu lat. Ten policjant co przyjechał, wycenił mi to na 250zł, żeby spisać i jechać dalej, bo mu się pracować nie chciało, dlatego go nazwałem policjantem-rzeczoznawca :P . Chciałem się dowiedzieć jak to zabezpieczyć, żeby dalej nie żarło, bo na razie to słabo stoję z czasem i do lakiernika za jakieś dwa tygodnie się wybiorę. Nie ma co, bo jeszcze HejtStop do prokuratury by zgłosił, jakby wyszło, że był z jakiejś mniejszości :D
  7. Witam, W zeszłym tygodniu spotkała mnie nieprzyjemna niespodzianka, gdy szedłem do mojej poczciwej thalii okazało się, że ktoś, kto nie mógł zasnąć w nocy, wybrał się na wycieczkę na parking przed blok i oblał mi drzwi kierowcy kwasem. Skutek oblania jest widoczny na zdjęciu, lakier całkowicie się złuszczył, pozostawiając gołą blachę. Oczywiście policja jak przyjechała, znalazł się policjant-rzeczoznawca, który wycenił szkodę na 250zł i powiedział, że to nie jest przestępstwo, bo dopiero od 500zł jest, a jak chcę to zgłosić, to jedynie na komisariacie, więc teraz pozostaje mi wycieczka do ASO, aby realnie wycenili naprawę i na komendę co i tak pewnie nie przyniesie żadnych skutków, bo zaraz umorzą śledztwo. Co lepsze to nie jest pierwszy przypadek na tym osiedlu, więc widać ich skuteczność ;) . Jestem w stanie zrozumieć, że nie jest łatwo kogoś takiego znaleźć, ale wygląda na to, że nawet nie szukali, bo by się chociaż wystraszył. W związku z tym mam pytanie, czy ktoś się orientuje, jak to można zabezpieczyć na czas, zanim go zaprowadzę do lakiernika? Jeżeli ktoś zna jakiegoś dobrego lakiernika w Warszawie, to proszę o namiary. Z góry dziękuję :) .
  8. Czujnik raczej działa, bo jak go wcisnę, to mi znika symbol na wyświetlaczu.
  9. Co dziwne u mnie też się pojawia ten komunikat jak powoli zmieniam z P na R (ok. 3 s) i się pali tak długo aż nie dam na P i puszczę hamulec. Wie ktoś co to może być?
  10. Też mnie kreci taka kombinacja i jak zobaczyłem po raz pierwszy swoje auto to była miłość od pierwszego wejrzenia :P . Na 2.0 TCe polowałem, ale nie było nic ciekawego, podobno jedne najmniej awaryjnych silników benzynowych na rynku. Auto trochę śmierdzi, jeżeli chodzi o: -stosunek przebieg/rok -cenę (porównaj z mobile) -stare zdjęcia -za tą cenę przez 1,5 miesiąca nikt jej nie kupił (zdjęcia) -zszedł z ceny o prawie 5 tys. w ciągu miesiąca. Ze zdjęć dużo nie da się ocenić, jedyne na co zwróciłem uwagę to to, że kierownica jest w dobrym stanie. Przy zakupie swojej miałem wątpliwości, bo kierownica była przetarta, ale z tego, co gadałem z tapicerem to powiedział, że francuzy mają słabe skóry i dzieje się tak jak u mnie, czyli schodzi lakier i wychodzi czarna skóra, dodał jeszcze, że teraz to już takie rzeczy w markach premium się dzieją więc standard ;) . Na twoim miejscu, jeżeli masz więcej niż 100 km to bym nawet się nie fatygował, bo szkoda czasu i kasy. W innym przypadku jechać i badać ;)
  11. Dowiedz się jeszcze, jaką ma pierwszą datę rejestracji, numer rejestracyjny i wstępnie na tej stronce można sprawdzić, chyba że jest ściągany. Możesz też zadzwonić do pierwszego lepszego ASO i powiedz, że się chcesz zapisać na przegląd przed zakupowy, ale wcześniej, chciałbyś się dowiedzieć czy przebieg jest autentyczny i podajesz. Jak się w jednym nie uda, to dzwoń do innego. Później jak masz dostęp do miernika lakieru, to przebadaj go w szczególności na ciężkich do wyciągnięcia punktach. Na koniec jedź do ASO na przegląd, żeby go przetrzepali, kosztuje to 280zł i masz pewność, że auto jest przyzwoite i puki co nie musisz w nie ładować kasy ;)
  12. Jestem szczęśliwym posiadaczem Thalii I z 2004 roku i z 1.5 dCi, mogę ją śmiało polecić. Auto jest od początku w rodzinie, ma przejechane 230 tys. km. Można powiedzieć, że jest tak awaryjna, jak piękna :P . Z awarii, jakie miało przez te wszystkie lata to przy 205 tys. zablokowało się sprzęgiełko alternatora, po czym zapalił, co w wyniku dało zwarcie na cały układ, jednak na niej nie zrobiło to wrażenia, bo po wymianie alternatora wszystko działa, a co dziwne bezpiecznik nie strzelił :o . Kolejną awarią był EGR przy 210 tys. jednak było to wynikiem krótkich odcinków, jakie pokonywało to auto przez większość czasu oraz to, że później długo stało. Awarie, które wymieniłem związane są z silnikiem, który w twoim przypadku jest inny. Jeżeli chodzi o samą budę to z awarii, jakich można się spodziewać: - zamek w tylnej klapie przestaje działać po jakimś czasie (kabel zasilający zamek się przeciera, więc trzeba go tylko połączyć i działa z powrotem) - centralny zamek przestaje działać niektórych drzwiach (silniczki padają, trzeba wymontować zamek, rozebrać i wymienić silniczek. koszt: ASO: ok. 200zł za zamek. Samemu: 50zł za silniczek na allegro + 1h roboty). I to by było na tyle ;) . Jeżeli chodzi o eksploatacje to poza płynami, rozrządem i układem hamulcowym: - łożyska mogą dać znać tak koło 170 tys. km. - teraz ostatnio pękł mi pierścień ABSu i cały czas się włącza, koszt ok. 100zł - końcówki drążków kierowniczych i stabilizacyjnych to było coś koło 150 tys. zależy od dróg - sprężyna drążka zmiany biegów pękła i był przekrzywiony koszt 30zł - reflektory robią się matowe z czasem, ale na to cierpią wszystkie marki ;) - nieużywane zamki się zastają i praktycznie są nie do ruszenia. (u mnie wszystkie i jak ostatnio padł mi akumulator to musiałem się włamywać do auta) Jeżeli chodzi o ogólny stan auta, to lakier jest w super stanie, nie stracił połysku, plastiki trochę wyblakły ale nie ma tragedii i oczywiście na aucie nie ma śladu rudej. Wewnątrz widać ślady zużycia i fotel się lekko zapadł ale klima i cała reszta działa, nic nie piszczy i nie skrzeczy przynajmniej w takim stopniu, żeby przeszkadzało i mi zapadło w pamięć. Jeżeli chodzi o jazdę, to super wygód nie ma i powyżej 120 km/h zaczyna się robić głośno, jak jedziesz autostradą i przy silnym wietrze mijasz tira albo wyjeżdżasz zza ekranów to trochę rzuca autem. Jednak dzieje się tak przy kołach zimowych 175/65/14, na lato zaszalałem i założyłem 195/55/15 jest bardzo duża różnica, auto prowadzi się pewniej i nie rzuca więc, polecam taką zmianę, Thalia staje się nie do poznania ;) . Samochód idealnie nadaje się do jazdy po mieście, jest zwinne a jak już będzie taka potrzeba, żeby się wybrać poza miasto to pamiętaj, że nie ma szybszego na autostradzie! (przynajmniej tak jest jak pod maską siedzi mocarny 1.5 dCi). Zawsze jak jechałem to musiałem mrugać długimi, żeby zjechali z pasa i uciekali bez zastanowienia, nie ważne czy to było Porsche Cayenne, BMW 7 czy Mercedes S-klasse, 180 km/h to jest prędkość przelotowa Thalii jako dowód wrzucam zdjęcie ;). Podsumowując, auto jest proste i nie ma się w nim co zepsuć. Jak się coś dzieje to są to pierdoły a koszty naprawy są niskie więc jak szukasz auta, które nie zje wszystkich twoich oszczędności stojąc u mechanika i jeździsz głównie w mieście, to mogę je śmiało polecić. Ja już swojej nigdy nie sprzedam, nie ma sensu dlatego, że się nie psuje, opłaty jak za kosiarkę i kupiłem dwa komplety nowych kół ;) . Jeżeli będziesz miał jakieś pytania to chętnie odpowiem ;).
  13. Po moich doświadczeniach z szukaniem aut podchodzę sceptycznie do takich ofert. Po pierwsze kto sprzedaje auto po roku z takim przebiegiem i drugim kompletem opon? Kupił auto, kupił do niego opony na zimę, przejechał się do kościoła kilka razy i sprzedaje? ;) Oczywiście to nie skreśla auta, bo różne przypadki chodzą po ludziach, ale trzeba zwrócić szczególną uwagę na to auto. Najlepiej to pojechać tam z miernikiem lakieru w słoneczny dzień jak auto będzie czyste, dokładnie go przebadać na wszystkich ciężkich do wyciągnięcia miejscach i obejrzeć, jednak trzeba pamiętać, że auto też można zrobić pod miernik, więc w tym przypadku też by się przydało wprawne oko lakiernika. Co do przebadania w ASO to jak już auto będzie warte uwagi, jest to nierozłączny punkt zakupu używanego samochodu, kosztuje 270 zł a dobrze, Ci przetrzepią auto. W tym przypadku wszystko powinno być jak w nowym aucie, więc przyjrzyj się wynikom z diagnostyki i sięgnij po opinię diagnosty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!