wujas

Kolego, jeśli masz taki problem co wystąpił u mnie to wymiana sprężyny załatwiła sprawę. Nikt nie mógł stwierdzić co się działo, bo wszyscy mechanicy od razu podnosili auto do góry i sprężyny się rozciągały i nie było widać defektu. Jeden przytomny mech. podszedł do auta gdy jeszcze stało na kołach, schylił się i porównał obie sprężyny. Okazało się że po tej stronie gdzie był ten dźwięk sprężyna się zmęczyła i dwa zwoje się ze sobą złączyły, po prostu jeden leżał na drugim. Optycznie auto stało równiutko i nie było pochylone. Także wystarczyła wymiana sprężyny. Nie mam już scenica ale czasami zaglądam na forum. Pozdrawiam

Witam. W moim scenicu 2000 dti jest taki problem: gdy parkuję auto, czyli cofam na skręconych kołach w lewo na maxa i podczas odbijania kierownicą aby auto <><><><><><><><><><>><><><><> wyprostować nastepuje takie "brzdęknięcie". Jest to słyszalne po prawej stronie w okolicy koła prawego. I też zdarza się taka sytuacja (ale rzadziej) gdy <><><><><><><><><><>><><><><> ruszam na skręconych kołach na maxa w lewo i odbijam aby wyprostować auto i nastepuje takie brzdęknięcie. Dodam iż to zjawisko występuje tylko w tych dwóch <><><><><><><><><><>><><><><> przypadkach, podczas kręcenia kierownicą. Podczas normalnej jazdy na zakrętach, na łukach nic się nie dzieje. <><><><><><><><><><>><><><><> Coś w rodzaju jakby sprężyna gdzies przeskoczyła. <><><><><><><><><><>><><><><> I takie jeszcze moje spostrzeżenie, teraz jak jest snieg to zjawisko niewystępuje. Wiadoma rzecz, łatwiej sie obraca kołami na śniegu niż na suchym asfalcie, małe opory. <><><><><><><><><><>><><><><> Auto byłem sprawdzić i wszystko jest ok, żadnych luzów, rozbierali cały mcperson i jest w porządku, maglownica i drążki nie mają luzów. Oczywiście nic nie <><><><><><><><><><>><><><><> znaleziono, panowie mechanicy mówią że takie sytuacje sa trudne do zdiagnozowania. Mówią że można śmiało jeździć, drązki, końcówki zawieszenie nie ma żadnego <><><><><><><><><><>><><><><> luzu także nie ma niebezpieczeństwa. <><><><><><><><><><>><><><><><><>[/color] Czy ktoś miał lub ma podobną sytuację ze swoja renią to proszę o posty może cos się da ustalić. Pozdrawiam. Regulamin pkt. 5.6 - pl-literki 5.9 - Enter Aston76

Witam. ********************************** W moim scenicu 2000 dti jest taki problem: gdy parkuję auto, czyli cofam na skręconych kołach w lewo na maxa i podczas odbijania kierownicą aby auto ********************************** wyprostować nastepuje takie "brzdęknięcie". Jest to słyszalne po prawej stronie w okolicy koła prawego. I też zdarza się taka sytuacja (ale rzadziej) gdy ********************************** ruszam na skręconych kołach na maxa w lewo i odbijam aby wyprostować auto i nastepuje takie brzdęknięcie. Dodam iż to zjawisko występuje tylko w tych dwóch ********************************** przypadkach, podczas kręcenia kierownicą. Podczas normalnej jazdy na zakrętach, na łukach nic się nie dzieje. ********************************** Coś w rodzaju jakby sprężyna gdzies przeskoczyła. ********************************** I takie jeszcze moje spostrzeżenie, teraz jak jest snieg to zjawisko niewystępuje. Wiadoma rzecz, łatwiej sie obraca kołami na śniegu niż na suchym asfalcie, małe opory. ********************************** Auto byłem sprawdzić i wszystko jest ok, żadnych luzów, rozbierali cały mcperson i jest w porządku, maglownica i drążki nie mają luzów. Oczywiście nic nie ********************************** znaleziono, panowie mechanicy mówią że takie sytuacje sa trudne do zdiagnozowania. Mówią że można śmiało jeździć, drązki, końcówki zawieszenie nie ma żadnego ********************************** luzu także nie ma niebezpieczeństwa. ********************************** Czy ktoś miał lub ma podobną sytuację ze swoja renią to proszę o posty może cos się da ustalić. ********************************** Pozdrawiam. Regulamin pkt. 5.9 - Enter P_r_z_e_m_o

Witam. W tym roku i u mnie pojawiło się buczenie w kabinie. Jest ono nieregularne, raz włącza się po dosłownym ruszeniu, raz po przejechaniu np 2km i też dzwięk wzrasta wraz z prędkością obrotową silnika. Od dwóch dni testuję(wymontowałem dwa przekaźniki odpowiadające za pracę grzałek) czy to wina grzałek ale chyba tak bo drugi dzień nie ma buczenia w ogóle i chyba grzanie słabsze w pierwszej fazie rozgrzewania auta. Ponad trzy lata jeżdżę scenikiem i w tym roku dopiero mam takie buczenie. Nic nie robiłem nigdy w tym temacie, nie interesowałem się tym. Czyżby do tej pory nie działały i same jakoś zaczęły? Dziwne trochę. podczas naprawy rozrusznika elektryk sprawdzał mi czy grzałki i przekaźniki działają, mówił że sprawne i tylko tyle. Skoro buczą i działają to wolałbym aby buczały od razu jak odpalę auto, a nie jak czasami podczas jazdy nagle zaczynają buczeć-grzać ? Czy można jakoś je wysterować z komputera u mechanika ? Dzisiaj koniec testu. Przekaźniki z powrotem wróciły na swoje miejsce. Przy temp. 2°C po uruchomieniu silnika i dosłownym ruszeniu słychać owe buczenie i auto szybciej się nagrzewa( kabina), także myślę że działają i jest wszystko ok. Chyba tak musi być.

nie mam tego przycisku na przełączniku wycieraczek

Witam. W moim sceniku zaczyna wariować wskaźnik paliwa. Potrafi się ustawić w różnych pozycjach. Trzy razy się to już przytrafiło. Dzisiaj zrobił obrót w przeciwną stronę do ruchu wskazówek zegara. W zbiorniku mam 1/3 zawartości paliwa, a wskazówka poleciała sobie w górę i zrobiła obrót w lewo i zatrzymała się na "godzinie szóstej". Aby wrócić na swoje miejsce trzeba kilka razy (ok 10) włączyć zapłon i wyłączyć. Za każdym razem wskazówka wraca o ok 5mm w kierunku swojego prawidłowego położenia, aż zajmie swoje położenie równe ilości paliwa w zbiorniku. Co to za cuda się dzieją, miała ktoś podobną sytuację? Jakieś sugestie? Pozdrawiam.

nie stać mnie na podróbki. Nawet w sklepie odradzali mówiąc że jak się trafi to będzie śmigać dobrze a jak nie to ciągle będą kłopoty. Podróba 220-280 a oryginał 440. Na szrocie towar niedostępny, idą jak tzw. ciepłe bułeczki a i tak nie wiadomo jak długo polata. W sklepie 2 lata gwarancji, długo się nie zastanawiałem. Polecam oryginał Siemens.

Jak sobie zmienisz dti na dci to będzie czulszy.

Witam. Zaślepka zrobiona z blachy o grubości ok. 0.6-0.8 mm nie mierzyłem (tak na oko), nic wyszukanego. Przypominała obudowę jakiegoś starego ruskiego urządzenia, ale dosyć twarda. Ten zaznaczony w środku krzyżyk to miejsce które ma być zaślepione. W tym miejscu spaliny wracają do układu dolotowego. Podczas montażu nowego przepływomierza, uprzednim demontażu lewej części podszybia(patrząc od przodu auta)jest piękny dostęp do EGRu. Szkoda było nie zajrzeć. Po odkręceniu dwóch śrub lekko go odgiąłem, wsadziłem kartkę papieru lekko dociskając i stąd ten rysunek w kolorze spalin. Mam kilka zdjęć z demontażu. Dodam tylko że z mojego auta przy 4000obr. nie ma już widocznych spalin koloru black jak na rasowego diesla przystało. Moc auto odzyskało po wymianie przepływomierza na nową sztukę, a i pewnie zaślepienie EGRu też pomogło, przynajmniej auto oddycha świeżym powietrzem.

Z tego co wiem na temat sprzęgła to ono ma połączyć i odłączyć skrzynię biegów od silnika na czas zmiany biegów. Turbina Ci poleciała bo po prostu była zajechana. A w ASO powiedzieli Ci to co chciałeś usłyszeć. Zastanawiam się jak Ty to sprzęgło wymieniłeś skoro wierzysz że nowe sprzęgło dodaje mocy?

... " I prawdopodobnie gdyby nie wymiana całego zespołu sprzęgła dalej ta turbina by chodziła. A tak silnik dostał swojej mocy i roz…lił turbinę. Przestrzegam więc z zakładaniem regenerowanych turbin przed/przy/po wymianie sprzęgła." Czy ja dobrze zrozumiałem, po wymianie sprzęgła silnik dostał mocy zniszczył turbo? Przyznam szczerze nie wiem co chodzi.

Witam. Wymiana przepływomierza załatwiła temat. Auto chodzi jak wyścigówka, wreszcie czuć co potrafi 100 konny motor. Do tego zaślepiłem zawór EGR i spaliny wychodzą czyściejsze niż były przed zaślepieniem zaworu. Daje fotkę z wymiarami zaślepki, może się komuś przyda. Co do montażu tej zaślepki, to wystarczy odkręcić 2 śruby, odchylić zawór i zamontować zaślepkę, skręcić wszystko do kupy i działa.

jeśli nie można to dlaczego?

Witam. W moim scenicu chyba padł przepływomierz, odpiąłem wtyczkę i auto rakieta. Nie dymi,nie kopci, choć chyba troszkę wyostrzył się zapach spalin (ale to dla mnie świeży temat także może to chwilowe odczucie) Nie wiem jeszcze jak będzie ze spalaniem ale zamierzam sprawdzić to w najblizszym czasie. Nasuwa mi się pytanie jak długo można jeździć z odpiętym przepływomierzem? Skoro kolega jeździ już tak 3 lata zupełnie nieświadomy i nic się nie dzieje? Jakieś sugestie drodzy użytkownicy ?

z tym spalaniem to chyba przegiąłeś 6,7 l w zimie w mieście, i pewnie krótkie odcinki i na ssaniu?