Patryk1992

Wyrejestrowałem już renówkę w wydziale komunikacji. Będę się odwoływać od wyceny auta. Ja ten samochód mam z kimś, i w trakcie spotkania z pracownikiem stacji demontażu został wykonany tel do właściciela tej stacji. Ja z nim nie rozmawiałem i ten człowiek powiedział, że dla niego samochód nie ma żadnej wartości i nie da nam pieniędzy za złom. Stacja demontażu jest w innym mieście niż parking. Pracownik po obejrzeniu auta powiedział, że porozmawia z szefem i może nam coś da. Ale w formie faktury, którą mamy przekazać ubezpieczycielowi. Czy może mi nic nie dać za złomowanie i czy ubezpieczyciel wypłacił by kwotę z tej faktury ?

Sprawę z opłatą za lawetę mam już załatwioną. Wiem o samochodzie zastępczym, ale go nie brałem ze względu na kontuzje nogi. Niestety nie posiadam garażu i rdza się pojawiła(nie widoczna z zewnątrz), lakier oryginalny był ja nic nie malowałem. @krzychu73 a jakie naprawy mogłyby wpłynąć na większe odszkodowanie ? Myślałem, że eksploatacyjne też się liczą.

Ja mogę dołożyć trochę pieniędzy do kupna auta, ale chciałbym, żeby TU dołożyło trochę więcej pieniędzy i za tą kwotę plus moje mógł kupić dobre auto. Auto zostało odwiezione na płatny parking. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy jeżeli TU wyceniło wrak na 450 to czy opłaca się rozmowa ze skupami aut ?

Auto stało pod blokiem i miało jakieś małe korozje, nie widoczne na zewnątrz. Ale nigdy na przeglądach się nie doczepili o stan auta. Auto do warsztatu musiałbym zawieść lawetą a to są dodatkowe koszty. A co myślicie o tym co powiedział człowiek z pomocy drogowej, że przy 18 latach nie opłaca się remontować, tylko żeby ubezpieczalnia dała dobrą cenę za zniszczenia. Faktury z warsztatu są za części eksploatacyjne, nigdy tym autem nie miałem żadnej innej kolizji.

Tylko nie wiem czy się opłaca, człowiek z pomocy drogowej kiedy przyjechał powiedział, że nie opłaca się naprawiać jak usłyszał wiek auta. Auto większe uszkodzenia ma w prawej tylnej stronie, klapa bagażnika wyrwana z zawiasu i wgnieciona razem z reflektorem, szyba tylna oraz przednia cała, boki nie uszkodzone, nie wiem jak pod spodem.Z przodu maska wgięta i jeden reflektor rozwalony, wylane płyny. Nawet radio wyskoczyło ze swojego miejsca. Poduszki nie odpaliły.

Miałem kolizje Megane 1ph2 z 2000 roku 1.4e, 165 tys km. Facet wjechał mi w tył mojego samochodu a ja uderzyłem w przód ciężarówki, która stała na przeciwległym pasie. O samochód dbałem, wymiany według zaleceń renault w zwykłym warsztacie, ale mam faktury. Nigdy mnie nie zawiódł, zawsze dojechałem na miejsce docelowe. Auto miało ABS, radio niefabryczne, szyby przednie elektryczne. Przyjechał rzeczoznawca z TU i powiedział, że wrak jest warty 450 zł i dostanę od nich trochę powyżej 3 tys.Samochód przed kolizją wycenił na 3500. Mój kolega powiedział, że za tak marne pieniądze nie kupię dobrego auta. Czy warto się odwołać ? Rzeczoznawca przyjechał przede mną na parking i powiedział, że już obejrzał auto i zrobił zdjęcia.

Dziękuje wszystkim za pomoc.

Jest to wyjazd stromy z bocznej asfaltowej drogi. Na tym podjeździe nikt nie parkuje. Sprawdzałem hamulec po odbiorze, ponieważ jak pisałem w pierwszym poście dźwignia hamulca ciężko działała, teraz mieli ją poluzować i to zrobili, ale samochód po zaciągnięciu zjeżdża, wcześniej kiedy przy zaciągnięciu trzeba było użyć większej siły samochód stał. Ja chciałem, żeby mechanik tylko coś zrobił z tą dźwignią, żebym nie musiał się ciągle męczyć przy zaciąganiu. Mój kolega sprawdzał ten hamulec wcześniej i też uważał, że dźwignią ciężko poruszyć.

Mam kolejne pytanie o hamulec ręczny. Wjechałem na stromy podjazd i zaciągnąłem ręczny, ale auto zaczęło zjeżdżać. Czy hamulec ręczny powinien utrzymać samochód na każdym wzniesieniu ?

Tak ciężko chodzi, że muszę użyć siły, żeby zaciągnąć o więcej niż dwa ząbki. Mechanik miał sprawdzić cały układ hamulcowy, ale przy odbiorze nie wspominał nic o ręcznym. Przy wsiadaniu po odbiorze zdziwiło mnie, że ręczny nie był zaciągnięty.

Byłem u mechanika na wymianie klocków hamulcowych przednich. Mechanik wymienił także cylinderki hamulcowe z tyłu z obu stron. Z tyłu mam hamulce bębnowe. I teraz przy zaciągnięciu ręcznego potrzeba użyć siły.Hamulec trzyma już na drugim ząbku. Czy to normalne, wcześniej chodził lekko.

Mi chodzi o rozmiar bezpieczników. W internecie są mini i większe.

Na Allegro zauważyłem różnej wielkości bezpieczniki. Jaki rozmiar pasuje do Megane I phII. ? I czy te sprzedawane w supermarkecie są dobrej jakości ?

Byłem u mechanika 24 sierpnia na przeglądzie auta i stwierdził, że wszystko jest w porządku. Warsztat był z dobrymi opiniami w internecie. Akumulator został zakupiony w grudniu zeszłego roku po problemach ze starym. Jeszcze podjadę go sprawdzić w sklepie gdzie go kupiłem. Samochód mam 3 lata i robię przeglądy u mechanika dwa razy w roku. Samochód z 2000 roku. I jeszcze kwestia paliwa nigdy nie jeżdżę na rezerwie. Przy sytuacji z 30 września wskazówka była poniżej trzeciej kreski od dołu. Tankuje na stacji shell, chociaż dwa tygodnie temu tankowałem tą gorszą benzynę według ich zdania a nie tą shell v power. Wcześniej tankowałem tylko vpower. Czytałem na internecie, że to jest pic z tą lepszą czy gorszą benzyną. Nie wiem czy uda mi się to wszystko sprawdzić ponieważ nie mam narzędzi i garażu.

Mam problem z pierwszym odpaleniem samochodu. Odpala się jakby akumulator był słaby czyli trzeba długo przytrzymać kluczyk w pozycji uruchomienia silnika. Zauważyłem ten problem dopiero 30 września kiedy chciałem gdzieś pojechać o 11. Poprzedniego dnia 29 września silnik odpalił za pierwszym razem i nie zauważyłem nic dziwnego, a dzisiaj chciałem jeszcze raz sprawdzić co się dzieje i odpalił za pierwszym razem, po kilku sekundach wyłączyłem silnik i znowu chciałem włączyć i znowu miał trudności. Dodam, że jak silnik się nagrzeje to nie ma tego problemu.