Oddałem auto do mechanika. Wymienił czujnik położenia wałka rozrządu, bo taki błąd pokazało mu na komputerze. Minęło 4 dni i znowu to samo. Auto ponownie u mechanika. Tym razem wymieniony został czujnik położenia wału korbowego. Auto zapala za drugim razem po dłuższym kręceniu. Myślałem, że to może od mrozu i wymieniłem akumulator na nowy, ale dalej to samo :( Sugerowałem mechanikowi, że to przepustnica, ale stwierdził, że to nie będzie to. Tym sposobem wydałem już 500zł, a problem z odpalaniem pozostał. Poradźcie proszę, co mam dalej robić...