Ok przepraszam że dopiero teraz odpisuje, więc auto przyspiesza tak jak po wymianie świec, ale w miarę dobrze idzie do trójki. Auto ma moc coś jak załadowany w piątkę 207 5d 90KM. EGR raczej niezaślepiony, spalanie na trasie 2x15km + 2x70km koło 5,5l przy średniej prędkości 70km/h na czwórce wczoraj szybciej nie dało rady jechać w zach-pom.
Mechanicy nic nie sugerowali, bo nic nie mówiłem o małej mocy, bo sądziłem że wymiana świec załatwi sprawę.
Kolor spalin typowy dla diesla o tej porze roku, zimno jest to spaliny widzę jak wyjdę za samochód ale podczas jazdy nie rozpylam zasłony dymnej. Na śniegu też jakiś czarnych plam oleju nie ma z wydechu.
Dziś odpiąłem też przepływomierz (żółta strzałka) wyskoczył komunikat o błędzie, ale nie pomogło przy przyspieszaniu słychać było też głośny świst przy większych obrotach, po podłączeniu świstu i błędu brak.
Przyjrzałem się odmie (plastikowa puszka przy bagnecie?) i na spodzie tego węża wychodzącego z góry od niej było trochę oleju tak że palec był czarny (zielona strzałka) głębiej ręki nie wkładałem plus w miejscu jak jest różowa strzałka był lekko wilgotny. Próbowałem dostać się do filtra powietrza ale nie mam łamanego śrubokrętu a łba śrubom nie chce ukręcić.
sorki za brak zdjęcia wcześniej