marian07

Po kosmetycznym psiknięciu na piny zamek drzwi powrócił: HURRAAA

O, dzięki za nadanie kierunku - kostkę dziś przewietrzymy i psikniemy. Pin masowy we wtyczce poprawiony, był za luźny. Wszystko wróciło do normy, dziękuję bardzo za pomoc. Niby pierdułka, ale bez tej wiedzy szukałbym elektryka na pomoc. W życiu bym nie pomyślał że prąd może wracać po prądowym przewodzie gdy masy nie ma - czarna magia 😲

Najpierw myślałem ze to żarówka - kierunek w lewo szybko zaczął migać. Konkretnie: migał tylny stop zamiast migacza. Po wymianie to samo. Nieraz mu przejdzie i jest OK, od wczoraj wieczora znowu mam migający tylny stop, przód i bok normalnie - tyle ze szybko. Prawa strona jest OK. Przerywacza jako takiego jakoś nie mogę namierzyć, w ogóle instalacja jakaą nieco inna niż w poprzednich moich samochodach (no były zdecydowanie starsze) Takie pytanko więc mam - co by tu sprawdzić. Może to jakaś błaha sprawa i nie potrzeba elektryka

Koledzy jest sprawa wtyczki od drzwi. Szukam przyczyny nie działania zamknięcia zamka (tylko kierowcy) Wczoraj próbowałem ją wypiąć - bezskutecznie. Odciągam do góry do oporu ten "zabezpieczacz - ramkę", wtyczka wychodzi około 5mm, niby jest wolna ale za cholerę nie chce wyjść. Próbowałem kilkadziesiąt razy. Szarpałem na tyle mocno że już mi w drzwiach nic nie działa, czyli pewnie cos tam zaczęło wychodzić. Na próbę zobaczyłem wtyk w słupku - odciągam ramkę i już, wtyczka wychodzi. Już boje się ciągnąć żeby nie urwać czegoś. Czy ona rzeczywiście tak ciężko wychodzi czy jeszcze cos tam trzeba zrobić dodatkowego poza odciągnięciem ramki do oporu w górę? Udało się, trzeba lekko przymknąć drzwi, inaczej kostka po prostu nie ma miejsca odejść.

EYQUEM RFN 58LZ, jeżdżę od dwóch lat, następne takie tez założę. Bałem się zakładać, bo z przesyłką coś ok 30 zł kosztowały (czyli podejrzanie tanio) - ale sprawują się bardzo dobrze.

Na wszelki wypadek jeśli byś miał trochę czasu to może spróbuj jednak to zrobić. Nie to ,że nalegam ale chociażby do wykluczenia ewentualnego tej hipotezy. Sam jestem zdziwiony bo brudu minimalnie, ale w kuwecie czarno było więc coś się zbiera. Komp tego nie pokaże, a bez zdjęcia jej też nie widać bo się odkłada zaraz za krążkiem przepustnicy w stronę silnika bardziej u dołu przekroju. To są osady z mgły olejowej co odma zaciąga. Na rozruchu przepustnica jest praktycznie zamknięta i wtedy chociażby minimalna warstwa to już spora różnica w przekroju przepływu. Przy normalnej pracy już nie ma wpływu na nic. Tak to sobie tłumaczę ten mój przypadek. W każdym razie takie same objawy wyeliminowane tym sposobem i to dwa razy. A jeśli w Aso komp nie pokaże że damy element jest ded to znaczy że jest dobry.

Miałem podobny problem po kupnie 2 lata temu przeszło. Zagadywał od razu i gasł , drugie oddalenie ok i chodził. Pomogło czyszczenie przepustnicy, chociaż była niezbyt brudna. Teraz na dniach znowu zaczął palić od drugiego razu, szczególnie rano. Znowu to zrobiłem, nie była bardzo brudna ale pomogło. Wychodzi na to że ten mój jest przeczulony na tym punkcie chyba. Spróbuj może to zrobić, pracy na godzinkę lub mniej, robiłem to benzyną extrakcyjna i pędzelkiem , z demontażem i montażem dasz radę. Po zabiegu trochę dziwnie się zachowuje tak jakby się uczyła i adaptowała ale po paru km spoko. Od dwóch dni rano banan na gębie bo z pierwszego kopa i nie przygasa.

Bym się nie przejmował - oczyścić, zsunąć przewód i spróbować jakoś uszczelnić to połączenie. Na pewno nie jest to szczelne jak powinno. To co w odmie nigdy nie jest suche, oleju tam zawsze trochę jest. Tylko nie zaklejaj czasem na stałe.

Wtrące się ze spalaniem 1,6 110km, bo wróciłem teraz z wakacji. Mój Fluence to 2011 rok, wersja chyba najsłabsza, ale ma klimę i elektryke co mi wystarcza. Przebieg 70ts, pewne bo od sąsiada zakupiony - on nówkę nabył. Po zakupie założyłem LPG, chodzi elegancko. A koszty lpg nie przekroczyły w czasie urlopu (ok 1500km zrobione) 15zł/100km. Prędkość max 120, średnio 90-100. Jazda mieszana, z przewagą trasy.

U mnie w 1,6 2011 (fluence) gazownik założył FLE-FC na pierwszym przeglądzie bo benzynki ubywało. Nie zadziałał, myślałem że przyczyna jest + podpięty pod pompę (schemat mówi o + po stacyjce). Chciałem mu zapodac na próbę plusa np z zapalniczki, ale zobaczyłem wtedy że masa na emulator (czarny) jest podpieta pod masę pompy - a powinna być pod masę obwodu pływaka. Przelutowałem na więc na próbę ten czarny z emulatora na przewód z obwodu czujnika (jak powinno być wg schematu emulatora) i jest na razie OK, dam jeszcze znać po większym przelocie bo na razie ok 200km zrobione. + został z zasilania pompy. http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&ved=0ahUKEwiBmaXk9qDUAhWKA8AKHVs9CPkQFgguMAE&url=http%3A%2F%2Fwww.ac.com.pl%2Fpl-centrum-pobran-schematy%3Ffile_id%3D1339%26ph_kontener_glowny_B_start%3Dfile&usg=AFQjCNFqEdEejnut0xUvE082rilJ5j_heg Dodano: 12 cze 2017 - 09:48 No niestety nie działa poprawnie Dodano: 29 cze 2017 - 13:44 Emulator wyjęty, załozony przekaźnik z rezystorem ala Lewy i śmiga aż miło

Kolego Lewy - szacun. 5 min pracy i problem zniknął. 320 ohm, 1,6 Fluence 2011

Zdejmowałeś cały kolektor ssący? Czy tylko przepustnicę i rurę do filtra powietrza? Najprościej nabrać pewności za pomoca plaka. Jak chodzi sobie silniczek bierzesz plak i psikasz powoli w rejony podejrzane. Tak można wymacać ewentualne lewe ssania, tzn gdy silnik zaczyna zmieniać obroty to tam gdzie akurat psikasz jest jakaś nieszczelność.

Na pewno założyłeś wszystkie wężyki przy składaniu? Zobacz dokładnie, może to tylko to.

Po przejechaniu około 800km czyli 2 dotankowania po ok 400 wyszło: - ani razu żaden czek nie zaświecił się - spalanie między 7 a 8 ze wskazaniem na równe 7,5 - w tym czasie benzynka mówi że to 6,7 czyli zwyżka taka standard - oczywiście wymaga dołożenia emulatora, ale dwa razy mu się udało że zatrybił sam, tzn przy rannym odpaleniu stwierdził że benzyny jest tyle ile jest choć wieczorem i krzyczał że ma prawie zero. Odpukać jestem zadowolony

To i tak dobrze, u mnie dopiero po dolaniu za 20 benzynka idzie do normalnego stanu (za 10 nie chce). Przy przeglądzie po 1000 km założą emulator, wyszło na to że potrzebny będzie. Na razie zrobiłem 400. Sprostowanie - wczoraj rano dolewka była próbna za 10 zeta i nic, zrobiłem chyba 80 km i coraz mniej. A dziś rano niespodzianka - wskoczyło na poziom faktyczny.