Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

[manual] Naprawa klapki recyrkulacji Scenic


Rekomendowane odpowiedzi

Źle zlokalizowałes silnik od recyrkulacji. Jest od praktycznie pod samą deską rodzielczą na wprost kierowcy, tak mniej wiecej jak po lewej stronie zaczyna się wnęka z wyświetlaczem prędkościomierza. Po wyjęciu wyświetlacvza widać obudowę tego silniczka, ale chyba tylko małe chińskie raczki z pięcioma łokciamy dały by rade od strony wyświetlacza. No chyba, żeby wyjąc kanał nadmuchu powietrza.

Tak - po włączeniu obiegu wewnętrznego włącza się AC - aby szyby nie parowały.

To że Ci się naprawił - nie masz się czym cieszyć. Moja teoria - bo miałem tak samo: jak było cieplej działał, jak się zrobiło zimno - terkotat. A więc moja teoria jest tak, iż zrobiło się cieplej, a pod wpływem temperatury następuje rozszerzalność materiałów i ząbki się trochę rozciągnęły i zaczęlo ich starczać. Jak się ochłodzi znów zacznie terkotać. Potem więcej się to zużyje i już zawsze będzie terkotać.

Miałem poprostu tak samo. Było chłodno - terkotało, słoneczko wyszło - działało prawidłowo, aż z czasem już zawsze tyrka.

O kabelkach nic nie jestem w stanie napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie nie. Chciałem coś w weekend - ale pogoda nie sprzyjała. I czasu było mało. Może jutro coś spróbuję. Jutro na pewno odłaczę kabelek i zobaczę od strony wyświetlacza. Żałuję, że dłużej nie pociagnąłem za język tego gościa. Ale było to przypadkowa rozmowa z obcym całkowicie człowiekiem i dosyć przelotna. I jeszcze jedno co mnie (pozytywnie) zaskoczyło - przebieg jego scenica: 500 tys km. Kupił go z salonu nowego i od początku jeździ na gazie i nic z silnikiem nie robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Optima, to co napisałeś o LPG, brzmi jak ostateczne obalenie mitu, że gaz silnikom szkodzi. Osobiście uważam, że w ogóle. Podstawą jest porządna i porządnie zrobiona instalacja oraz obowiązkowe przeglądy/kontrole z nią związane.

 

/proszę, zerknijcie na moje fotki powyżej, "znacie" może te kabelki?/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kabelków nie znam. U mnie takich nie zlokalizowałem, choć własnie wróciłem od samochodu, gdzie podejmowałem próbę wymontowania (heheh jak to brzmi, do wymontowania jeszcze daleko) tego silniczka.

Na razie moje wnioski. Można do niego dostać się ręką od dołu i od strony licznika [ręka trochę poharatana]. Jak juz się tam dłonią dostałem to jest tam dużo miejsca na manewrowanie nią, ale wszystko po omacku. Wymacałem śruby mocujące i wydaje mi się, że faktycznie dało by się to odkręcić w ten sposób, że jedna osoba leży na podłodze scenica i przytrzymuje giętka końcówkę na śrubie, która podała mu druga osoba przez otwór wyświetlacza i kręci. (gorzej będzie z wkręceniem.

Ale ja utknąłem na próbie odłączenia wtyczki z kabelkami z tego silnika. Ni chu chu nie dałem rady wyczuć palcami gdzie jest jakiś dynks ją blokujący. Zpół godziny ją macałem, ciągłem itd. Kręciłem ją komórką, żeby sobie ja obadać i nie dałem rady jej odłączyć. Przynajmniej na razie by mi nie terkotał, a potem bym się zastanowił nad jego wymianą.

Teraz przyszedłem poszukac po necie jak ta wtyczka wygląda, poczytać dialogsys i zadzwonić do ASO ile taki silniczek kosztuje w ogóle. Bo może szkoda skórki za wyprawkę.

Chyba, że naprawa będzie polegała na odtworzeniu chałupniczymi metodami ząbków zębatki.

Miał ktoś z Was taki silniczek w rękach?

 

EDIT: Dzwoniłem do ASO - silniczek kosztuje 233,00 brutto - dla mnie akceptowalna cena, pod warunkiem - że zużyta zębatka to ta w silniczku, a nie w klapce. Bo klapki raczej już się nie da wymontować.

 

 

Filmiki fatalne - ale trudno filmowac po omacku. Ja jestem przekonany, że wymontowanie tego silniczką tą metodą, to żaden problem. Problemem dla mnie na razie jest odłaczenie tej wtyczki.

Ktos tu pisał, że za wymiane biorą w ASO 330,00zł - to nie może być cena za jaką ASO demontuje całą deskę rozdzielczą Czyli za 260 netto - za taką cenę to oni oglądają dopiero auto na prakingu przed wjazdem ;-D Dla porównania jeszcze jak miałem kłopot z gasnącym wyświetlaczem i jeszcze nie wiedziałem jak go wymontować [banalna robota na dosłownie 5 minut] - to w moim ASO za jego wymontowanie i zamontowanie chcieli mnie skasować 250zł. Nie są głupcami. Dla porównania jak kiedys byłem pytać o wymiane mikrostyków w klamkach (Handsfree) - to powiedzieli 150,00 od klamki, bo "panie to trzeba cała tapicerkę ściągać, pół drzwi rozbierać". Ci co sami to robili wiedzą, że to bujda na resorach. Oczywiście dialogsys do wymiany omawianego tu silnika każe demontowac deskę, ale to chyba z nadgorlwości.

Najważniejsze dla mnie pytanie na teraz:

1. Czy elementem zuzywającym się jest silniczek - czy "druga strona" EDIT: dzwoniłem do znajomego z ASO i twierdzi, że elementem zużywjącym się jest ten silniczek. OK. Mogę działac dalej

2. Jeżeli "druga strona" to szkoda sił na jego wymontowanie bo to nic nie da.

 

Hahah MOŻECIE MI MÓWIĆ MISZCZU ;-)))OK

 

No dobra - ćwierć mistrzu. W każdym razie:

W Y M O N T O W A Ł E M

silniczek obiegu wewnętrznego powietrza. Zrobiłem to w głównej mierze od dołu, ale i z góry kilka razy wkładałem rękę. Trudno mi było trochę odkręcić wkręty mocujące, bo miałem tylko torx-15, a tam jest 20 - ale jakoś poszło.

Przy okazji coś odłamało mi się z obudowy (zdjęcie 3)- nie wiem dlaczego, bo dużej siły nie używałem, żeby to wyszło. To jest trzecie uszko mocujące wkrętem ten silnik. Hmmm w dialogsysie pisze tylko o dwóch śrubach. A tu widać jest jeszcze trzecia z tyłu. Muszę więc jeszcze wykręcić tą przed montażem.

W każdym razie LEGENDA o tym, że można to wymienić bez ściągania deski rozdzielczej stała sie FAKTEM

Myślę, że to była ta łatwiejsza część - faktycznej naprawy. Gorzej będzie później wkręcić (dobrze nimi trafić) wkręty mocujące. Ale to problem przyszłości.

Teraz muszę spełnić się w roli ojca - wieczorem jak mi moje laski dadzą odetchnąć - rozbiorę to ustrojstwo.

Leżąc na podłodze i patrząc na to z dołu mamy bezpposredni dostęp do wtyczki z kabelkami i dolnego wkrętu. Górny popuściłem przez otwór po wyświetlaczu, ale łatwiej mi było potem kręcić od dołu. I użyłem normalnego śrubokręta. Takim giętkim byłoby o niebo łatwiej i do montażu taki sobię sprawię.

 

Naprawa - tylko wymiana całego modułu. Po otwarciu obudowy aż w dwóch zębatkach są wyłamane zęby. W tej mniejszej kilka, w tej większej jeden ledwo się jeszcze trzyma. Chyba nie ma możliwości dokupienia samych zebatek.

post-7796-0-02345900-1307189261_thumb.jpg

post-7796-0-85223900-1307189274_thumb.jpg

post-7796-0-27125500-1307189479_thumb.jpg

post-7796-0-41227800-1307195161_thumb.jpg

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym Wam troszkę pomóc w sprawie klapki recyrkulacji. Z problem spotkałem się już wcześniej. Miało to miejsce w Megane Coupe a dziś popsuło się w moim obecnym samochodzie - Megane II. Sposobem na zaleczenie problemu jest rozebranie silniczka i przestawienie uszkodzony zębatek o 90 stopni. W Megane I pomogło bo naprawa miała miejsce 1,5 roku temu i do dziś działa. Dziś taki sam zabieg wykonałem w moim Megane II a silniczek jest identyczny co w Scenic II i wszystko działa. Zdaję sobie sprawę że jest to tylko zaleczenie problemu jednak uważam że to dobre rozwiązanie. Jeśli jednak ktoś chce koniecznie wymienić zalecam zakup w hurtowni motoryzacyjne, gdyż cena oscyluje około 100-120 zł a nie 250 zł - cena z ASO. Załączam link to stonki gdzie ten silniczek jest do kupienia oczywiście nowy i oryginał Valeo - taki jak w serwisie :) http://sklep.intercars.com.pl/?#/dynamic/uni/ws_tecdoc_2tab.php?wit=SKLEP&call=daj_tdGrupyS&notitle=1 w razie pytań można pisać. Jedno co to wam nie zazdroszczę bo u mnie w megi silniczek jest dostępny i cała operacja z naprawą trwała może 15 min. Pozdrawiam i miłej naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super info o tej cenie w IC.

U mnie raczej obrócenie zębatki o 180' nie dało by efektu - podejrzewam, że masz na myśli tą dużą zebatkę, która bezpośrednio jest połącza z klapką i faktycznie ona obraca się tylko ileś tam stopni w jedną lub drugą stronę. Ja tam mam jeden nadłamany ząbek i obrócenie tej dużej zębatki dało by efekt "naprawy".

Ale... u mnie dodatkowo w tej małej zębatce (spójrz ostatnie zdjęcie) mam wyłamane kilka zębów. Ze względu na jej rozmiar ona w cyklu otwierania/zamykania klapki robi z kilka [albo i kilkanaście w zalezności jakie tam jej przełożenie) obrotów. Więc bez tych zębów nie zadziała.

Drugi problem - to fatalny dostęp do tego silniczka. Te plastikowe elementy z czasem tracą swe właściwości, robią się kruche itp. Wolę wydać te 100-200pln i mieć już z tym spokój prawdopodobnie do końca posiadania scenica, niż po obróceniu zebatki za jakiś czas znów to wymontowywać. Gdyby dostęp faktycznie był łatwy jak w megane - można się bawić w obracanie zębatki.

Ale u mnie poszły dwie zębatki - więc i tak muszę kupić nowy moduł.

 

EDIT.

Numer VALEO 509603

Numer OE 7701207720

 

Cena w intercars: 111,00 BRUTTO :))) ta cena mnie bardzo satysfakcjonuje.

 

EDIT 2.

A tu znalazłem za 70 brutto - coś mi nie chce się wierzyć w te ceny. Zadzwonię jutro:

 

http://www.arwit.pl/TDZamow.aspx?a=509603&b=0021&e=000327209&k=00093,05020,17444&g=02085&p=0100243,0100779&n=0100779&t=1

 

Tu też za 70zł

 

http://e-autoparts.pl/silnik-krokowy-klimatyzacji-p-427222.html

 

No i fajnie się robi - z ASOwej ceny naprawy 550-600 - robi sie 70.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jeśli w Scenicu jest taki problem z wymontowaniem tego sugerował bym faktycznie wymianę na nowy. U mnie również popsuła się ta mniejsza zębatka jednak wyłamał się jak narazie tylko jeden ząb więc przestawienie pomogło. Z tego co wiem to są również firmy które dorabiają takie zębatki jednak przy cenie silniczka około 70 zł nie warto sobie zawracać głowę dorabianiem zębatek, chyba że dostałoby się zębatki metalowe bo to wówczas podniesie żywotność tego elementu. Tak na marginesie nie rozumie czemu tego nie poprawiono - problem występuje już w Megankach produkowanych w 1997 roku co jest dziwne że w samochodach z 2007 roku ciągle nie poprawiono tego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silniczek zamówiony. Z wysyłką 86pln.

Cóż jak się powiedziało "A" [wymontowanie], muszę powiedzieć "B" - i zamontować nowy, bo teraz klapka bez silniczka opadła i mam cały czas obieg zamknięty.

 

EDIT2

 

Silniczek wczoraj przyszedł. Jestem przygotowany do dzisiejszego montażu:

- wkrętak z giętka końcówką - długość elementu giętkiego to prawie 40cm. Krótsze byłyby wg. mnie nie wystarczające i nie sa aż tak giętkie.

- wkręty były w pudełku były razem z silniczkiem. Te od tych wymontowanych z samochodu są lepsze, bo trzyma je magnes śrubokreta. Tamte były z innego materiału.

 

Dodam, że chyba Valeo nauczyło coś doświadczenie z naszymi klapkami, bo jest inny silnik. Na tym wymontowanym pisze: 11V a ten nowo zakupiony jest na 13V - choć na obu oznaczenia sa identyczne. Silnik na większe napięcie powinien z mniejszą mocą się kręcić niż ten na 11V - i mniej przeciążał zębatki. Chyba że to nie sa Volty, a może "version"?

 

Plan jest taki:

JA leżę na podłodzę i trzymam wkrętem mocujący silniczek oraz końcówkę elastycznego śrubokreta podaną mi przez"

DRUGA OSOBA kręci elastycznym srubokrętem przez otwór po zdemontowaniu osłon wyświetlacza.

Przewidywany czas montażu - 45minut. Jutro napiszę jakie problemy wyniknęły

 

Załaczam tez obraz w jakiej pozycji jest ten silniczek. Z dołu dobrze widać gniado z wtyczką, w rogu też fota jak jest blokowana wtyczka - ja to w końcu wyłamałem śrubokrętem.

Wkręt zaznaczony na różowo-fioletowo - widać spokojnie przez otwór od wyświetlacza. Tam tez włożyłem rękę i odkręciłem (poluzowałem). Potem kręciłem nią od dołu - bo było wygodniej. Ale całkowicie po omacku

Wkręt zaznaczony na czerwono - widać od dołu - najprostszy do odkręcenia

Wkręt zielony - to ten o którym nie wiedziałem, że w ogóle jest, bo w dialogsysie pisze tylko o dwóch. Chyba będzie go wykręcać po omacku.

 

PO MONTAŻU

Planowo w piątek nie było czasu na montaż, w sobotę tez nie. Dopiero wczoraj za to się wziąłem. Trwało to 1h50m. Było to jak chodzenie po labiryncie, gdzie co chwilę natrafiałem na ślepe zaułki. Gdyby "wyciąć" te wszystkie niepotrzebne działania - dałoby się to włożyć w 45minut.

A więc na jakie problemy sie natknąłem:

1. Odkręcenie tego jednego odłamanego mocowania. Zajęło mi to chyba z pół godziny. Z tej strony, z tamtej, z dołu, z góry. itd. najtrudniej było włożyć bit do łba wkrętu. No za cholerę nie potrafiłem natrafić. Człowiek leży na ziemi, próg samochodu wbija mu się w plecy i próbuje coś namacać. Jest! w końcu wszedł, więc mówię żonie (bo ją wziąłem do pomocy): OK. Odkręcaj. Jej pytanie w którą stronę, więc mówię w lewo. I chooy! DRU-GIE LE-WO! Ale końcówka juz wypadał z wkrętu. Ehhhh te kobiety. Musiała na chwilę odejść do dziecka więc zacząłem sam i w końcu sam to odkręciłem. Prawa ręka włożona od dołu, lewą trzymałem giętki śrubokręt, prawą macałem i celowałem i w końcu poszło. O tym giętkim śrubokręcie jeszcze na końcu napiszę [ogólnei porażka]

2. Włożenie silniczka na swoje miejsce. I znów za cholerę nie chciał wejść. Gniazdo klapki (która opadła) było w innej pozycji niż trzpień w kształcie ściętej gwiazdki w silniczku. Nie pasowa to do siebie. Więc znów kombinowanie, macanie palcami jak to tam jest. Z dołu, z góry. Filmowanie komórką, żeby mieć jakieś pojęcie.

A. najpierw miałem plan żeby to włożyć ten trzpień w otwór, a potem dokonać obrotu całego silniczka o 1/4 obrotu, aby uszka mocowania silnika doszły na swoje miejsce. Znów dobrych kilka minut prób. Nic z tego. Chwila odetchnienia, ręka już drętwieje. Czas na przemyślenia (jak ktoś pali - to chyba w tym czasie kurzy i myśli: po co mi to było. Nie lepiej odłączyć kabelek tylko?). OK. Jest koljeny plan:

B. Wymontować ze starego silniczka te kółko z tą gwiazdką, włożyć do dziury z klapką i ją obrócić. Zonk - nie dało się jej wymontować na parkingu pod placem zabaw [no bo dziecko musiało iśc na plac zabawa i się tam z robotą przeniosłem w międzyczasie] bez młotka i imadła.

>>> W międzyczasie zfilmowałem środek komórką i zauważyłem, że mój pierwszy plan nie wypali, bo nie da się tego silnika obrócić już po włożeniu, bo będą przeszkadzały elementy plastikowe. Trzeba go zaraz wcisnąc w prawidłowej pozycji<<<

C. kolejny plan - wymontować plastiki i mechanizm wycieraczek, aby od komory silnika zmienić pozycję tej klapki. Eeee pomyślałem, za dużo rozbierania.

D. kolejny plan - podłączyłem silniczek do zasilania i włączyłem zapłon [nie silnik] i pstrykałem wł/wył za każdym razem silniczek się obracał o trochę, a ja po każdym takim minimalnym obrocie próbowałem ten trzpień wcisnąć w otwór klapki. Dużo czasu na marne - nic z tego nie wyszło.

E. ostatni plan - okazał się najskuteczniejszy, ręką przytrzymałem go w pozycji w jakiej on normalnie jest, włączyłem zapłon. Silniczek zaczał się kręcić, ja lekko naciskałem i w pewnym momenecie wszedł. Hurraa!. Silniczek kręci się dosyć wolno i nie ma takiej mocy, że ręką go przytrzymamy.

YES! YES! YES! Wszedł na swoje miejsce - prawdopodobnie ma tam jakieś "siedzenie" bo bez mocowania go wkrętami już działał, nie wyskoczył ze swojego miejsca, nie obróciło go gdy klapka była zamknięta.

3. Przykręcenie silniczka na 3 wkręty. I znów akrobatyka. Pierwszą śrubę z dołu szybko przykręciłem - bo ją widać jak się leży na ziemi, śrubokrętem z giętka końcówką. Uffff pomyślałem, że w ostateczności zostawię go przykręcony tylko na ten jeden wkręt, tymbardziej, że i bez wkrętów pozostawała na swoim miejscu. Ale.... nie byłbym sobą, gdybym nie przykręcił wszystkich 3.

I znów kombinowanie z tym giętkim śrubokrętem - no nie dało się włożyć bita z końcówką do łba wkrętu. Ten śrubokręt mimo, że jest elastyczny - to jednak dosyć sztywny. Za sztywny. Trudno było go trzymać wygięty prostopadle do łba śruby i celować jednocześnie. Chyba z półgodziny walczyłem, w końcu przyszła komenda żony: wracamy do domu. W czasie jazdy pomyśłałem - pieprzony giętki śrubokret - odkręciłem to wtedy zwykłym, to teraz spróbuję znów.

Podjechałem pod domu - rach ciach - oba wkręty wkręcone zwykłym śrubokrętem. Jaki ja byłem szczęśliwy. Zapewne wiecie czym teraz w czasie jazdy się bawię: obieg zewn/wewn/zewn itd. Prawie 3 lata myślałem, że u mnie w ogóle nie działa i nie używałem a teraz to moja najlepsza zabawka.

 

Kilka słow podsumowań:

- napaliłem się na ten śrubokret elastyczny. Niepotrzebnie. Ciągła próba zakręcenia własnie nim - tylko wprawiała mnie w coraz większą frustrację, że tego nie zrobię. Napaliłem się na niego, bo ta osoba o której wcześniej pisałem mówiła, że właśnie przy użyciu tego śrubokręta to zrobiła bez problemu. A ja - zmarnowałem tylko mnóstwo czasu na ten śrubokręt.

- trzeba mieć trochę zwinne paluszki - jak u pianisty ;-). Do środka włożymy tylko jedną rękę: z śrubokrętem i wkrętem naraz na przykład.

- polecam tą wymianę. Mimo, że mój opis może coniektórych przerazić - to jednak nie jest to takie trudne. Ale też nie proste. Ja lubię jak mi wszystko w samochodzie działa. A to była jedna z tych usterek, które mnie bardzo wkurzały - i beszczelnie o sobie przypominały po każdym odpaleniu samochodu tryy tryy tryyy.

Dotychczas bałem się za to ruszać - bo jak wieść niosła - można się było do tego dostać tylko poprzez zdjęcie deski rozdzielczej. Już byłem tak zdesperowany - że czytałem nawet na ten temat dialogsys. Ufff na szczęście obyło się bez tej pracohłonnej i bardzo trudnej wg. mnie czynności.

Jak ktoś lubi grzebać przy samochodzie (a ja lubię jako odskocznia od siedzenia po 10h na dzień przed kompem w pracy) - niech się za to bierze. Jedno popołudnie i zrobione.

Na koniec - najgorszy efekt jeżdżenia przez tydzień TYLKO z zamkniętym obiegem - straszny smród z nawiewu - "censored". Chyba będe musiał wyczyścić klimę.

 

EDIT: po 3-4 dniach smród z nawiewu całkowicie zaniknął

 

PS. Zdjęcie silniczka, na którym kolorowymi kółkami zaznaczyłem miejsca na wkręty - to widok z boku. A tak jak strzałka pokazuje - "patrzymy" na niego do strony kierowcy.

post-7796-0-06688900-1307700747_thumb.jpg

post-7796-0-69621100-1307701953_thumb.jpg

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie wróciłem z wojaży i czytam świetną wiadomość dnia: gratki największe z możliwych!! <piwko>:notacrook: :) :)

opis nieco przerażający :) , ale być może w któreś popołudnie...

cena za silnik do przełknięcia (standardowa w renówkach), ale mam trochę łapy kowalskie i nie wiem, czy go wykręcę...

 

Optima - spróbuj tego. jestem mile zaskoczony. pianka dobrze wyczyściła kanały, nie ma smrodu i co najważniejsze - nie jest toto drogie.

 

produkt-1250.jpg

Edytowane przez mrarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko do zrobienia. Zawsze mogę Ci pomóc, masz blisko - choć ja mam ogromny deficyt czasowy, głównie ograniczenia "zawodowe" - czyli na takie roboty mam czas po 25-tym. Jak mi żona pozwoli, bo zawsze marudzi, że nic czasu z rodziną nie spędzam :) Taki los pracoholika.

Zacznij sam, najwyżej do mnie podjedziesz <piwko>

 

EDIT

Ja to robiłem cały w strachu: czy iść o kolejny krok, czy już dać sobie spokój. Bo ciągle sobie wyobrażałem, że "polegnę" i ze spuszczoną głową będę musiał udać się do ASO, żeby dokończyli to co ja zacząłem. I będę za to buli grube setki złotych. Teraz z perspektywy tego krótkiego czasu - uważam, że strach miał tylko wielkie oczy.

Wynikał on także z tego co tu w tym temacie się naczytałem i na forum. Prawie każdego z nas to dotknęło, a nikt tego nie wymienił. Jakby się to dało zrobić - to przez te kilka lat już ktoś by to zrobił. Gdzieś byłby jakis slad, że można. Myślałem, że na forum są i mechanicy i inni różnej maści motoryzacyjni zapaleńcy, nie takie rzeczy robią w samochodzie, a wymiany tego silniczka nikt. Dlaczego? Bo można to TYLKO przez demontaż deski, więc nikt się za to nie wziął. Tak sobie tłumaczyłem. Czytałem i zagraniczne fora i inne polskie. Nikt nie wymienił silniczka - tylko każdy o tej desce rozdzielczej. No i ten strach tak we mnie narastał. Pogodziłem się już z brakiem tego silniczka, zacząłem kombinować gdzie umieścić (w jakimś niewidocznym miejscu) ewentualny przycisk do awaryjnego właczanie klapki.

Aż nastała ta moja krótka rozmowa z tym jednym posiadaczem Scenica, który mówił o tej wymianie jak o wymianie... nie wiem... piór wycieraczek. Ot tak po prostu rękę włożył z dołu z góry i wymienił. Ja (i Wy My) tu cali wystraszeni, że trzeba deskę rozdzielczą i dlatego pogodzeni, że już to nie będzie działać, a tamten mój rozmówca nie naczytał się tych naszych dyskusji i... tak od siebie wziął i wymienił silniczek :notacrook:

Ale szczerze napiszę - uznałem ten jego tekst jako przechwałki i do końca mu nie wierzyłem, że on ten silniczek w ogóle wymienił. Że walił ściemę widząc moje wielkie oczy ze zdziwienia, że ON to zrobił bez demontażu deski, do któej już pomału teoretycznie się przygotowywałem.

Ja myślę, że może masz tak samo. Więcej strachu niż to jest warte.

 

EDIT-2

Teraz przeczytałem ten cały wątek od początku i czasowo to chyba tyle samo zajmuje jak łacznie te dwie czynności:

- demontaż części deski rozdzielczej aby odłączyc kabelek i wyprowadzic przycisk

- zrobienie blaszki w samej klapce

I szczerze - jak czytałem o rozbiórce deski rozdzielczej aby dostać się do kostki - to byłem przerażaony, że coś połamię, albo juz tego tak nie poskręcam.

Mrarek - jak Ci nie szkoda kasy - zamów silniczek, i zacznij robić sam - najwyżej podjedziesz do mnie.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też deficyt z czasem, moja też marudzi.

teraz miałem "zezwolenie" w związku z wakacjami we Włoszech - zmieniłem hamulce przód, trochę regulacji, poprawek itp. kasa musiała się znaleźć, jeśli miało toto poprawnie dojechać <piwko>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej!

 

Po małej przerwie i radości, że wszystko jest OK (czyt. terkotanie ustało), jednak chyba nie jest OK. Silniczek nie terkocze, ale coś (chyba) jest nie tak. W deszczowe dni szyby parują jak diabli, a włączenie nawiewu powietrza z zewnątrz nic nie pomaga. Tak jakby cały czas była recyrkulacja.

Czy taki stan rzeczy jest możliwy, że "coś" się ułamało i klapka cały czas zamyka dopływ powietrza z zewnątrz? Jak włączę klimatyzację (nieważne czy na 15 czy na 25 stopni), para z szyb momentalnie znika. Czy powietrze przy włączonej klimatyzacji pochodzi z zewnątrz auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy pracuje klapka słychać. Włącz nawiew na maxa i WŁ/WYŁ tryub zamknięty. Wyraźnie słychac jego przełaczanie - bo na zamkniętym obiegu mocno hałasuje, wyraźnie huczy. I wyraźnie słychać jak cichy nawiew zaczyna huczeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!