Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

dywagacje o firmówkach


Hadson

Rekomendowane odpowiedzi

Abstrahujac od tego, ze polowa forumowiczow nie ma swojej meganki tylko od taty albo to 3cie auto w domu to se chlopak jezdzi ;-) ... :>

 

Firmowe auto to temat rzeka - kazdy ma racje, duzo zalezy od auta. W mojej firmie sa Fiaty Panda, sypia sie to bo Fiaty, maja przebiegi i walnie sie im cos na jakis czas i przewaznie grzeja lawe u mechanika.

Sa samochody, ktore po prostu sa dobre albo to dobry model, mamy Nexie (tak Daewoo) :) ktore podobno bez awarii przejechalo ponad 200 tys. km (praktycznie wymienia sie to co zwykle i jezdzi). Mamy lexusa, jego serwisowanie kosztuje mase szmalu ale jezdzi, mamy polonezy truck, podobno serwisowane nie do zajechania :) Mamy Kangury, podobno spisuja sie odskonale, poza kaprysami renaulta dzialaja dobrze. Mamy fordy mondeo, jezdza ladnie, mamy tez inne autka i jezdza. Nie wiem czy jezdzacy szanuja swoje firmowe bolidy ale jak mawia stare pszyslowie: dba sie tylko o swoje, auto firmowe nic nie pali, sie nigdy nie psuje itp itd to bo nie twoje (kierowcy) koszta, wiec mozna "poszalec".

Watpie zeby firma zmieniala flote co 2 lata, dla firmy 2 lata to zaden czas. Musze sie kierowcow w mojej firmie zapytac. Wiem jedno, w sredniej firmie pojawienie sie (nowych we flocie) kilku samochodow sredniej klasy to juz jest wydarzenie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to Ci powiem, że w wielu międzynarodowych korporacjach jest car policy, z tych które znam najczęściej to jest 120.000km lub 3 lata i można prosić o nowy samochód

 

Abstrahujac od tego, ze polowa forumowiczow nie ma swojej meganki tylko od taty albo to 3cie auto w domu to se chlopak jezdzi ;-) ... :>

do mnie to było?

 

Abstrachując
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to Ci powiem, że w wielu międzynarodowych korporacjach jest car policy, z tych które znam najczęściej to jest 120.000km lub 3 lata i można prosić o nowy samochód

 

do mnie to było?

 

Abstrachując

 

Nie do Ciebie, tak ogolnie :) Ale jak szukasz zaczepki ;-) to Ci powiem, ze:

1. nozyce sie odezwaly :)

2. ja tez znam wiele korporacji, ze zaczne od Adidas i skoncze na Wincore :)

3. prosic sie moze swinia ;-) :)

4. nerwy Ci puszczja jak 17 latkowi na hormonach :)

 

PS: chodzi Ci o to, ze abstrahujac pisze sie przez CH? :)

 

Wyluzj troszke, jak napisalem ile firm tyle scenariuszy i kazdy kto sie tu wypowiada ma racje! :) Bo nie ma reguly! Trzeba sie oczywiscie zgodzic, ze "na meiscie" opinia o firmowych samochodachnie jest zbyt pozytywna, ze nie powiem o ich kierowcach (przewaznie przedstawicielach handlowych - horror na drogach w wielu przypadkach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do mnie to było ?

tak to jest jak się nie zacytuje czyjejś wypowiedzi, tylko piszę się w kosmos...

 

nerwy Ci puszczja jak 17 latkowi na hormonach

ps. a wycieczki osobiste to zachowaj albo dla siebie lub pisz na pw :roll:

 

EOT

 

ja nie jestem spięty ani na ciebie ani na nic innego.... peace 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat był o firmówkach...

 

No i taka nexia która ma przedzwonione 200 tys. Trafi do dealera i jest niby w dobrym stanie i podkręcą jej licznik 10 tyś x ilość lat i sprzedadzą jako nówkę!

 

W niemczech np 1-2 letnie diesle to albo są po stłuczkach albo z firm, i mają np przejechane ponad 100-150 tyś i więcej. Wówczas sprzedają. I trafiają do polski jako super okazje jeżdżone przez dziadka do kościoła, z przebiegiem 15 tyśx ilość lat. :)

 

 

Temat rzeka.

A ja go dziś ruszyłem bo zabolało mnie jak pan kierowca traktował firmowóz. Prawdopodobnie swoim by tak nie pojechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam! Widzę tu wiele opini na temat służbówek, ale nikt się nie wypowiedział kto jeżdził służbówką. Miałem przyjemność jeżdzić w kilku firmach slużbowymi autami jako PH i wiem, że naprawdę wszystko zależy od czlowieka który jeździ tym autem. Ja bynajmniej zawsze dbałem o te, którymi jeździłem i nie miałem z nimi problemów, ale byli też tacy, których mottem było, że " Najlepszy samochód terenowy, to samochód służbowy" :-D SAm od miesiąca jestem posiadaczem M2, ktore było slużbówką ale z wynajmu długoterminowego z Arvala i raczej tym samochodem nie jeżdził żaden PH, bo jest bardzo zadbane. Mam zrobione 109km, jestem już po wymianie rozrządu i wszystkich filtrów i oleju, czeka mnie jeszcze wymiana drążkow kier. i czyszczenie ramion wycieraczek i to na razie tyle. Mam nadzieję, że się będzie dobrze sprawować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kupiłem służbówke. Była bardzo zadbana. Jeżdżę 4 m-c zrobiłem 4 tys i oprócz oleju i filtrów wymieniłem łącznik stabilizatora. Poza tym autko super i jestem bardzo zadowolony. Moje wcześniejsze SC było w gorzszym stanie, a miałem od nowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to i ja dorzucę swoje pięć groszy

 

kupiłem auto poleasingowe gość miał działalność i sobie śmigał autem po wyaśnięciu leasingu auto sprzedał i kupił następne

auto wyglada jak nowe z salonu dla laików bo mam megi II faza I zadbane mały przebieg nietylko licznikowy to poprostu widac po choćby wnętrzu plastikach.

 

jeżdzę również autem służbowym i moge powiedzieć że auto służbowe troszkę inaczej się traktuje no oczywiście bez katowania z mojej strony. Pracuje w dużym koncernie energetycznym i auta służbowe ciężarowe wymienia się co zwykle co 10-lat jak swoje odsłużą. A osobówki troszkę szybciej ale jak zbliżą się do wyniku co najmniej 300-400 tyś. przebiegu.

 

A co do Nexii to uwierzcie dobre auto mam takową i przez pięć lat jedna awaria nic tylko lać paliwo i śmigać, ma może poza blachą która jest w Daewoo słabiutka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie są auta lepsze i gorsze, ale nawet najlepsze auto nie wytrzyma wielu kierowców. Moja teza: szybkość zużycia auta rośnie z kwadratem liczby kierowców. Najlepiej widać to w pojazdach użytkowych.

Pracuję w PKS i autobus mający jednego kierowcę zrobi nawet 500tyś km na silniku (mają oszczędności w paliwie) a są takie auta tzw. rotacyjne (wielu kierowców) co ledwie machnie 200tyś km i nigdy nie wychodzą z normy (przepały). Tak więc nawięcej zależy od uzytkownika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwestia jeszcze jakich kierowców. Ja mam Scenica niby po firmie, ale był to Pan notariusz który po prostu wciągną go w środki trwałe. Auto cycek a ktośmoże zarzuć patrząc w historię, że kupiłem od firmy. Z drugiej strony medalu w mojej poprzedniej firmie tylko i wyłącznie jeździł Focusem firmowym dyrektor. Po dwóch latach na aucie nie zostałą już żadna część nie lakierowana a silnik spalał więcej oleju niż paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze od siebie.

Jeżdżę autem firmowym (3 razy zmienianym) od kilkunastu lat i korzystają z niego również inni współpracownicy (ja 80% przebiegu). Dojeżdżam nim do pracy i na noc stoi na strzeżonym parkingu pod moim domem, za który oczywiście płaci firma (za parking, a nie dom). Wszelkie zauważone niesprawności, czy wymiany związane z eksploatacją są wykonywane na bieżąco (osobiście tego pilnuję)- idę do szefa i mówię, że to i to trzeba zrobić. Ponieważ firmowe to na koszty się za bardzo nie patrzy i mam samochód w idealnym stanie technicznym.

Takie auto sam bym kupił, bo pewnie patrząc na cenę rynkową i to że było eksploatowane przez firmę to jego cena byłaby atrakcyjna.

Czyli diabeł tkwi w szczegółach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ze jednak diabel tkwi w uzytkownikach a nie w szczegółach. Swojego czasu mialem sluzboweo matiza. Przejechalem nim sam jako jedyny user 60tkm i byl jak nowy. Nigdy mnie nie zawiódł. Pozniej kolejne 10-15tkm pojezdzily 3 osoby na zmiane bo bylo rozporządzenie ze mają prawo jezdzić. Jak wsiadłem do niego po dłuzszej nieobecności to nie moglem uwierzyć. Zabili go. Zgrzyty w biegach, piski w pedałach, kierownica jakaś opluta, stuki w zawieszeniu, kaszel z silnika, bez badania tech itp itd. Juz tylko raz pojechalem nim w trase - 80 km za wawa skrzynie szlag trafil i drążek zaczął latać luźniutko. Samochod ściągneli do warsztatu za płotem, ja wrocilem stopem !!!! Koszmar. Wiecej do niego nie wsiadłem a towarzycho (dwie przyglupie panienki i kretyn) prześcigało się w konkurencji co tu jeszcze mozna zepsuć i jaką maksymalną prędkością można krawężnik pokonać. Uw "kolega" zmierzył się nim nawet z barierą energochłonną twierdząc że rzuciła się na niego jak spokojnie jechał. Oczywiście bez badania technicznego wiec ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Domyślacie się jaka była naprawa i z jakich części.... Nie wiem czy go w końcu komuś sprzedali bo przestałem tam pracować. Na szczęście dla mnie... Z tego powodu nie wszystkie pofirmówki polecam. Osobiście uważam, że ktoś (najlepiej dziadek) kto własnymi pieniędzmi za fure zapłacił nigdy nie będzie jak przygłup sprawdzał czy odcięcie zapłonu na każdym biegu działa i jak długo można jechać ze wskazówką na czerwonym polu.... Co nie oznacza że nie ma dobrych firmówek, ja po prostu widzę ich mniej niż inni....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!