Scenic I phI Jak jeździć Renault?

[kasztelan]

Witam ponownie,

Ostatnio zastanawiałem się jak jeździć moim Scenic'iem. Chodzi o to jak wysoko mogę kręcić silnikiem w miejskiej jeździe, aby nie zajechać jednostki napędowej i reszty.

Zazwyczaj (np. ruszając) ciągnę obroty do 3,5tyś - max 4tyś obrotów i zmieniam bieg. Wydaje mi się, że wtedy mam całkiem dobrą dynamikę jazdy. Zarówno na LPG jak i na benzynie jeżdżę podobnie. Co więcej jak rozpędziłem swój "pocisk" do 140km/h obroty miałem na poziomie 4tyś.

 

Jednak mam wątpliwości czy nie spowoduje, że silnik skróci swoją żywotność.

Puki co nawet oleju nie bierze mimo 182tyś i chciałbym żeby posłużył.

 

Czy moglibyście nieco rozjaśnić nieco jak traktujecie swoje Megane?

Dziękuje i pozdrawiam

Łukasz

[Vivaldi]

Nowoczesnego silnika tak łatwo nie zepsujesz. Fakt że 16-tki :P lubią być obracane na wysokich obrotach ale 8V też da rade. Jeżdzisz zgodnie ze sztuką :P . Ja już drugi bak testuje używanie obrotomierza w przedziale 1700 do 2500 i przewidywać drogę (ecodriving), fucktycznie taka jazda przyprawia mnie o szał wiec czasem sobie pokręcę ale niezaprzeczalnie spalanie spadło z poniżej 8 litrów (w Scenicu 1,6 16V!!!). Wynik rewelacyjny ale sam się męczę taką jazdą. :P :P

[kasztelan]

Na początku jeździłem bardzo delikatnie. Spalanie gazu miałem na poziomie 8,8l. Jednak w Warszawskich korkach należy jeździć nieco dynamiczniej, żeby móc jechać tam gdzie się chce:) Spalanie skoczyło do 10litrów LPG;/

Na obrotach 3-4tyś czuć, że autko przyspiesza.

Trochę mnie kolega uspokoił. Starym Fordem Escortem CLX taty nigdy tak nie musiałem kręcić i miałem sporo wątpliwości.

Pozdrawiam

Łukasz

[Vivaldi]

ale nie zapomnij czasem do odcięcia pojeździć , żeby się autko nie zastało emerycką jazdą :P

[Jaskinia]

[CIACH!!!]

 

Wyjąłeś mi to z ust :P

[kolego nie cytujemy całości posta pod którym odpowiadamy , proszę odświeżyć znajomość regulaminu forum] -Robak

[jmaciek]

Zdecydowanie ecodriving! Dynamiczne przyspieszenie do 3/4 gazu, ale zmiana biegu już przy 2500-2800 rpm. Hamowanie silnikiem. Noga z gazu, kiedy widać z daleka czerwone światło. To naprawdę działa - mniejsze spalanie, mniejsze zużycie elementów eksploatacyjnych, lepsze samopoczucie i ogólnie zero nerwów na drodze.

No chyba, że ktoś lubi wyścigi do korka... ;-)

[Vivaldi]

Zdecydowanie ecodrivingTo naprawdę działa

działa , działa ale problem w tym że na mój układ nerwowy także :P :P

[jmaciek]

Rozumiem Cię, ale wbrew pozorom eco driving wcale nie jest niedynamiczny. Wręcz przeciwnie - nacisk kładziony jest na przykład na mocne, ale krótkotrwałe przyspieszenie. Przy czym gaz do 3/4, ponieważ wtedy masz już prawie maksymalną siłę na kołach, a spalanie jest o wiele mniejsze niż przy depnięciu do dechy. To samo z hamowaniem - po co zużywać benzynę, zbliżając się do świateł i do ostatniej chwili jechać na gazie, jak można odpuścić i te paręset metrów podjechać nie zużywszy kropelki paliwa.

 

Nie widzę w takim sposobie jazdy niczego irytującego. Zwłaszcza po mieście sprawdza się to znakomicie. Oczywiście nie ma to zastosowania w sytuacjach wymagających szybkości. Kiedy wyprzedzam w trasie eco driving też zostaje w tyle - liczy się bezpieczeństwo moje i innych.

 

Szerokiej drogi,

Maciek

[kasztelan]

Widzę że temat odżył

Generalnie jak widzę czerwone z daleka staram się spokojnie dotoczyć do nich.

Nie praktykuje hamowania tuż przed czerwonym, ponieważ ani to nie ma sensu ani jest bezpieczne;)

Dokładnie to samo zauważyłem/wyczułem, że gazu nie ma sensu wciskać do dechy.

Dla mnie znikają resztki eco-drivingu jak muszę wykonać jakiś manewr skrętu lub zmiany pasa:)

 

Pozdrawiam

Łukasz

[Vivaldi]

eco driving wcale nie jest niedynamiczny. Wręcz przeciwnie - nacisk kładziony jest na przykład na mocne, ale krótkotrwałe przyspieszenie

Maciek

Maciek daj spokój, Zgadzam się ze wszystki poza jednym : że jest dynamiczny. Moje auto zaczyna jeździć od 3000obr które w eco nie jest osiągalny , jak jadę padnięty z pracy OK mogę sobie ekologicznie sunąć , ale po tym jak włącze sobie Metallice niestety krew zaczyna buzować :P

[torek]

a ja jeżdżę naprawdę różnie. odkąd zmieniłem wydech na REmusa, to często jeżdżę właśnie tak do 3,5tyś, bo wtedy najpiękniejszy dźwięk jest później zaczyna się ryk jak w wrc :-P no ale wiadomo.. młoda krew=gorąca krew. bardzo lubię na pierwszym i drugim biegu przeciągnąć tak do 6tyś i cieszyć się z przyspieszenia :P :P :P

[lucaseso]

Panowie benzyna to nie wszystko:] Przy tym tak zwanym Eco drivingu wszystko jest pięknie i ładnie gdy podjechać pod dystrybutor ale jakoś o panewkach krzyczących "o jak nam rewelacyjnie jest" gdy sie toczą 50 km/h na 5 biegu... ani o turbinie nie dogrzanej albo nie dając jej spokojnie sie wystudzić po jeździe nikt nei wspomina. Moim zdaniem szesnastki żyją dopiero powyżej 3,5 tys więc napewno im nie zaszkodzi wkręcić je na wysokie obroty. Nie mówie też że to jest jedyny i idealny sposób jazdy. Najlepszy jest złoty środek :]

 

Pozdrawiam

[vir00z]

więc napewno im nie zaszkodzi wkręcić je na wysokie obroty.

tak samo jak i niskie obroty NAPEWNO nie zaszkodza... zworc uwage z jaka predkoscia BEZ GAZU na 5-tym biegu jedzie samochod - w moim przypadku jest to ~41km/h i to bez zadnego oporu - silnik nie krzyczy, ze jest mu zle, a jak plynnie dodam gazu to i on plynnie zacznie przyspieszac - na 5-tym biegu przypominam...

 

jednak nie kwestionuje faktu, ze od czasu do czasu w jakiejs trasie mozna silniczek "przepalic"

 

i tak kontynuujac predkosc pojazdu na konkretnym biegu BEZ NOGI NA GAZIE :P

1 - ~0-18

2 - ~19-24

3 - ~25-30

4 - ~31-36

5 - ~37-41

jadac bez gazu obroty (rozgrzanego) silnika utrzymuja sie w granicach 800-900

sa to tylko i wylacznie moje obserwacje silnik 1.6 8V benzynka pb95

 

dodac musze, ze nie zwyklem jezdzic z tymi minimalnymi wartosciami :P w miescie zazwyczaj jest to 60km/h przy obrotach rzedu 1500-1600 obr/min na 5-tym

[lucaseso]

zworc uwage z jaka predkoscia BEZ GAZU na 5-tym biegu jedzie samochod

- ale jak bez gazu? w sensie co bez biegu itp? nie rozumiem do końca o co Ci chodzi teraz:) Osobiście nie trafiło mi się jeszcze tak jechać.

 

niskie obroty NAPEWNO nie zaszkodza

ależ owszem nei zaszkodzą ale nie jest to to co silnik lubi... Najmniejsze zużycie silnika to jego nominalne obciążenie. Uwierz mi że przy podróżowaniu na wysokich biegach z niskimi prędkościami twoje panewki, pierścienie pożyją krócej. Zaworki zaś oblepią się pięknym nagarem.

 

P.S. Bez gazu i na biegu to samochód Ci się nie zatrzyma w końcu? Przecież przepustnica zamknięta = paliwo nie leci, to jak Ci się kręci silnik? Najpierw od skrzyni a potem ?

 

Pozdrawiam

[vir00z]

Bez gazu i na biegu to samochód Ci się nie zatrzyma w końcu?

masz odpowiedz:

Osobiście nie trafiło mi się jeszcze tak jechać.

bez gazu w sensie, ze nie trzymam nogi na pedale gazu, kreci sie sam na swoich "minimalnych wartosciach" ta sama zasada jak przy ruszaniu - tez mozesz to zrobic bez dodawania gazu :P