oszukany

[Nik]

cudak78, będziesz musiał udowodnić, że sprzedawca wiedział o tym, że auto było rozbite i ukrył to przed Tobą. Łatwe to nie będzie, ale możliwe. Również radzę ci udać się do UOKiK i poprosić o radę. Oni wiedzą jak w takich systuacjach postępować.

A tak wogóle to tak właśnie kończy sie oszczedzanie na zakupie auta i kupowanie pieknych w stanie "igła" (cchyba dlatego że takie cienkie jak igła :) ) super okazji sprowadzonych z zachodu europy :)

Pisałem już setki razy, ale napisze jeszcze raz - dory samochód MUSI kosztować !! Nikt nie odda zadbanego auta za połowę jego ceny !! Dlatego lepiej dołożyc 4-5 tyś i kupić porządny zadbany samochód od I-go własciciela , kupiony w polskim salonie, z pewną historią niż pozornie tylko oszczędzić te pieniadze, kupić trupa przywleczonego z zachodu (bo tam lepsz edrogi - a jakie to ma znaczenie gdy auto wjechało pod tira??!!) a potem bujać się z gratem od serwisu do serwisu, tracić pieniądze i czas i w sumie koszt przewyższy zakup tego droższego, ale zadbanego auta :)

Teraz juz wiecie dlaczego Megane II z 2005 r. można kupić od 23 do 30 tyś zł ?? I pomyslcie co warte są te za 23 tys zł :)

[hadzo]

Dlatego lepiej dołożyc 4-5 tyś i kupić porządny zadbany samochód od I-go własciciela , kupiony w polskim salonie, z pewną historią niż pozornie tylko oszczędzić te pieniadze, kupić trupa przywleczonego z zachodu (bo tam lepsz edrogi - a jakie to ma znaczenie gdy auto wjechało pod tira??!!) a potem bujać się z gratem od serwisu do serwisu, tracić pieniądze i czas i w sumie koszt przewyższy zakup tego droższego, ale zadbanego auta

Zgadzam się w 100%. Tanio swojego nie kupiłem, ale jestem z niego po 1,5 roku jazdy [cenzura] zadowolony. Te super sprowadzone okazje przetestowałem na własnej skórze - no tylko ich nie kupiłem. Przed zakupem jechałem do zaprzyjaźnionego zakładu na sprawdzenie, gdzie wychodziły takie jaja, że normalnie szok np. autko już na ścieżce zaczynało bez powodu nagle zajebiście dymić z wydechu, a zdziwiony właściciel komisu, który autkiem do zakładu przyjechał, pyta zdziwiony diagnosty czemu tak dymi, a diagnosta patrzy na niego jak na debila i mówi: "to ja się pytam!!!". I takie inne różne historie.

Za duża kasa, żeby ryzykować. Nie kupuje się aut bez sprawdzenia. No chyba, że ktoś lubi loterie, ale szanse jak w totka.

cudak78 życzę pozytywnego rozwiązania sprawy - zwrotu kasy za autko i koszty :) no i udanych kolejnych zakupów!

[nati]

Zarządaj zwrotu gotówki, jezeli sie nie zgodzi zgłoś sprawe do sądu. Wygrasz na pewno a gdy przedstawisz ze ze zapłaciłeś za wymianę tego i tamtego mozesz domagać sie zwrotu poniesionych kosztow.

 

jeśli oddasz sprawę do sądu, to jedyne, na co możesz liczyć na pewno, to to, że stracisz mnóstwo czasu, pieniędzy i nerwów. coś o tym wiem :-/ prawo sobie, sędzia sobie - mam wrażenie, że nigdy nie zadał sobie trudu przeczytania ustawy konsumenckiej. strona pozwana nie przychodzi na rozprawy, sędzia nakłada grzywny, oni piszą prośbę o uchylenie, sędzia się zgadza i tak w kółko. lepiej przeczytaj dokładnie ustawę, postrasz ich trochę i załatw to poza sądem.

[magir]

Oto Twoje szanse - parę razy na TVN TURBO i nie tylko oglądałem przypadki gdzie klienci byli nabierani na samochody nowe na gwarancji , które okazywały się samochodami uszkodzonymi lub z poważnymi wadami fabrycznymi. I co ? Sprawy w sądach wygrane, orzeczenia prawomocne, komornicy uzbrojeni w nakazy wykonawcze i co ???? i G.....no !!!!!!

Nikt im nic nie zrobił. Samochodów nie ma i kasy też.

Obym się mylił ale jak znam życie to facet po prostu Cię oleje. Na hasło że pójdziesz do sądu- powie ok i tyle. Jak mu bowiem udowodnisz że jadąc do serwisu sam nie uszkodziłeś zawieszenia ? Nie udowodnisz. Opinia biegłego ? Ilu biegłych tyle opinii. Lepiej skieruj całą uwagę na to jak naprawić zawieszenie autka w miarę tanio ( raczej nie w ASO bo ceny z kosmosu ) i nie rozpamiętywać tego, tylko potraktować to jako bardzo bolesną nauczkę na przyszłość. Sam w styczniu tego roku szukałem Scenica i w Gliwicach też oglądałem kilka wynalazków - np.szyby nie wszystkie z tego samego roku, blachy nie zgadzające się na składaniach, ślady lakieru na uszczelkach, zacinające i nie dające się otworzyć maski itd - wniosek ? Chyba nikt nie myśli że zawsze mówią wszystko co z samochodem się działo, mówią to co chcielibyśmy usłyszeć.

I tu się rodzi moja propozycja - może da się stworzyć na forum coś pod tytułem " Szukam kogoś kto potrafi mi pomóc ocenić samochód przed kupnem" a jestem z takiego a takiego miasta. Oczywiście dotyczy to sytuacji zanim samochód pojedzie do ASO na porządny przegląd, chodzi o oszczędzenie pieniędzy za przegląd jakiegoś transformera.

 

Ps możesz na maila mi podać gdzie Cię tak przewieźli ? Pytam bo jestem ciekaw czy ten komis też przerabiałem

[cudak78]

Witam serdecznie!!!

przepraszam wszystkich użytkowników forum za długą przerwę w życiu tego tematu, ale czas poświęcony tej sprawie, pracy a przede wszystkim rodzinie pozbawił mnie możliwości opisywania na bieżąco.

Po wielu tygodniach chodzenia od prawnika do prawnika, od jednego urzędu do drugiego, od jednego rzeczoznawcy do drugiego, itd. nazbierało się ładnych kilka kilogramów dokumentów. W trakcie załatwiania tychże spraw pozwoliłem sobie również kilka razy odwiedzić mojego kochanego sprzedawcę serwisu, wiele minut mojego abonamentu spędziłem na rozmowach "romantycznych" z w/w sprzedawcą. Prawda jest taka, jak już ktoś wcześniej wspomniał że straszenie sądem, rozprawami itd. mogły by prowadzić do niczego - bo udowodnienie wady ukrytej bez braku zapisu w umowie kupna chociażby dwóch wyrazów "pojazd bezwypadkowy" jest niemal niemożliwe. Jedno jest pewne bycie namolnym i upierdliwym może w końcu pomóc.

Po tych już niemal 3 miesiącach jestem wstępnie umówiony ze sprzedawcą z komisu na naprawę uszkodzonej belki tylnej, którą to pokryje komisant. Mówię wstępnie bo mam zapewnienie że to zrobi tylko kwestia ugadania terminu - szef musi dać mi wolne na 2 dni a nie jest to proste, autem dojeżdżam do pracy.

Kwestia zwrotu pieniędzy odpada - na umowie kupna jest dużo niższa niż w realu za jaką kupiłem, wymiana auta :hahahaha: na inne nie realna to nie salon!

Koszta związane ze stratami moralnymi nie do odzyskania,ale człowiek uczy się na błędach!!

mam nadziej że ku przestrodze innych nikt nie da się nabić w butelkę jak JA !!!

pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na wymianę belki, potem się odezwę !!

[nati]

Masz w ogłoszeniu napisane "bezwypadkowy" - ogłoszenie z archiwum otomoto też może być dowodem. Nie szkodzi, że nie masz tego w umowie - nie masz również wpisane, że JEST powypadkowy.

[Marcin Szymansk]

To jest profesjonalny sprzedawca, i to on ma wiedzieć co sprzedaje. Jak wspomniał nati, jeśłi w ogłoszeniu jest bezwypadkowy to jest to wada ukryta i za wady ukryte odpowiada sprzedawca. Jeszcze inna cena na fakturze, niz faktycznie wpisana = oszustwo skarbowe. Dopyrtaj tylko prawnika co tobie za to grozi. A potem wio do urzędu.

[kbarann]

cudak78, i widzisz kolego wyszło szydło z worka dlaczego się tak długo baraszkujesz z tym sprzedającym... jeśli sobie samemu zrobiłeś taką przyjemność że pozwoliłeś wypisać sprzedającemu ( w tym przypadku komisowi) fakturę na mniejszą kwotę to naprawdę jest to dobra wola tego człowieka że chce ci naprawić auto. Mógł cię poinformować że sprzedał Ci samochód za kwotę z faktury i taką kwotę oddaje Ci od ręki. Wcale nie musi naprawiaś szkody. Głupi facet bo powinien tak zagrać i skończyłbyś swoje podchody pod jego osobę. Nawet sąd by Ci nie pomógł.

 

Jest to nauczka dla Ciebie na przyszłość że nie ma co cfaniakować z fakturami. A jak ktoś sam Cię namawia na tego typu zagrywki to olać komis i iść dalej do następnego.

 

W polskim prawie możesz w każdej chwili oddać samochód zakupiony w komisie w ciągu 2 lat od jego zakupu. Oczywiście wartość pojazdu może ulec zmianie ze względu na jego stan ale masz takie prawo. Głupie prawo uważam że w KC jest to zapisane. Pamiętaj również że wcale uszkodzenie auta nie jest wadą ukrytą. Przecież mogłeś pojechać samochodem do autoryzowanej stacji obsługi i sprawdzić sobie jego historię, stan techniczny i blacharski. To ASO wystawiło by Ci odpowiedni papierek a tak zaoszczędzić chciałeś 200zł i masz efekt.

[nati]

W polskim prawie możesz w każdej chwili oddać samochód zakupiony w komisie w ciągu 2 lat od jego zakupu.

W którym miejscu jest taki zapis? Kto Ci takich bzdur naopowiadał? I dlaczego rozpowiadasz je nadal, skoro już odpisałam Ci w jednym poście, że niewiele wspólnego z prawdą ma to, co piszesz.

 

http://megane.com.pl/dwie-megane-do-oceny-...2210.htm#175094

[kipi]

1. Za wady ukryte - sprzedawca ponosi winę (komis). Takie sprawy już były w Turbo Kamerze na TVN Turbo

2. Kto dzisiaj kupuje auto za więcej niż 5000zl bez sprawdzenia go? To jak samobójstwo. Załóżmy że kupiłbyś auto z kradzieży i załóżmy że wyszłoby to na jaw przy kontroli za granicą jak byłbyś na wakacjach - co wtedy byś zrobił?

Te sprawy należy 10 razy przemyśleć zanim sie człowiek wpakuje w bagno.