Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

18-stka - prezent w postaci Megane.


Adek4100

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mój syn za parę miesięcy kończy 18 lat. Chciałbym zrobić mu prezent od rodziców i podarować mu Megane w związku z tym że jest to również jeden z najbardziej nieudanych moich zakupów nie chodzi tutaj o markę czy model tylko to iż samochód jest powypadkowy, osobiście wstydzę się nim jeździć, jest źle poskładany. W związku z tym iż syn kształci się w kierunku technika samochodowego, myślę że naprawienie blacharki nie będzie dla niego problemem, jest do zmiany zderzak i błotnik oczywiście jak to młodzi przy okazji wrzucą pakiet sport... oraz i tak pół samochodu jest do malowania a koniecznie chcę zmienić kolor na zółty sugerując się na Megance użytkownika z forum "kolek", ale to mnie już nie interesuje, chodzi tutaj głownie o silnik, co myślicie, czy będzie to jednak dobry wybór aby Megane trafiła w jego ręce, jak to młodzi ludzie, popisy, wyścigi a jest to silnik diesla, po prostu aby nie przegrzał turbiny, nie kręcił wysoko a raczej jest to nieuniknione, czy nie lepszym wyborem będzie kupić dla niego np. Fiata punto II sporting które kiedyś osobiście miałem i byłem bardzo zadowolony, silnik 1.2 16v 80KM w zupełności wystarcza.

 

W dodatku dodam że młodemu strasznie zależy aby to jednak była Megi, lecz wiadomo chodzi tutaj o pieniądze, popsuje się a on jeszcze nie zarabia a tatuś bedzię musiał wyłożyć złotówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy na serio uważasz, że danie świeżemu, 18 letniemu kierowcy, jeszcze z zapędami rajdowo-wyścigowymi jest dobrym pomysłem? Nie mówiąc już o oddaniu "składaka". To oczywiście Twoje dziecko i zrobisz jak uważasz. Ja bym nie kupił swojemu auta. Sam też od razu auta nie dostałem ( a spokojnie było stać rodziców), gdyż miałem podobne ciągoty, poprzedzane jeszcze startami w KJS, gokartach czy np. pucharze peugeota.

I nie ukrywam, że jak mi ojciec pożyczał samochód, to tez czasem ze znajomymi się "rozbijaliśmy" po mieście - ale zawsze wiedziałem, że przegnę i coś się stanie, to mi ojciec jaja urwie. I się wyszalałem. Poszedłem na studia i na 2 roku dostałem autko - małe Tico z '98 roku. I nauczyło mnie to i pokory i myślenia na drodze. W tej chwili mam Megi i jeżdżę normalnie.

 

Pomyśl czy nie warto zrobić podobnie...

Jeśli teraz dostanie auto, to nie będzie go szanował, bo i tak Ty będziesz płacił, poza tym taki wiek, że się trzeba wyszaleć - pytanie czy chcesz by syn "szalał" po ulicach w składaku, czy czymś innym, potencjalnie narażając siebie i innych...

 

Co do wyboru auta, jeśli już zdecydujesz mu je kupić - wybór jest ciężki. Ja osobiście synowi bym składaka nie dał, ale też nie wiadomo co się kupi i czy jeszcze większy składak nie będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, tym bardziej syn nie będzie szanował auta bo wie że pojazd jest bity i ojciec chętnie się go pozbędzie. Jeśli chłopak ma zapędy "sportowe", a na pewno ma (choć oczywiście będzie temu zaprzeczał, jak każdy świeżo upieczony kierowca) :) to z autem szybko pojawią się kolejne problemy. Oby tylko nie musiał sprawdzać , czy faktycznie Megane ma pięć gwiazdek w testach zderzeniowych. :-/ Ja na Twoim miejscu takiego auta chłopaczkowi bym nie dał. (ja zaczynałem 10 lat temu od używanego, gnijącego na potęgę malucha, mimo że moi koledzy jeździli corsami czy golfami I. Ale na 126p nauczyłem się właśnie dbać o auto i niestety też tym cudem techniki trochę szalałem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na swój pierwszy samochód musiałem pracować na budowie przez 2 miesiące (z 15 lat temu to było)w wakacje i kupiłem malucha który co kieszonkowe musiałem naprawiać bo ciągle się sypał. Dopiero po 2 latach ojciec dał mi r11 widząc jak się męczę i ta r 11 była u nas w rodzinie aż do 2007 roku.

Gdyby nie maluch to pewnie bym nie wiedział nic o mechanice a tak znałem go na pamięć i naprawiałem w nim wszystko do skrzyni po panewki w silniku nie licząc przekładni ślimakowej kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zaczynałem od megi, też dostałem od ojca jak zrobiłem prawko, oczywiście zdarzały się wyścigi ale ogólnie dbałem o megi i jeździ do tego czasu i nie zamierzam się jej pozbywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym się bardzo cieszył gdybym dostał Megii na osiemnastkę :)

Jeżeli chcesz, żeby się synek nauczył jeździć to Megii moim zdaniem jest w porządku :)

Ma wspomaganie kierownicy :) (nie jak maluszek czy CC),

Jest wiele bezpieczniejsza i co najważniejsze o wiele wygodniej się nią jeździ :)

A jeżeli chodzi o zadbanie to wiadomo wszystko zależy od człowieka :) ja od 18stki zacząłem bardzo dbać, bo wiedziałem że jak się coś zepsuje to na naprawę trzeba będzie samemu uzbierać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adek4100, Autko jest OK a jak "młody" jeszcze chce się "bawić" uczyć w zdobywaniu na nim fachu to OK. Wszystko zależy jak ustalicie z synem zasady odpowiedzialności materialnej no i jak zbytnio przegnie to też karnej - oby tej nie :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze moje auto to był golfik 2, kupiłem go za pieniądze, które dostałem na 18 od rodziny :) 1.6 benzyna - torpeda :) Tylko, że mi nigdy auto nie było potrzebne do zasuwania, tylko do przemieszczania się z pkt A do B. To raz, dwa że jakbym coś rozwalił to bym musiał naprawiać z własnej kieszeni, to też hamuje :) Do szaleństw tak poza tym miałem motocykl. Ale golfa bardzo fajnie wspominam, dobrze w sumie, że nie miał wspomagania. Pamiętam jak na kursie na prawko, wyłączyło mi się wspomaganie, to nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Teraz jak w meganie, albo w czymś się wyłączy to nie będzie problemu, żeby jechać dalej. Nie mówię, że jeździłem wolno, bo zdarzało się zapierdzielać (meganą też się zdarza), ale że golf nie był w gazie, to też czynnik ekonomiczny hamował przed zbyt szybką jazdą :)

Moim zdaniem (kogoś nie wiele starszego od Twojego syna) megana ok na pierwsze auto, ale jak coś zepsuje to niech naprawia za własną kasę, niech sam tankuje to i szanować będzie bardziej (albo chociaż, będzie wolniej jeździł, żeby móc dłużej pojeździć :)).

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://megane.com.pl/adek4100renault-megan...0km-vt22859.htm

Zobaczcie temat i zbliżcie sobie zdjęcia, drzwi, błotnik, zderzak, maska jest do zmiany, nic się nie schodzi i części są nieoryginalne, na allegro można dostać te części nie drogo ale wiadomo od razu do lakierowania, a sprzedać w sumie teraz nie wiem czy mi się opłaca bo dostane za nią grosze, a ja myślę nad jakimś Suv-em używanym VW Touaregiem lub Megane III.

Muszę wam powiedzieć że młody ma skuter 2 rok, miesza tam przy silniku, ale nie mozna mu zarzucić że nie dba.

Nie ma mowy jak popsuje samochód żeby mu coś dokładał lecz pewnie i tak mnie zatruje na śmierć.

To jest ciężki temat dla mnie i dla żony i wielkie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro chce Megane to nie widzę powodu, by kupować mu - wbrew jego woli - Punto. Oba auta rozwiną takie prędkości, że jeśli ktoś chce, to sobie coś zrobi (oby nie). Zakatować tak samo można wszystko (i nauczyć się na błędach) - odpowiednia polityka finansowania syna na pewno zdałaby tu rezultaty :).

 

Tylko z tą zmianą koloru to bym się zastanowił, żeby to zrobić dobrze (w całości) to trzeba wybebeszyć silnik i pomalować wnętrze karoserii, żeby nie było, że na zewnątrz żółty, a po otwarciu maski niebieski :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi to podpada pod prowokacje:P po co o coś takiego pytać na forum?

W grę wchodzi chyba głównie zaufanie do syna, my go nie znamy - nie powiemy Ci, czy świeżo po otrzymaniu prawa jazdy od razu skasuje samochód, czy też kilka, może nawet kilkanaście lat nim pojeździ.

 

jeszcze z zapędami rajdowo-wyścigowymi

Też mam takie zapędy, i brakuje mi samochodu którym bym mógł się wyszaleć powiedzmy w kjs, czy supersprintach - niestety budżet na takie coś nie pozwala. Ale na pewno kiedyś... Może akurat tutaj meganka zostanie w takim celu użyta:)

nie będzie szanował auta bo wie że pojazd jest bity i ojciec chętnie się go pozbędzie

Może właśnie dzięki temu będzie zadowolony, że ma coś w nie najlepszym stanie i będzie mógł SAM, WŁASNYMI rękoma doprowadzić to do stanu idealnego, bądź zbliżonego do ideału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!