Jak zmienia się polski język...

[Gość GazMajster]

<<nikt nie pamieta ze słowo "[ciach]" jeszcze 20 lat temu znaczyło w jezyku polskim umysłowo chorego, znanego lepiej jako "pierdolniety". Kto wie, moze za nastepne 20 lat słowo "pierdolniety" bedzie oznaczało geniusza, słowo "[ciach]" bedzie synonimem zapomianej juz "bizneswomen", "pierdolic" zas bedzie podstawowym czasownikiem tej genialnej nowomowy, podobnie jak słowo "fuck", ktore podbiło Ameryke i nareszcie jest w Polsce. Skoro słowa potrafia zataczac tak nieobliczalne kolo, to nie zdziwie sie ,gdy ktoregos dnia słowo "[ciach]" zrobi sie całkiem nietrendowe, a pałeczke po nim przejmie słowo "[ciach]owy" i bedzie wtedy znaczyło cos absolutnie fantastycznego. I na ten przykład zamiast mowic "ale masz zajebiste spodnie!", analogicznie ludzie beda witali sie okrzykami "łał,ale [ciach]owo dzis wygladasz!". Natomiast podjarany do granic absurdu idol młodziezy bedzie darł gebe ze sceny jakiegods trendowego festiwalu dla kretynow: "jestescie [ciach]owi! kocham was!". Na co ćwierćmilionowa widownia mruknie prawie jednogłosnie: " Łał! jaki [ciach]owy gosc!".>>

[Easy]

Wez porob jakies spacje czy cos, bo forum obcina wulgaryzmy i nic nie da sie z tego zrozumiec ;)

[Prezes]

I całe szczęście - bo ja to tępię jak mogę ;)

Taki piękny nasz język bez tych kwiatków.

[Easy]

Ale chodzi o to, ze w tym konkretnym tekscie sa one (wulgaryzmy) potrzebne do zrozumienia calosci ;)

[Gość GazMajster]

Właśnie o to chodziło Prezesie. Zapodałem temat i dopisałem, że ostre teksty. Nie chodzi o to, aby bluźnić, ale o to, jaka piękna ta Polska języka.

[Prezes]

Wiem kolego wiem ;)