Bezpieczeństwo a prędkość

[Cruel]

Ja popieram nieprzepisową jazdę.

Ale bez jaj. Na 90tce jak ktoś jedzie nawet 120 to i tak stwarza mniejsze niebezpieczeństwo niż osobnik jadący tam 60-80km/h.

 

Już pominę kwestię ustawiania durnych ograniczeń do 60-70km/h podczas gdy droga prosta jak stół,zero skrzyżowań,zero wzniesień/zakrętów. To ma być dbanie o bezpieczeństwo/o zdrowie? Przecież każdemu na takim ograniczeniu ciśnienie w górę idzie :D

Edytowane 12 Września 2012 przez Tomik

[Tomik]

i tak stwarza mniejsze niebezpieczeństwo niż osobnik jadący tam 60-80km/h.

Ja Cię proszę, zastanów się, według Ciebie przekraczanie dozwolonej prędkości jest bezpieczniejsze od wolniejszej jazdy - gratuluję i życzę samych fotoradarów :D

 

Także popieram nieprzepisową jazdę.

To zapraszam do jazdy po zachodniej europie, tam Cię odzwyczają :D

Albo do Turcji, tam nauczą Cię pokory :D

 

To teraz ja wyrażę swoją opinię. Prawko mam od 24 lat, z moich obliczeń przejechane jakieś 700 tyś/km i zapłaciłem trzy mandaty, z czego dwa za prędkość (niewielkie przekroczenia) a jeden za brak przeglądu. Jestem za tym, by część fotoradarów zostało, ale tylko tam, gdzie rzeczywiście są potrzebne.

[Cruel]

Tak,w PL przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze niezabudowanych o 20km/h jest bezpieczniejsze niż jechanie zgodnie z ograniczeniem lub wolniej o 10-15km/h.

Za zaproszenie na zachód podziękuję bo często tam bywałem. I tak się składa,że akurat tam ograniczenia mają chociaż minimalne uzasadnienie.

A u nas? ŻADNEGO.

Dlaczego fotoradary czy panowie z suszarkami stają tam gdzie stoi absurdalne ograniczenie?

A tam gdzie takowego nie ma i każdy i tak jedzie o wiele szybciej niż można żadnego miłego pana z suszarką spotkać nie można?

A no dlatego,że łatwiej nałapać "frajerów" w miejscu gdzie nie każdy ma cierpliwość wlec się 30-60km/h gdzie warunki drogowe są o wiele lepsze niż tam gdzie można jechać zgodnie z przepisami 90km/h.

[CareK]

Co za brednie, to się w przysłowiowej pale nie mieści, co niektórzy wypisują.

 

@kanar666 - skoro pracodawca zmusza Cię do łamania przepisów, to może warto zmienić pracę? Niż kiedyś kogoś zabić, z powodu przekroczenia prędkości? Chociaż, wtedy zmiana pracy sama przyjdzie.

 

@baciuś - jak zwykle starasz się być zabawny i Ci nie wychodzi. Skąd 2 dni wziąłeś? Kolega w zeszłym roku jechał z całą rodzinką na wczasy do Piasków - łączny czas dojazdu z przerwami około 12h. Automapa z Krosna do Helu pokazuje 809km i 10h jazdy (ona pokazuje jazdę z przepisową prędkością) - nawet jeśli będą korki, ten czas wydłuży się do 12, góra 13h, chociaż takich korków na autostradach nigdy nie ma. Jak wiadomo 2dni to 48h. Jesteś dla mnie naprawdę prze talentem, jak drogę z W-wy (gdzie mieszkasz) nad morze pokonasz jadąc przepisowo w więcej niż 48h. Naprawdę, może do Mam talent powinieneś się wybrać :D

 

@Cruel - Twój tekst jest tak samo śmieszny, jak żałosny. Jazda powyżej dopuszczalnej prędkości jest bezpieczniejsza od jazdy poniżej (o około 20km/h)? Jesteś dla mnie kolejnym, który powinien się zgłosić do w/w programu. Życzę Ci, aby fotoradary i miśki łapali Cię co chwilę i dowalili Ci do 24 pkt. Tak samo zresztą jak tym, którzy znacząco przekraczają dozwoloną prędkość i jeszcze się tym chełpią.

 

Aaa i jeszcze jedno. Zdecydowanie popieram stawianie przenośnych fotoradarów i suszarek w miejscach absurdalnych. Nawet jeśli to zwykły biznes. Skoro znajdują się jelenie na których można zarobić (jak w każdym innym biznesie), to dlaczego nie? Jesteś jeleniem i dajesz się złapać - płać :D

Edytowane 12 Września 2012 przez CareK

[Tomik]

Jak sobie tak czytam te nie które wypowiedzi to się zastanawiam, po co przepisy ... :D po co kursy praw jazdy, proponuje pooglądać kra-szt testy i dopiero wypisywać jaka prędkość jest bezpieczniejsza. Z drugiej jednak strony, dociskajcie gaz do końca, rozwalajcie się, im mniej takich kierowców tym bezpieczniej dla nas - NORMALNYCH kierowców :D

Edytowane 12 Września 2012 przez Tomik

[kanar666]

CareK no teraz to przesadziłeś z tym zabiciem kogoś,ująłeś to tak jakbym gnał przez środek centrum ze 150km/h.To że łamie przepisy nie oznacza że jeżdżę jak wariat.

W terenie zabudowanym przekraczam prędkość o różne sumy to zależy też jaki jest teren zabudowany.A co do zmiany pracy nie ma sensu bo w transporcie zazwyczaj łamią przepisy,sam pracodawca układa ci trasę nie licząc że będziesz jechał w terenie zabudowanym 50 a poza 90 tylko w miarę możliwości,oczywiście nie przesadzając.

Edytowane 12 Września 2012 przez kanar666

[CareK]

Tomik: Niech jeden inteligent z drugim się żyłują. Przecież nasze portfele na tym nie stracą :D Tak jak pisałem wcześniej, skoro są jelenie, to trzeba ich doić :D

 

kanar666: Przesadziłem, czy nie, takie mam zdanie. Prawda jest taka, że istnieje większe prawdopodobieństwo zabicia kogoś jadąc nieprzepisowo, niż jadąc przepisowo. W końcu w pewnym celu te przepisy były układane.

Edytowane 12 Września 2012 przez CareK

[aston76]

chociaż takich korków na autostradach nigdy nie ma

 

Proponuję koledze przejechać się autostrada i postać w 3km korku aby zjechać na końcowej bramce (40minut w tym roku). Potem przejechać obwodnicą trójmiasta szybko aby w Gdyni wpakować się w kolejny korek, w kierunku Wejherowa (czas przejazdu na drogę na Hel około 1-1,5h).

[CareK]

aston76 - świetny przykład, ale nadal twierdzę, że korków powodujących 2 lub 3h opóźnienie (oprócz wypadków) na autostradach nie ma.

[kanar666]

Prawda jest taka, że istnieje większe prawdopodobieństwo zabicia kogoś jadąc nieprzepisowo, niż jadąc przepisowo.

Owszem,ale zależy też jaki to teren,jak jedziesz prawie przez pole,do tego parę domków przy drodze i jak zwiększysz prędkość o 20km/h w terenie zabudowanym to te większe prawdopodobieństwo jest praktycznie znikome.

[CareK]

Heh. Śmieszy mnie takie usprawiedliwianie własnego nieprzestrzegania przepisów. Guzik prawda, wcale nie jest znikome! Wystarczy, że z jednego domu, posesji, whatever, wybiegnie dziecko i już jadąc 70km/h dając po hamulcach nie wyhamujesz, a przy 50km/h masz większe pole manewru i mógłbyś wyhamować. Potem zastanawia się jeden z drugim, czy gdyby jechał wolniej, to czy to dziecko mogłoby przeżyć... Za dużo wypadków na drogach widziałem, za dużo cierpienia, by móc słuchać i czytać takich pierdół jakie Ty i Tobie podobni wypisujecie...

[kanar666]

jadąc 70km/h dając po hamulcach nie wyhamujesz

Wychodzę z założenia że tu źle sformułowałeś zdanie,bo od razu stwierdzasz że nie wychamuje a z skąd wiesz??Przy 50km/h oczywiście mam większe szanse na wychamowanie i ominięcie przszkody ale stawiajmy od razu że nie wychamuje przy 70km/h bo tego nie wiemy.

[aston76]

bo od razu stwierdzasz że nie wychamuje a z skąd wiesz??

Po prostu praw fizyki nie da się oszukać na drodze. I droga hamowania będzie krótsza przy prędkości 50km/h niż przy prędkości 70km/h w tych samych warunkach drogowych i na tej samej nawierzchni.

[CareK]

Po I - proszę, pisz poprawnie po polsku (wychamuje).

Po II - stwierdzam z własnej praktyki i prób hamulcowych na zwykłym placu (bawiłem się w hamowanie do 0 z różnych prędkości) - przy prędkości powyżej 40km/h wyhamować i ominąć przeszkodzę jest trudno, przy prędkości 70km/h jest to już prawie niemożliwe, przy prędkości powyżej 70km/h jest to już na pewno niemożliwe - oczywiście bazuję na własnych próbach, stąd moje wypowiedzi są jak najbardziej subiektywne. Ponadto, tak jak kolega powyżej napisał - prawa fizyki są niezmienne i ich oszukać się nie da.

Edytowane 12 Września 2012 przez CareK

[baciuś]

CareK a gdzie ja napisałem że jadę autostradą? morze to nie tylko Hel. Oczywiście nie można sobie po żartować bo Ty musisz zapierdzielić wywód na pół strony, to jest dopiero śmieszne :D Poza tym mógł byś dopiero pouczać innych, jak sam byś jeździł przepisowo, a sam napisałeś że przekraczasz prędkość. Ja nigdzie nie napisałem że popieram jazdę przez miasto przekraczając dozwoloną prędkość o 50 km/h.