Megane I phII Licznik, szary przewód prędkościomierza, problem z odpaleniem

[Sheriff]

Witam.

 

Jeżeli w złym dziale umieściłem to bardzo proszę o przeniesienie oraz wyrozumiałość :(

 

Od pewnego czasu nie działał mi prędkościomierz, albo działał jak mu się podobało (nie było reguły, raz na dwa tygodnie działał), sprawę postanowiłem odłożyć do czasu kiedy będę zmieniał podświetlenie w aucie.

Wczoraj postanowiłem do tego licznika się dobrać, więc wyjąłem go z auta, wziąłem do domu i próbowałem przylotować diody smd w innym kolorze, usunąłem tylko diody spod wyświetlacza komputera pokładowego, oczywiście przylutowanie diodek mi nie wyszło.

Przy okazji jak już miałem rozgrzebany licznik to postanowiłem zobaczyć silniczek prędkościomierza, zdjąłem tylną pokrywkę tego silniczka, oczywiście rozsypały mi się te plastikowe koła zębate... cóż poskładałem wszystko do kupy, przynajmniej tak mi się zdawało, ale wtedy już przy teście licznika wskazówka od prędkościomierza mi nie podnosiła się (wcześniej się podnosiła).

dziś rano poszedłem do auta, chciałem odpalić i podjechać do sklepu, lecz samochód nie odpalił, przy przekręceniu stacyjki nawet nie mielił, tylko było cyknięcie i koniec, nie chciał nic więcej zrobić...

Mam nadzieję, że to tylko problem z akumulatorem, więc wziąłem go do domu i właśnie się ładuje, zobaczę wieczorem czy działa.

Przy okazji odłączenia akumulatora postanowiłem dobrać się do szarego przewodu od czujnika abs w podszybiu, gdy się tam dostałem to szary przewód wyszedł z kostki bardzo lekko (jakby był pognity), więc postanowiłem go zrobić z pominięciem kostki, skręciłem dwa szare ze sobą i na chwilę obecną nie przylutowałem, tylko taśmą izolacyjną potraktowałem.

 

Chciałbym wiedzieć:

- czy gdybym uszkodził ten silniczek prędkościomierza to samochód i tak powinien odpalic?

- czy złączone ze sobą dwa szare przewody za pomocą taśmy z pominięciem kostki, mogą spełniać swoją funkcję?

- czy zamiast przelutowywać w liczniku te diody (co mi nie wychodzi) to mógłbym użyć jakiegoś kleju przewodzącego prąd po prostu?

- czy może być jakaś inna przyczyna tego problemu zapłonu?

 

Jeśli pominąłem jakieś istotne informacje to przepraszam, proszę mówić, uzupełnię.

 

Dobra, samochód odpala normalnie, rozładowany byl akumulator, ale w dalszym ciągu mnie zastanawiają dwie rzeczy drugi i trzeci myślnik powyżej.

Edytowane 20 Lipca 2014 przez Sheriff

[shu90]

Nie wiem jak to wygląda ale jak kostka nie ma dalej rozgałęzienia z szarymi przewodami to może być takie "druciarstwo".

Co do diod to nie ma (nie spotkałem się z takim) kleju przewodzącego prąd. Oddaj to do pierwszego lepszego elektryka i za 20-50zł Ci wylutuje stare i wlutuje nowe diody bez problemu.

Edytowane 20 Lipca 2014 przez shu90