Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

wypadek Ferrari w Warszawie


Human Resources

Rekomendowane odpowiedzi

http://wiadomosci.onet.pl/1701244,11,item.html

 

mowia dzisiaj o tym wszystkie serwisy informacyjne.

Maciek (znany m. in. z programu V-max i ostatnio reklam ubezpieczeń w PZU) powoduje wypadek w Warszawie, zabija pasażera i rozbija pozyczone Ferrari :-/ :shock:

 

Miejsce jest dobrze znane wiekszości warszawskich kierowców, długa prosta (ul Puławska) lekki zakret w lewo i źle ułożone betonowe płyty pod asfaltem powodujace "podskok" auta przy pokonywaniu nierówności... efektem jest wypadnięcie z trasy i "owinięcie" sie w okól betonowego filaru wiaduktu. Dziwię się trochę o tym nie wiedział...........nawet przy ok 100km/h bardzo dobrze czuc podskok, a Warszawa jest na tyle mała że łatwo takie niebezpieczne miejsca odnotowac. W tym miejscu było juz pare tragicznych wypadków; m.in zabił się 22 letni kierowca BMW (jechał ok 150km/h) a gdy przyszli jego koledzy zapalic znicz a jednego z nic, ze skutkiem smiertelnym, wpadła dziewczyna peugeotem 206 :-?

 

Radze nie słuchac pani dziennikarki, która mówi że nawierzchnia jest tu równa-może to i prawda (dlatego duzo osób się tu rozpędza) ale garb jest bardzo wyraźnie wyczuwalny, panowie z policji nabierają wody w usta bo nie chca mówic że wspólprzyczyna (oprócz nadmiernej prędkości) wypadku jest kijowy garb. 2 lata temu podczas wspomnianego przeze mnie wypadku ZDm postanowił wprowadzic ograniczenie do 50km/h (postawili znak) i na tym sie skończyło... :roll:

 

jak widac na wszystkich działaja te same prawa fizyki, bez względu na to kto kim jest.smutne ale prawdziwe....

[Nie pisz kto kierował bo tego do końca nie wiadomo... - bronius]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe kto mu kazał tam tyle jechać. Tylko niech z jego własnej głupoty nie robią tragedii narodowej.

Zientarscy nie powinni się martwic w końcu mają ubezpieczenie w firmie która nie wywołuje negatywnych emocji.

przestałem ich lubić po tej reklamie z PZU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami sie o to prosili myśleli pewnie że są nieśmiertelni i pasów nawet nie zapieli, chociaż przy takiej prędkości to i tak nic nie pomoże. Szkoda że osoba z doświadczeniem za kółkiem a głupia żeby po mieście tak jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiadomo kto kierował, nie wiadomo jak szybko jechali, nie wiadomo czy mieli zapiete pasy :!::!::!:

 

A jeśli chodzi o to że Ferrari się rozsypało w drobny mak, to zobaczcie sobie zdjęcia Ferrari po wypadkach, one wszystkie się tak rozsypują, a to że się zapaliło to też nie jest jakiś ewenement, bo średnio co 3 Ferrari w czasie wypadku sie zapala (znów odsyłam do zdjęć na google).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bronius, co do tego kto kierowal....

Odsylam do poczytania fachowej literatury( nie motoryzacyjnej), na temat zachowan kierowcy w czasie wypadku. Dowiesz sie wtedy, ze KAZDY kierowca podswiadomie robi wszystko zeby SIEBIE uratowac.Przeanalizuj w ilu wypadkach obrazenia odnosza pasazerowie aut i jak do tego sie maja obrazenia kierowcow.

A co do tego wypadku, to masz racje jeszcze nie stwierdzono kto kierowal,ale narzeczona tego co zginal twierdzi ze kierowal Zientarski, no ale mogli sie przesiasc po drodze.

Tych ALE jest wiele...

Obym byl w bledzie, ale sadze ze winnym bedzie ten ktory nie moze sie juz bronic.

 

[*][*][*]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez przestałem ich lubić po reklamie z PZU (każdy co miał coś wspólnego z PZU wie jakie wywiera emocje).

 

Zachowali się jak zwykli dresiarze w bmkach, zero pomyślunku, po dziennikarzach można wymagać trochę więcej. Dobrze że wyrządzili tylko sobie szkodę, jeżdżąc tak po mieście mogli zabić niewinnych ludzi!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile się nie nagadał w Antyradiu o odpowiedzialnej jeździe w audycji między 16:00 a 18:00... Szkoda mi ich bliskich i szkoda mi tego dziennikarza Super Expresu, bo Zientarskiego prawie zabiły prawa selekcji naturalnej.

 

Z drugiej strony, jakbym miał jeździć jako pasażer z takimi prędkościami (po Warszawie) to poprosiłbym o wysadzenie mnie gdzieś w jednym kawałku. Nie ma (dla mnie) większego znaczenia kto prowadził. Bo skoro to dzieło myśli technicznej rozpadło się na kawałki (sic!) to przecież nie da się określić kto siedział gdzie. No chyba, że strażacy wyjęli Zientarskiego z fotela kierowcy (z lewej połówki auta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emocje
u mie tylko negatywne :(
Zachowali się jak zwykli dresiarze w bmkach, zero pomyślunku, po dziennikarzach można wymagać trochę więcej. Dobrze że wyrządzili tylko sobie szkodę, jeżdżąc tak po mieście mogli zabić niewinnych ludzi!!!
no niestety masz racje. tu uwidacznia sie kolejne piętno, które odcisnęły na nas czasy komuny. nikt nic nie miał, a jak teraz cos "ma" to nie potrafi korzystac z tego w nalezyty i odpowiedzialny sposób, bo musi się "wyżyc za tamte czasy Mały OT; to samo widac po kobietach, ile teraz wydają $$$ na ciuchy bo kiedys to były tylko szare drelichy i sofixy..

już wstepnie okreslono że prowadział MZ, zreszta jeden ze świadków w oficjalnym zenzaniu widział MZ siadającego za kólkiem, a "ktos" (wiadomośc nieoficjalna, wole nie podawac szczegółów) widział parenascie minut przed wypadkiem to auto w Wawie + kierowce (MZ)

Dobrze że wyrządzili tylko sobie szkodę
a nie np wpadli na przystanek z ludzmi czy grupedzieci na chodniku

 

to smutne, ale nie przwiduje by cokolwiek w kwestii poprawienie bezpieczeństwa na drogach i zmiany spoobu myslenia miałoby sie zmienic w najbliższym czasie, dlatego tez w Wawie co jakis czas zdarza sie bardzo tragiczny w skutkach wypadek i chyba długo jeszcze tak zostanie..

a swoją drogą nie wiem czy wiecie, ale statystycznie codziennie w PL ginie 15 osób na drogach... biorąc pod uwagę niedawny wypadek samolotu wojskowego i żałobe narodową (zginęło chyba 20pare osó:) to żałoba narodowa powinna trwac przez cały rok..

ostatnio rozmawiałem z moim kolega z Finlandii i z kolezanką z Bułgarii, kolezanka powiedziała ze rocznie ginie u nich ok 2000 osób na drogach, Fin powiedział ze jest zszokowany bo 2000 trupów rocznie to oni mieli w najniebezpieczniejszych latach 70-atych (teraz ginie tam nieco ponad 200 osób rocznie na drogach), gdy ja powiedziałem ze u nas prawie 6000 to myslał że to jakas kpina... :roll: :-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a swoją drogą nie wiem czy wiecie, ale statystycznie codziennie w PL ginie 15 osób na drogach... biorąc pod uwagę niedawny wypadek samolotu wojskowego i żałobę narodową (zginęło chyba 20pare osó:(

zgadzam się z tobą, wielki szum medialny, żałoba pomaganie rodzinom, a jak jest coś nie rozglośnione to każdy ma to w dupie. Nikt nie pomaga ofiarom wypadków. Tak samo przecież z górnikami, czy z autokarem. to uzbierało się z ostatnich wypadków 70 osób, to sie ma nijak do 6tyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma (dla mnie) większego znaczenia kto prowadził. Bo skoro to dzieło myśli technicznej rozpadło się na kawałki (sic!) to przecież nie da się określić kto siedział gdzie.

Wydaje mi się ze takie auta tworzy się by byly piękne i szybkie. Bezpieczeństwo to rzecz drugorzędna...

 

Mnie osobiście zastanawia fakt dlaczego w miejscach gdzie jest nierówna nawierzchnia ustawia sie znaki a nie robi sie nic wiecej...

W mojej opini ustawianie znaków ograniczających prędkość do 50km/h na drogach ekspresowych i autostradach to po prostu swojego rodzaju "wymówka"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opini ustawianie znaków ograniczających prędkość do 50km/h na drogach ekspresowych i autostradach to po prostu swojego rodzaju "wymówka"

 

Która to wymówka jednak powinna zastanowić, jeżeli znajduje się na drodze szybkiego ruchu lub autostrady. Wiadomo, że po autostradach i drogach ekspresowych jedzie się szybko (max 130 km/h i 110 km/h wg kodeksu), a jeżeli kierowca na takiej drodze widzi znak ograniczenia do 50 km/h to już go powinno zastanowić i jednak powinien odruchowo zwolnić. Ja przynajmniej bym tak zrobił.

 

To tak samo jak u nas niedawno w okolicy - Szebnie był wypadek, w którym kierowca zabił pasażera -> http://jaslo4u.pl/news.php?readmore=3339 poczytajcie komentarze, większość woła o pomstę do nieba, bo droga nie była dobrze odśnieżona. A ja mówię - STOP! To nie wina złych warunków, to wina KIEROWCY!!!! To my, kierowcy mamy dostosować nasz styl jazdy do panujących warunków!!!! Nie warunki do nas!!!! Tak samo jak tam zawinił kierowca, bo nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych tak w tym wypadku w Warszawie zawinił kierowca, który nie dostosował się do warunków panujących na drodze!!! Skoro na takiej drodze jest ograniczenia do 50km/h to powinno dać do myślenia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!