Elektro82

Problem chyba rozwiązany :) okazało się, że winne były świece zapłonowe. Po wymianie na nowe objawy i komunikaty zniknęły i po przejechaniu około 100km na razie nic złego się nie dzieje. Moja sugestia na przyszłość - trzeba zaczynać diagnozowanie ustarek od rzeczy najprostszych i najbardziej oczywistych (takich które sami możemy sprawdzić), a nie ładować się w koszty. Dodano: 12 cze 2014 - 08:16 Powracam do tematu bo i problem powraca :( Poupływie 2 miesięcy od rozwiązania wcześniej poruszanego problemu zmuszony jestem jeszcze raz zasięgnąć Waszej porady. Problem z komunikatem powrócił pomimo chwilowego spokoju w tym temacie. Zdarzyło mi się dziś ponownie, że podczas jazdy auto nagle dostało wysokich obrotów "na luzie" - w granicach 2000 obr/min i wyskoczył komunikat Einspritzung uberprufen - świece mam nowe i od nich założenia był jakiś czas, że nic się nie działo. Nie wiem już sam...może cewka też dawać podobne objawy? Czyli....nagły wzrost obrotów, ale w połączeniu na drastyczny spadek mocy silnika. Po zgaszeniu i odpaleniu silnika problem ustępuje, po czym po kilkunastu minutach pojawia się ponownie. Jeszcze raz dziś zmienię świece, ale nie wiem czy w dobrym kierunku się poruszam. Poradźcie też, czy świece Bosch (aktualnie mam takie nowe założone) są w Waszej opinii dobre czy lepiej kupić coś innego?

Problem jak to już bywa był poruszany na forum, ale proszę o pomoc i podpowiedzi tych z Was, którzy z tematem osobiście się zetknęli. Około tygodnia temu podczas powrotu z pracy wyskoczył mi na wyświetlaczu komunikat EINSPRITZUNG UBERPRUFEN. Auto zupełnie straciło moc, ledwo ledwo toczyło się nawet po prostej drodze. Po wyłączeniu silnika i ponownym odpaleniu problem ustawał i dałem radę przejechać około 30-40km zanim pojawił się ponownie. Po dwóch dniach takiej jazdy problem urósł i tym razem gaszenie i ponowne uruchomienie silnika nic nie daje. Auto nie ma mocy i obroty podnoszą się samoczynnie do poziomu około 1700/min (nie spadają nawet po odjęciu gazu). Auto tydzień stało u elektromechanika, który podłączał komputer diagnostyczny i stwierdził, że padł komputer (sterownik) silnika. Wymienił go, ale po odebraniu samochodu i przejechaniu około 2 km wszystko wróciło do stanu poprzedniego - ponownie komunikat EINSPRITZUNG UBERPRUFEN i całkowity spadek mocy. Dodam jeszcze, że w kabinie słychać dziwny odgłos przypominający ciche pykanie, którego szybkość narasta wraz z przyspieszaniem auta (taki odgłos jakby jakiś stycznik się włączał i wyłączał). Podpowiedzcie na co zwrócić uwagę i czym zająć się w pierwszej kolejności? Wtryski, świece, lambda? CO może być przyczyną problemu i czy ktoś z tym miał też do czynienia?

Też się zdziwiłem że komputer niby to wykazał. Ale zatem co może być przyczyną takiego zachowania auta?

Poradźcie i podpowiedzcie ponieważ tracę już pomysły za co pierwsze się zabrać przy naprawie :) Początkowo myślałem, że mój kłopot to wina sondy lambda - objawy to szarpanie silnikiem i falowanie obrotów. Zauważyłem jednak, że spalanie nie wzrosło więc już sam nie wiem. <><><><><><><><><><>><><><><> W dniu dzisiejszym auto było pod CLIP'em - wyskoczyły dwa błędy: 1. sonda lambda - udało się go skasować 2. przepływomierz - tego nie dało się skasować <><><><><><><><><><>><><><><> Skasowanie błędów pozwoliło "zgasić" kontrolkę silnika i service, ale problem pozostał - na biegu jałowym falują obroty i to czasem mocno, a podczas przyspieszania brakuje mocy i czasem coś w rodzaju "dziury" się zauważa - auto nie chce jechać mimo wciśniętego gazu (szczególnie podczas jazdy pod górę). <><><><><><><><><><>><><><><> Czy powodem może być uszkodzona przepływka? I drugie pytanie - gdzie w Megane II Ph I 1,4 16V znajduje się przepływomierz? Jakoś nie mogę się do doszukać pod maską. <><><><><><><><><><>><><><><> Proszę o pilne podpowiedzi! Regulamin pkt. 5.9 - Enter Aston76

I wykrakałem sobie.....właśnie dziś podczas powrotu z pracy zaczęło mi trochę szarpać silnikiem podczas powolnego przyspieszania a na stopie na luzie lekko falują obroty. Chyba jednak sonda na szrot. Nie wiem czy to typowa usterka Meganek że tak sondy wykańczają czy tylko mam pecha z moim egzemplarzem samochodu? Gdzie może leżeć przyczyna? Trzecia sonda w ciągu niecałego roku...trochę za często. Może to być wina jazdy na gazie? Tracę cierpliwość do tego auta...

Sonda była już wymieniana dwa razy - myślę, że po prostu dałem się naciągnąc mechanikowi. Nie wiem czy dobrze wnioskuję czytając wypowiedzi na forum, ale wydaje mi się, że gdy samochód zasilany jest LPG to sonda lubi wariować z powodu błędnego zczytywanie składu mieszanki - komputer wywala błąd sondy i najprostszym zabiegiem jakie mógł zaproponowac mechanik była wymiana sondy wsłaśnie (a nie sprawdzenie czy faktycznie jest ona uszkodzona). Wydaje mi się jednak, że wymiana dwa razy w ciągu jednego roku to trochę zbyt często. Po drugie auto ani nie szarpie ani nie pali więcej więc moim zdaniem sonda jest OK.

Witam, z powodu nagminnego problemu z wyświetlaniem się kontrolki "check engine" na desce rozdzielczej - po wielokrotnym badaniu komputerem diagnostycznym okazuje się, że wariuje sonda lambda (dodam że auto zasilane LPG), postanowiłem zaryzykować zakup emulatora drugiej sondy. W związku z tym mam pytanie - czy w tym modelu trzeba zastosowac kątowy czy zwykły prosty emulator (chodzi o ilość miejsca potrzebnego do wkręcenia emulatora) - nie pamiętam ile jest miejsca między wydechem a podłogą samochodu. Czy któś może mi szybko pomóc?!