Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

MarcinPetrow

Nowy użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralny

Samochód

  • Auto
    Scenic II ph II
  • Silnik
    1,6 16V
  • Przebieg (tys.km)
    230000

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Grand Scenic II 1.6 16V Pierwsze problemy pojawiły się po czyszczeniu przepustnicy. Przepustnica wyczyszczona, wymieniona uszczelka. Obroty za wysokie aż do momentu adaptacji. Jednak nawet po adaptacji potrafił mieć skoki. Chwile później była wymiana rozrządu (komplet) + koło przestawiacza faz rozrządu. Objawy są takie, że na dobrze rozgrzanym silniku nie zwalnia na obrotach gdy powinien. Rozpędzam się (powyżej 2500 obrotów), wciskam sprzęgło, zrzucam bieg i obroty spadają do około 1800-2000 i tak zostają. Dodaje gwałtowniej gazu i po skoku obrotów spadają do około 1000 co wtedy jest już ok. Jeżdżąc chwile na podłączonym Clip'ie wskazania wychylenia przepustnicy są w normie. Tzn wraz z odpuszczaniem przepustnica na obu potencjometrach wskazuje przymknięcie. Niestety jednak ten motyw gwałtownego dodania gazu sugerował by zawieszanie się przepustnicy. Nie wiem co powinienem sprawdzić dalej. Jakieś sugestie? (Clip na wyciągnięcie ręki, jednak za mało wiedzy by wiedzieć na co patrzeć)
  2. Tak potwierdzam - Konfigurując w Clip'ie system można wybrać dla jakiej konfiguracji (letnia/zimowa) ustawiamy czujniki, dzięki czemu można wgrać 2 komplety. Co do mojej sytuacji nieco się pokomplikowało. Czujniki mam oryginalne Renault cokolwiek to znaczy i niestety już zamontowane w kołach więc nie wiem o nich nic więcej. Po sprawdzeniu ich u "specjalisty" okazało się, że ani jeden nie odpowiada co nawet nie było dziwne bo żywotność tego cuda to około 7 lat. Jestem na tyle zdeterminowany, że chyba wyciągnę sztukę z koła i spróbuje wymienić baterie. Oczywiście szanowny diagnosta mi to odradzał bo podobno się nie da i wielu już próbowało, jednak nie mam nic do stracenia:) Dam znać jak cokolwiek ruszy się w temacie.
  3. Cześć, Pewnie się pospieszyłem, ale zamontowałem dziś komplet czujników ciśnienia opon. W tym miejscu zaczyna się problem. Czujniki są na miejscu. W Clip'ie włączyłem obsługę w wyświetlaczu. Jednak później należy je zakodować w UCH i tu mam problem. Clip sugeruje napompowanie kół do 3,8 bara, a potem każde z kół potraktować "aktywatorem" podczas włączonego trybu kodowania czujników. 1. Pytanie czy to dodatkowe urządzenie jest niezbędne? 2. Jest jakaś inna opcja? 3. Czy jest coś prócz czujników, czego może w moim Scenicu brakować by mieć te czujniki? W chwili obecnej wygląda to u mnie tak, że mam dwa błędu UCH: - więcej niż 2 czujniki o tym samym adresie - nie przeprowadzono kodowania czujników Samo wejście w tryb kodowania pokazuje mi 4 kropki które cierpliwie, ale do czasu oczekują na zgłoszenie się czujników.
  4. Hej, Chodzi o Grand Scenic'a 2004 1.6 16V. Czy ktoś miał problem po wymianie klocków hamulcowych ze sprzęgłem? Z tego co mi wiadomo, sprzęgło sterowane jest hydraulicznie tym samym płynem co klocki. Wczoraj byłem na wymianie klocków. Po wymianie i "napompowaniu" hamulcem, autko pozostawiło po sobie pod spodem plamę z płynu który teoretycznie ulał się przez zakręcony zbiorniczek. Dziś - pośliznęło mi się sprzęgło. Czy jest sens wiązać te dwa tematy ze sobą? Czy to tylko czysty przypadek?
  5. W pierwszej kolejności wielkie dzięki karllo za pomoc, zarówno w ramach tematu jak i podpowiedzi co do wyboru konkretnego licznika. Wracając do mojej sytuacji. Zdecydowałem się na wymianę na używany. W moje ręce finalnie trafił licznik z Scenic'a po lifcie (tu ważne by było to po 10.2006) z 2008 roku z wersją oprogramowania 9.10. Faktycznie licznik działa bez konieczności przeprowadzania czegokolwiek poza montażem. Z ciekawych rzeczy jakie były w moim to m.in. język francuski, diesel(u mnie benzyna), włączony tempomat. Licznik po lifcie ma nieco inaczej prezentowaną godzinę i temperaturę. Prawdopodobnie rozkład części z radiem jest po prostu inny. Wygląda jakby wyświetlał lepiej niż ten z przed lift'u (intensywniej/ostrzej), pomijając oczywiście moment gdy stary licznik już powoli dogorywał. Potem w ruch poszedł Clip i 5 minut później skończyłem z językiem polskim i pełnym dopasowaniem do mojego auta. Rewelacja:) Z ciekawostek dodam że przy złej konfiguracji silnika, w liczniku jednym z efektów ubocznych jest pominiecie dwóch/trzech pierwszych kresek z wskaźnika obrotów silnika. Tak jakby skala zaczynała się dopiero około 1 tysiąca. Po konfiguracji jest ok.
  6. No i widzisz. W takim razie muszę się w pierwszej kolejności doszkolić z oznaczeń, lat produkcji etc. Co do programowania jeżeli to nie musi być Clip i nie jest to fizyka kwantowa to chyba będę mógł poradzić sobie sam bo przypadkiem mam u kogo to zrobić. Co do cen to przypadek, ale zgadzam się, że to powinno być ostatnim kryterium.
  7. Z aukcji tego typu to co mi wpadło w oko: http://allegro.pl/renault-scenic-ii-licznik-wyswietlacz-8200494955-i6770667423.html#thumb/2 http://allegro.pl/renault-scenic-ii-licznik-upade-list-i6734074331.html#thumb/2 Ten drugi ma sporo wyższą wersję.
  8. Brzmi super. Dodając że mam "nieoryginalne" radio - UpdateList też mnie nie musi interesować?:)
  9. Tak czytam i czytam na ten temat... Chyba bardziej opłacalne w tej sytuacji będzie wymiana na "nowy"... ale tu pojawia się pytanie... W wielu miejscach piszą że licznik trzeba przystosować. VIN, przebieg (podobno Clipem można go podnieść), akcesoria. Czy jest coś co będzie konieczne do zrobienia? Coś bez czego licznik nie ruszy?
  10. Witam, Na początku zaznaczę, że chodzi o Grand Scenic ph1 2004. Jakiś czas temu pojawił się problem z wyświetlaczem. Ciemniał od prawej strony (od zegarka\temperatury), pojawiały się poziome prążki na wyświetlanych elementach, aż pewnego dnia część od radia zgasła na dobre. Oddałem go do "lokalnego" magika, który poleciał standardowym scenariuszem to znaczy: Wymienił tranzystor IRF, 5 kondesatorów tantalowych wzdłuż przetwornicy, sławny rezystor z 6tej nóżki układu PWM, 12 sztuk rezystorów 1Ohm.... iiii nic to nie dało. Dodam tylko że koło dławika pojawiła się zworka zamiast bezpiecznika. Mój dylemat jest taki: Czy jest to jeszcze sens naprawiać dalej? Nie lepiej wymienić na inny? Podobno można zamontować z młodszego rocznika i zyskać polskie menu? Miał ktoś podobny problem? Dodam jeszcze, że wyświetlacz nie mruga, nie resetuje się, nie przekręca licznika, poza intensywnością świecenia jest ok.
  11. No i teraz moje pytanie: co producent miał na myśli? Czy te gumy podczas montażu nie powinny być czymś dodatkowo pokryte? Smar, olej, sylikon, wazelina techniczna - choćby? Nie uwierzę, że tak ma być i już:) Co do progów zwalniających to po drodze do pracy mam 3 sztuki w niedużym odstępie, szkoda mi już tych biednych wystraszonych ludzi na chodnika, którzy czasem aż podskakują gdy słyszą ten dźwięk wraz z widokiem nadjeżdżającego auta. Jak będzie tak tarło to na bank za pół roku się wyrobi:D
  12. Jeżeli dobrze rozumiem temat, problem jest w tym jak guma reaguje na temperaturę. Im zimniej, tym twardsza i wychodzi na to że nieco się kurczy. Do tego dochodzi dość spore obciążenie i tarcie, które robi swoje. Całe mocowanie robi się sztywniejsze i domyślam się, że to jest głównym powodem trzeszczenia. Jak można poczytać w innych tematach problem u co niektórych ustaje gdy guma się nieco wyrobi. Choć mnie się to nie widzi, tzn. nie widzę w tym logicznego wytłumaczenia :D
  13. Domyślam się, że przejazd na wprost przez próg zwalniający sieje największe spustoszenie?:) Ja zrobiłem dokładnie tak. Auto na kanał. Odkręciłem stabilizator od łączników tak bym mógł nim swobodnie poruszać. Poluzowałem śruby mocowania gum. Gruba strzykawka z najgrubszą igłą jaką miałem i wstrzykiwałem olej wzdłuż stabilizatora pod gumą. Potem obracam w mocowaniu stabilizator tak mocno jak tylko mogę i znów porcja oleju. Na drugi dzień jak auto odstało i temperatura z rana była około 3-4*C pędem na próg. Efekt był od razu widoczny. Jednak to rozwiązanie bardzo tymczasowe bo znów słyszę skrzypienie. Jedyne co mi to dało to spokój, że problem jest tylko tu. W chwili obecnej szukam czegoś co na dłużej zapewni smarowanie tej części. Jedyne czego nie polecam (naczytałem się w wielu postach) by nie stosować do tego WD-40 bo zawiera jakiś składnik, który negatywnie działa na gumę i przyspiesza jej zużycie.
  14. Dzięki Wam bardzo za pomoc. Temat okazał się nieco złożony. Pierwsza rzecz to faktycznie znalazłem dwie śruby z luzem. Dokręciłem i jak do dziś, nie mam tego efektu puknięcia. Co do trzeszczenie to faktycznie poduszki stabilizatora. Nie przypuszczałem, że to może dawać aż takie efekty. Dziś gdy temperatura spadła do 0*C co wybój towarzyszył mi trzask. Tu dodam, że zdjęcie łączników i machanie stabilizatorem w te i we wte raz na jakiś czas dało coś ala to trzeszczenie. Wskazane jest tu jednak obciążenie auta i dopiero wtedy widać efekt. Widzę też inną zależność. Gdy najeżdżam tylko jednym kołem na próg, problemu prawie nie ma. Gdy najadę jednym i drugim kołem jednocześnie to trzeszczy jakby miało zaraz co nieco oberwać. Czekam na wyrobienie się gum albo na dobry pomysł zapakowanie w nie smaru. Dzięki za pomoc!
  15. Ok. Zastanawia mnie jak to sprawdzić. W teorii jeżeli odkręcę łączniki będę w stanie nieco intensywniej poruszać stabilizatorem. Rozumiem, że trzeszczenie tych gum ma związek z ich zesztywnieniem z powodu temperatury? Czy przesmarowanie powinno chociaż na chwile pomóc? Z tego co czytałem to powinny być smarowane już przy montażu, jednak nie wiem jak to w chwili obecnej u mnie wygląda:/ Kolejny temat do sprawdzenia na kanale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!