ile rąk powinno być na kierownicy w czasie jazdy?

[veinte]

Pewnie sie zaraz podniesie larum, ale tak naprawde Wasza prawa reka nie powinna spoczywac na lewarku skrzyni biegow ale na kierownicy! Obie rece na kierownicy!

Czemu w Polsce sie tak niedbale jezdzi?

 

Przeciez przy wiekszej predkosci, jazda z jedna reka na kierownicy w momencie blokady kola, rozerwania opony (bo wiadomo na jakich oponach niektorzy jezdza :-? ), wpadniecia w jakas wieksza dziure i sciagniecia auta na ktoras strone NIEUTRZYMACIE kierownicy... a pozniej juz tylko row jak nie drzewo...

 

I zeby bylo ciekawiej, to pisze ja, mlody, 28 lat, po 3 tygodniowym kursie bezpiecznej jazdy, jezdzacy dziesiatki tysiecy kilometrow rocznie po drogach calej Europy. A tyle wypadkow ktore widze w Polsce to naprawde az czlowieka mrozi :-(

[pecado]

veinte - lans pewnego siebie kierowcy, kult władcy szosy, co tam jeszcze :D

Mam nadzieję, że na kursie, który odbyłeś nie próbowali wmawiać, że w czasie ruszania też trzeba machać ręką kierownica-lewarek? Bo wtedy chciałbym zobaczyć instruktora po dwóch godzinach jazdy po mieście na 6.cio biegowej skrzyni TL4 przy częstym, dynamicznym ruszaniu spod świateł. Po paru tygodniach bark jak u onanis... eee.. oszczepnika :D

[warmplace]

Moim zdaniem to jak ktos jezdzi po miescie i nie stwarza przy tym zagrożenia to niech sobie nawet reke trzyma na lewarku albo gdzie tam chce - wiadomo jak sie jezdzi w miescie gaz bieg hamulec itd... oprocz tego ze mozna sie w dziure w miescie wpakowac i kierownica wylatuje z rak :D

Jesli ktos jedzie w trasie jadac spora predkoscia i sobie miętoli lewarek to jest przesada :D

 

Ja tez mialem kupic diesla 1.9 ale teraz chce kupic 1.6. Przy moich przebiegach benzyna to lepsze rozwiazanie... poza tym przy uzywanym dieslu to chyba jest wieksze niebezpieczenstwo ze ktos turbine katowal itd itp

[veinte]

Czasami nawet w miescie mozna trzymac non stop dwie rece na kierownicy - jak sie jezdzi automatem :D albo renault'owkim quickshiftem :D

Ale tak na serio, chodzilo mi o jazde po terenie niezabudowanym a zwlaszcza po autostradach.

[DrNO]

Obie rece na kierownicy!

Owszem, ja tak jeżdżę, jak przekraczam 70kmph, zawsze obie ręce mam odruchowo na kierze, na autostradzie nawet mi do głowy nie przychodzi inaczej jechać. Ale jak się robi po mieście 1000km miesięcznie, ze średnią 25-30kmph, to się jeździ z ręką na lewarku, bo w mieście ani duża, ani stała prędkość i trzeba ciągle mieszać, choć i tak w dCi mniej niż w bendzynkach.

[kipi]

Czemu w Polsce sie tak niedbale jezdzi?

 

Nie uogólniałbym tak szybko i łatwo. Znam przypadki ludzi którzy bardzo "dbale" z obiema rękami na kierownicy tyle że za nimi sznur aut i co chwila któreś trąbi. Ci kierowcy z reguły sądzą że jadąc wolno są bezpieczni.

 

Przeciez przy wiekszej predkosci, jazda z jedna reka na kierownicy w momencie blokady kola, rozerwania opony (bo wiadomo na jakich oponach niektorzy jezdza :-? ), wpadniecia w jakas wieksza dziure i sciagniecia auta na ktoras strone NIEUTRZYMACIE kierownicy... a pozniej juz tylko row jak nie drzewo...

 

Czy sądzisz że trzymając obiema rękami kierownicę jesteś w stanie utrzymać ją w sytuacji wystrzału opony ? GWARANTUJE CI ŻE NIE. Porozmawiaj z zawodowymi kierowcami. Popytaj. Jeśli wiesz że za chwile opona wystrzeli a ty będziesz zaparty to być może kierownicę utrzymasz ale i tak nie skontrujesz nią aby poprawić tor jazdy autem (bo tor na pewno się zmieni bo brakuje opony). Jak długo jesteś w stanie jechać autem trzymając mocno kierownicę (w oczekiwaniu na wystrzał) ? Spróbój jechać tak godzinę... nie wspominając o podróży na wczasy. Oczywiście z góry zakładamy prędkość max 60km/h bo przy takiej prędkości dzięki strefom zgniotu, poduszkom producent robi testy bezpieczeństwa. Przy 90 km/h (a to chyba minimum normy poza miastem) już twoje szanse drastycznie spadają - nie daj Bóg jeszcze zderzyć się z kimś z przeciwka (prędkości się sumują) wtedy minimalna prędkość o której można marzyć to 120 km/g. Jak widzisz scenariuszy jest wiele - nie tylko drzewo choć dla wielu lepiej byłoby się zderzyć z autem niż z drzewem które nie pochłania energii lecz ją odbija jak lustro wizerunek.

Reasumując jak byś nie jechał z jedna ręką, dwoma, mocno trzymając przy prędkości 90 km/h (przy wystrzale) nie jesteś w stanie nic zrobić a to co zrobisz i tak nie zadziała bo jednym kołem ciężko kierować, więc i tak i tak jesteś skazany na łut szczęścia że nie zabijesz nikogo ale i sam nie zginiesz (ani nie będziesz kalekom).

Co do dziur to masz oczy - jako kierowca musisz ocenić jakie są warunki na drodze (podkreślam na drodze!!) a więc stan nawierzchni, warunki atmosferyczne, natężenie ruchu oraz miejsce gdzie jedziesz, pora dnia - słowem wszystko. Musisz brać również pod uwagę twój stan psychofizyczny. Czyli wszystko.

 

I zeby bylo ciekawiej, to pisze ja, mlody, 28 lat, po 3 tygodniowym kursie bezpiecznej jazdy, jezdzacy dziesiatki tysiecy kilometrow rocznie po drogach calej Europy. A tyle wypadkow ktore widze w Polsce to naprawde az czlowieka mrozi :-(

 

Skoro podróżujesz dziesiątki tysięcy km po drogach Europy to zawsze trzymasz kierownicę zapierając się o nią (bo opona może wystrzelić) ?

Kurs bezpiecznej jazdy to jedno, praktyka też ważna (jeśli nie ważniejsza) - realia zaś to zupełnie co innego coś co powoduje że na codzień jeżdżąc bezpiecznie ten jeden jedyny raz przegniesz...

 

O stan techniczy samochodu trzeba dbać (tak czy siak) i kontrolować go na tyle na ile sami potrafimy żeby ZMINIMALIZOWAĆ ryzyko sytuacji awaryjnej która może się wydarzyć choćby raz w roku albo raz na parę lat. Należy też używać wyobraźni i odbierając bodźce z otoczenia ocenić co może się stać i odpowiednio reagować - dopiero wtedy jest szansa że może przeżyjesz. Może bo nawet w drewnianym kościółku cegła może ci spaść na głowę :D

 

PS.

ZNam przypadek że wystrzeliła nowa opona (oczywiście nie bieżnikowana) tyle że polska.

[Marcin Szymansk]

Ja ostatnio hamując swoim ścigaczem prodikcji polsko japońskiej 700cm pojemności przy ok 6 km w trakcie hamownaia zablokowałem jeden tylny będen. Nie powiem, zamiatałem 3 pasach tyłem . Uratowały mnie dwie ręce na kierownicy, bo jak zaczęlo stawiac bokiem na wszystkie strony miałem czas na rekację Myślę, że z jedna reką na kierownicy, a tak też lubie jeździć nie dał bym rady wyprowadzić.

Generalnie nawet w mieście można trzymac obie ręcę na kierownicy. Świateł niema ąz tylu, żeby co chwilę zmieniac biegi. Chyba, że ktoś jest szumacherem i bije rekordy prędkości od świateł do świateł.

 

Poczytaj też w regulaminie o zasadach pisania postów.

[JacekP]

Obie ręce na kierownicy, kiedy tylko się da. Wcale nie trzeba trzymać jej mocno. Trzymając ją lekko dwiema rękami trzyma się ją zawsze dwa razy mocniej niż jedną.

 

Kiedyś miałem wystrzał tylnej opony przy 100 km/h na godzinę, zwłaszcza wtedy dwie ręce radziły sobie lepiej niż jedna. Może miałem dużo szczęścia ale za 15 minut jechałem dalej ze zmienionym kołem.

[meganecoupe02]

"Wszystkie dwie ręce kierowcy powinny być na kierownicy w czasie jazdy" - tak powiedział mi instruktor na szkole bezpiecznej jazdy. Po chwili jednak dodał, żeby nie robić z tego reguły i jak stoimy w korku to można wyluzować :D

[kbarann]

poczytałem te wasze wypociny i powiem tak... ""teraz będę trzymał ręce tylko na kierownicy, a niech żona albo pasażer zmienia biegi, bo to strach - jak mi opona strzeli będę przygotowanym, jak mi dziecko wyskoczy to też zdałam odbić na przeciwny pas (gdzie jedzie auto z naprzeciwka) ale trzymając te ręce na kierownicy oczywiście uda mi się ominąć dzieciaka i ucieć spowrotem na poprzedni pas, wcisnę przy tym hamulec ze strachu i myślę że zaliczę mur albo latarnię w najlepszy wypadku""

 

A teraz się zapytam po co takie wątki zakładacie ?

 

Każdy jeździ jak chce jeden w czasie jazdy gada przez komórkę, inny pali papierosa a inny je hamburgera z mc donalda. Ja w mieście nigdy nie trzymam dwóch rąk na kierownicy (a napewno nie jak uczą na kursach prawo jazdy czy szkołach bezpiecznej jazdy), jak wyjeżdżam poza miasto to juz inna bajka, ale to robię odruchowo nie zwracając na to uwagi.

[DrNO]

Wątek wyewoluował w temacie o silniku 1.9dCi ;] Na prośbę zainteresowanych wydzieliłem zamiast kasować.

[knq]

Jezdze z obiema rekami na kierownicy. Czy to miasto, czy trasa... Tylko w korkach przy predkosci 5 km/h puszczam kierownice jedna reka. A na swiatlach najczesciej wcale nie trzymam.

Aha panowie i jeszcze jedno. Najlepszy kierowca to ten, ktory jest swiadomy popelnianych przez siebie bledow i niedoskonalosci.

[Prezes]

ktory jest swiadomy popelnianych przez siebie bledow i niedoskonalosci.

To może byłbyś też świadomy i tutaj i poczytał o zasadach pisania postów na tym forum

 

W czasie jazdy obie ręce z przerwą na różne inne czynności takie jak zmiana biegów, ściszenie radia itp :D

[DrNO]

Radio to się steruje z pilota! Nie odrywając ręki od kierownicy! Jeśli planuje się zmianę płyty, to albo zjechać na parking, albo za wczasu zabrać małżonkę na pokład. Jeśli planuje się jazdę z tempomatem, załączyć go przed jazdą, potem tylko sterować nim, BEZ odrywania rąk od kierownicy! Jeśli planuje się coś jeść w aucie, to albo zjechać na parking, albo przed jazdą zawiesić jedzenie na sznurku, dyndające tuż przed twarzą, tak, by można było jeść bez odrywania rąk od kierownicy!

 

Dramat jest tylko jeden :D Jak zgasić silnik?

 

:D

[kipi]

A po co gasić ? Jak już siedzimy za kierownicą to po co się odrywać ?

Jak ktoś nas ślepi w nocy (a nie mamy wstecznego fotochroma) to klops.

Biegi to już w ogóle chyba 3 to max.

Najlepsza jest kropelka - zapewni ciągłe trzymanie rąk na kierownicy.

 

PS.

Ciekaw jestem czy jadąc kilka godzin w trasie jesteście w stanie wytrzymać trzymając CAŁY czas ręce na kierownicy... Nikomu ręce nie cierpną ?

Kiedyś nawet był o tym wątek na TVN TURBO jak sobie radzić z cierpnącymi rękoma na kierownicy w czasie monotonii długiej jazdy.