Megane I phI Zanieczyszczenia w zbiorniczku wyrównawczym

[peter77m]

Witam,

Posiadam Renault megane 1,6 rocznik 97 z instalacja LPG.

W zbiorniczku wyrównawczym na powierzchni płynu chłodniczego pojawiło się coś takiego jak: błoto, maź, muł , osad i nie wiem jak to jeszcze nazwać.

Mechanik mówił ze uszczelka pod głowica padła.

Tak wiec zostawiłem samochód u mechanika(wymienił zestaw uszczelek,planowanie głowicy, przepłukanie układu chłodniczego,oraz śruby), po odebraniu samochodu i przejechaniu 300km problem jest ten sam, cały płyn jest pokryty jakimś brązowym szlamem, mulem itp.,(płynu nie ubywa)

tak wiec nie była to uszczelka pod głowicą!!!:-(

Pytanie mam do was takie , co to takiego możne być? Delikatnie mówiąc jestem wkurzony bo 1000zł zapłaciłem a problem pozostał!:-(

Drugie pytanie to czy mam prawo domagać się następnej naprawy za darmo skoro źle zdiagnozował problem i nie został rozwiązany?

Trzecie pytanie to czy cena która zapłaciłem za usługę nie jest wygórowana?

Czwarte czy zanieczyszczenia mogą pochodzić z reduktora?

Piąte czy w tym modelu jest chłodniczka oleju?

 

Dziękuje za uwagę i proszę o komentarze

Pozdrawiam

[ZygaM]

Peter77m, jeśli nie uszczelka, to masz prawdopodobnie pękniętą głowicę lub blok silnika, a co z olejem w silniku, na bagnecie powinno być "mleko" choć nie zawsze. Jednak mechanik który wymienia uszczelkę, powinien zauważyć pęknięcie głowicy lub bloku na ich styku. Jest jeszcze możliwość, że nieumiejętnie zakładał uszczelkę, np. nie przeczyścił należycie łączenia, mało tego, niektórzy mechanicy wymieniając uszczelkę dają nadgorliwie głowice do plantowania. Jest jeszcze możliwość, że jest pęknięty kanalik gdzieś w bloku i tego mu nie udowodnisz.

[gimak]

No cóż mogę powiedzieć - problem podobny do mojego. Pisałem o tym również na tym forum. W skrócie. Krótko po założeniu gazu (jakieś 5 lat temu) płyn w układzie chłodzenia sczerniał, a w zbiorniku wyrównawczym wytrącił się osad. W ASO nie umieli tego wytłumaczyć. Wymienili płyn, układ wcześniej przepłukali, a zbiornik wyrównawczy wymyli. Po jakimś czasie płyn znowu ściemniał (z zielonożółtego zrobił się żółty z takim ciemnym odcieniem), ale zachował klarowność, a powierzchnia zbiornika wewnątrz ściemniała do wysokości poziomu płynu i w zasadzie wymaga zmycia. Pojawiły się również przecieki na łączeniach - powód za wysokie ciśnienie w układzie. W ASO i innych warsztatach wykluczali przedmuchy do układu. Wymieniłem również korek na zbiorniku, ale problem pozostał. Przeprowadziłem test z "butelką" (opisany na tym forum), który wykazał w czasie pracy silnika stały dopływ "powietrza" do układu. W ASO i innych warsztatach stwierdzili kategorycznie, że nie jest to przedmuch na uszczelce pod głowicą. Ich argumentacja mnie co do tego przekonała, ale przyczyny "dopływu" nie umieli wytłumaczyć (wcześniej wykluczyłem możliwość zapowietrzania układu gazem przez reduktor - w moim reduktorze jest taka możliwość). Pozostała tylko możliwość jakiegoś małego pęknięcia głowicy lub bloku (tulei cylindra) rozszczelniającego się na gorąco (moja interpretacja) - do tego też bardzo sceptycznie podchodzą fachowcy. Czytałem na forum o testerach obecności spalin w płynie chłodzącym, ale takimi ASO (2) i warsztaty (4) w których byłem nie dysponowały. W układzie smarowania nie ma najmniejszych śladów, ani objawów dostawania się do niego płynu chłodzącego. Ponieważ stwierdzona historia z wysokim ciśnieniem ma już prawie cztery lata i nie ma na razie żadnego wpływu na zdrowie silnika więc nie narażam się na koszta i nie drążę dalej przyczyny. Żeby nie "szukać" płynu jeżdżę cały czas z "butelką" na otwartym (bezciśnieniowym) układzie chłodzenia (już blisko 2 lata) bez jakichkolwiek ujemnych skutków.

[peter77m]

Dziękuje za odpowiedzi.Co do oleju to jest czyściutki żadnych nieporzadanych objawów i go nie ubywa.Co do pęknięcia głowicy lub bloku, myślę ze chyba by to zauważyli-mam taką nadzieje( jakie są koszty tego?)

czy możecie odpowiedzieć na wcześniejsze pozostałe pytania?

Pozdrawiam

 

[ Dodano: 2011-02-18, 13:21 ]

Witam!

Ciągane dalej ten temat:(

Po wizycie u mechanika który dokonywał naprawy, powiedział mi ze syf jeszcze się będzie zbierał gdyż ta maź jest w rurkach i trzeba będzie parę razy to jeszcze przepłukać. Oki płukałem 2 razy teraz gdy chciałem pojechać po raz 3 na płukanie po odkręceniu korka wylało się już nie" maź a masło" dodam ze od momentu zrobienia uszczelki pod głowica zrobiłem 4000 tys km a oleju w silniku była znikoma ilość (poniżej dolnej kreski).Teraz mechanik stwierdza ze prawdopodobnie to blok silnika:-(. Proszę o pomoc bo już nie wiem co mam robić.

Wody w silniku nie mam korek i szabelka czyściutka, brak ciepłego nawiewu-jest letnie powietrze.

[yogi7377]

Podobny problem miałem i ja:)

Ale po kolei:

Auto kupiłem z małymi wyciekami oleju po tyle bloku...ale ubytki były minimalne (ok. 0.5 litra oleju na 10-15k km), więc temat olałem.

Po jakichś 30k km olej zaczął przechodzić do układu chłodzenia, więc szybka decyzja - w końcu tą uszczelkę pod głowicą trzeba zrobić.

No i mechanik zrobił, skasował 1000 zł i było ok. Przyznaję - nie zaglądałem pod maskę od tej naprawy, aż do momentu, kiedy w trasie (po jakichś 4000-5000 km) jeden z węży układu chłodzenia najzwyczajniej w świecie pękł zalewając całą komorę silnika tzw. "kawą z mlekiem", czyli pięknie zmieszanym olejem z płynem do chłodnicy.

Mechanik trochę się ociągał, ale jeszcze raz w ramach gwarancji zmienił uszczelkę pod głowicą.

I znowu ok....ale po 400-500 km czarny olej pojawił się w zbiorniczku wyrównawczym.

Diagnoza w dwóch niezależnych warsztatach - pęknięcie albo na głowicy, albo w bloku - ergo wymiana silnika.

Głowica była dwukrotnie sprawdzana pod kątem szczelności - diagnoza: szczelna.

Ok - wymiana silnika. I co po 400-500 km się pojawiło? Tak - olej w zbiorniczku wyrównawczym. I przyczyna tych wycieków okazała się baaaaaaardzo prozaiczna. Otóż pomiędzy głowicą, a termostatem jest coś na kształt chłodniczki oleju. Ze starego silnika została ta właśnie część przełożona do nowego - po wymianie tejże chłodniczki problem zniknął. Czyli przeciek następował właśnie tam...więc proponuję w tego typu przypadkach zainwestować w tą część: ze szrota 40-50 zł, oryginał w ASO kosztował niecałe 150 zł.

Ja niechcący na tej całej historii niepotrzebnie wydałem trochę pieniędzy, ale przynajmniej mam 15 koni pod maską więcej :)

Edytowane 7 Stycznia 2012 przez yogi7377