Megane I phI

[bodi]

Zacznę od tego co było wymienione od lutego: pompa paliwa (która dokonała żywota) i przy okazji świece. Problem jest taki: odpalam auto, obroty ok. Przejadę kawałek (powiedzmy 20 km) silnik złapie temperaturę i zaczyna się koncert: pali jakby na dwa lub trzy gary, czasem się odmuli, ale kiedy odejmę gazu znów zamułka. No i oczywiście jak podniosę maskę to żar jak z jasnego nieba (na desce temperatura w normie: w okolicach trzeciej kreski). Prawdopodobnie paliwo które zostało nie spalone w garach leci do katalizatora i tam się jara, stąd ten żar i smród jakby plastik się topił. I teraz druga część: wracałem wtedy do domu, jakieś 200 km. Ujechałem rzeczone wcześniej 20 i wracam bo nie będę się przecież tłukł na dwóch garach taki szmat drogi. Pomyślałem że może wrzucę ogrzewanie na full to może się trochę schłodzi i jakoś dojadę. No i dojechałem z powrotem te 20 km ale wskazówka od temperatury płynu chyba zaczęła szaleć, otóż: na zewnątrz 10-11 stopni, grzanie na full, nawiew na full, wszystkie kratki otwarte, wskazówka między drugą a trzecią kreską, staję na światłach, dochodzi do trzeciej. Ruszam ze świateł i po przejechaniu dosłownie z 5 metrów wskazówka w momencie spada na drugą kreskę ;| fakt, że silnik wtedy jedzie na wszystkich garach. Wietrzę w tym jakiś związek przyczynowo skutkowy pomiędzy pracą silnika, a temperaturą płynu. Gdyby ktoś z was coś wymóżdżył to proszę dajcie znać, za tydzień chcę jechać na weekend na mazury :)

[P_r_z_e_m_o]

A chociaż czujnik temperatury sprawdziłeś? Masz dwa, jeden podaje sygnał na deskę, drugi do ECU.

Następna sprawa, wentylator chłodnicy, termostat. Problemy z zapalaniem na ciepłym są zwykle związane z cewkami, świecami i/lub czujnikiem położenia wału.

 

A poza tym trzeba najpierw wykorzystać :), a nie od razu zakładać nowy temat. Coś mi się wydaje, że kolega niezbyt uważnie przeczytał regulamin.

 

Zamykam!