Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Megane- czy dobrze zrobiłem?


JaxDraken

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Kilka tygodni temu zakupiłem "okazyjnie", albo tak mi się tylko wydaję. Megane I rok 1996. w gazie. Na pierwszy rzut oka wszystko spoko, lekko nagnity próg lewy, problemy z centralnym, 224000 nakulane. Biorę. Po krótkim czasie auto zaczęło "strzelać" na gazie. Na benzynie wszystko spoko. Wymiana świec, przewodów oraz cewek załatwiła sprawę. Jednak kilka dni po tej wymianie znów problem. Podczas ruszania, gdy wcisnę powyżej 2000 obrotów, aby przełączyć z beny na gazik muszę bardzo uważać, aby ponowne dodanie gazu odbywało się pow. 1500 obrotów, jeśli spełnie ten warunek to autko ruszy i wszystko ok, jeśli przypadkiem przy ruszaniu obroty spadną poniżej 1500, spadają na łeb na szyję do 500>, auto bardzo gwałtownie szarpie, aż w końcu gaśnie przy czym nie reaguje na ciśnięcie pedału gazu. Podobna sytuacja ma miejsce podczas postoju z zapalonym silnikiem np. na światłach. Przez pierwsze 3 minuty auto na luzie trzyma 1000 obrotów, jednak po tym czasie obroty znów spadają, pojawia się gwałtowne szarpnięcie jednak z tą różnicą, że podczas szarpania w okolicach 500 obrotów auto jeszcze reaguje na gaz i można się z tego wyratować- sytuacja bardzo stresująca w dużym korku ulicznym kiedy to każdy się spieszy...

Następny problem to dźwięk jaki auto wydaje kiedy ruszając obroty są mniejsze niż 1700-1800. Słychać wtedy dźwięk przypominający kawał cienkiej blachy szeleszczącej na wietrze, stukanie. Strasznie mnie to niepokoi. Natomiast przy wysokich obrotach dźwięk w porządku.

Kolejna sprawa to nawiew/ocieplenie. Nie działa w ogóle. Na żadnym z biegów ani śladu powiewu... Słyszałem, że może to być sprawka opornika dmuchawy, wiec nie jest to dla mnie już aż takie enigmatyczne i denerwujące...

Na koniec problem, który nie daje mi spać po nocach. Jako, iż mam dopiero 19 lat, zarabiam 900zł miesięcznie i czekają mnie płatne studia. Pluję sobie w brodę jak tylko o tym pomyśle. Jest to stan w jakim znajduję się dolna część nadwozia oraz podwozie. Lewy próg przy tylnym kole wygląda tak: post-34161-0-20607500-1311530715_thumb.jpg

Słyszałem, ze sprawę może rozwiązać wycięty kawałek z innego progu, jednak spokoju nie daje mi ile to będzie kosztowało...

Próg prawy przy tylnym kole wygląda o wiele lepiej, ale widać, że ruda się już za niego zabrała. Najbardziej irytujący jednak jest fakt w jakim stanie jest podwozie. Wyraźnie widać na nim ślady rdzy (ni to małe ni to duże), nie przejmowałem się nimi, aż do dziś, kiedy zauważyłem wielką kałużę na tylnej wycieraczce. Jestem przerażony. Po wstępnych obserwacjach ja i reszta rodziny stwierdziliśmy, że najprawdopodobniej są to dziury w podwoziu. Cały czas nie mogę wyzbyć się myśli, że z tym podwoziem jest tragicznie i, że już nigdy przeglądu na nim nie dostane, a co gorsza, już nigdy nie odczuję komfortu...

Stan samochodu określają jeszcze takie elementy jak: nie podnosząca się prawa, przednia szyba pilocikiem przy drzwiach kierowcy (tylko tym właściwym na prawych drzwiach), centralny zamek, który polega na tym, że po otwarciu drzwi kierowcy, duszę przycisk w środku otwierający całe auto za wyjątkiem prawych drzwi tylnych, gdzie o otwarcie musimy poprosić mechanizm "przycisku".

Za samochód zapłaciłem 2700zł. Instalacja gazowa ważna do 2014 roku.

Proszę powiedzieć czy to auto da się doprowadzić do dobrego stanu za w miarę rozsądną kwotę, czy muszę albo sprzedać, albo się męczyć, albo władować 3 razy tyle za ile kupiłem?

No i najważniejsze- co z tym podwoziem, czy da się to w ogóle naprawić?

Proszę o szczere odpowiedzi bo to, że kupiłem źle już wiem, teraz tylko stresuje mnie niepewność...

Dzięki i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po swój pierwszy samochód pojechałem do Wrocławia. Na miejscu byłem ok 12 w nocy. Był to Golf I 1.6D. Na miejscu cały podniecony kupiłem go za 1000zł był z rocznika 1978. Spisałem umowę i wracamy, po przejechaniu ok 150km auto nagle zgasło, brak mocy. Zjechaliśmy z bratem na pobocze A4 on swoim a ja swoim. Nie potrafiłem odpalić, więc zapieliśmy linkę i w drogę na holu następne 50km. Brat na A4 jechał chyba z 90km/h a ja miałem całe portki, było fajnie. Jak tylko zaświtało to zaraz sprawdzaliśmy co i jak, okazało się że facet nie powiedział mi, że nie działają kontrolki z wskaźnika temperatury ( to była czerwona i zielona dioda ) i był założony włącznik chłodnicy pod kierownicą a ja o tym nie wiedziałem. Zagotowałem silnik i on kaput. Kupiłem drugi silnik za 800zł no i przekładka. Pojeździłem golfikiem 4 miesiące i sprzedałem za free. Był fajny bo to mój pierwszy ale wyglądał tak jak twój. Za nim poczułem jakąś wygodę to po kupnie spędziłem miesiąc w garażu. Nie wiem co mam ci powiedzieć i jak, trochę to kosztować będzie na pewno kilka dobrych stówek. Szkoda, że go kupiłeś. Przed kupnem trzeba było podpytać chłopaków z forum czy się opłaca no ale teraz już za późno. Na pewno za 200 czy 300zł go nie zrobisz. Wypytaj o nie drogiego blacharza w swojej miejscowości i jedź do nie go na wycenę bo naprawdę ciężko powiedzieć ile to będzie kosztowało ja musiałbym zobaczyć dokładnie jak podłużnice, podłoga, mocowania itp. czy to się w ogóle opłaca. Jedź na wycenę i przemyśl czy dasz radę finansowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ten próg to troche wyjdzie. Gdyby była tylko sama blacha z zewnątrz taka to za 300zł by sie zrobiło. mam taka sama jazdę z Clio II. Wszystko na początku było fajnie ale teraz wychodzą mankamenty o których nie miałem pojęcia. Gdybym miał kupić jeszcze raz to bym go na pewno nie kupił ale potrzebne było na już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci powiem tylko tyle, że to rozdarcie, tak tak rozdarcie, powstało od jakiegoś uderzenia. Mało prawdopodobne jest to, że skorodowało i powstała dziura. Jak to widziałeś to od razu powinna zapalić się czerwona lampka. Teraz to pewnie drugie tyle zapłacisz żeby auto doprowadzić do porządku.

Jednym słowem;

widziały gały co brały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JaxDraken, nie ma co panikować, nie zapłaciłeś dużo, masz auto z gazem, możesz trochę tanio pojeździć a później sprzedać w całości lub na części. Ze starszymi megankami często tak jest, że jeżeli chciałbyś je doprowadzić do stanu bdb, może okazać się to studnią bez dna. W aucie 15-16 letnim można wymienić praktycznie wszystko po kolei od żarówki po silnik, bo wiele rzeczy,które nie było wymienionych do tej pory jest zużytych, czasem dają o sobie znać bardziej lub mniej. Tylko pytanie ile jeszcze ktoś chce pojeździć zanim np. zezłomuje auto. W twoim przypadku koszt wszystkich napraw może wynieść np.1000, a może tyle samo co zapłaciłeś za auto, w zależności 'co wyjdzie' i co będziesz chciał przy niej zrobić. Najlepiej zacząć od spraw mechanicznych, to podstawa(+ewentualnie elektryka). Jakiś konkretny mechanik powinien zdiagnozować co trzeba zrobić i oszacować koszt napraw. Nastepnie blacha, ze zdjęcia wygląda na to, że ktoś uderzył progiem w jakąś przeszkodę,widać przerysowanie,reszty dokonała korozja. Po wstępnym oszacowaniu kosztów, decydujesz co dalej.

Z tego co pamiętam w 1996r Meganki w salonach kosztowały, w zależności od wersji od 37tyś zł za 1,4eco, po 65tyś za wersje RT z klimą, ty zapłaciłeś 2,7tyś, więc tragedii nie ma :applause: , ktoś powie zawsze można trafić lepiej, ale pewnie można i gorzej...

Edytowane przez marr29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego jak długo zamierzasz nią jeździć. Jeśli dość długo to zacząłbym od najpilnieszych rzeczy (napewno ten próg ale cały nie kawałki), bo za jakiś czas może nie być czego zbierać. Jeśli chodzi o obroty to podjedź do gazownika, żeby wyregulował, może filtr gazu do wymiany?? A świece wymieniałeś?? Bo te objawy co opisujesz to pachną mi świecami, jak miałem na wykończeniu świece to miałem podobnie. Ja, żeby zapobiec rudzie zakonserwowałem ostatnio całe podwozie.

Edytowane przez Orfeusz77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze zrobiłeś :applause: łatwiej w najbliższym czasie wrzucić w wóz 2-2,5tyś zł w takim tempie jakim będziesz miał przypływ gotówki niż wypluć 4-4,5tyś zł na samochód jednorazowo a później kto ci zagwarantuje, że nic się nie zepsuje ? dobry wybór ale licz się z tym, że będziesz dokładać i już nigdy nie odzyskasz tych pieniędzy, niestety tak to jest z samochodami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regulacja zaworów bo z tego co mówisz, że chodzi jak traktor. Jak będziesz stopniowo robił to dasz radę, no i przydają się znajomości wśród tych co robią, bo nawet jak jesteś oblatany w mechanice, to już z blachą nie dasz rady.

 

P.S. Wczoraj odebrałem swoje auto od kolegi - robił mi blache w całym aucie, lakierowanie, konserwacja. Dawno tak fajnie auto nie wyglądało, świeci się jak psu j....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!