Scenic II phI Turbosprężarka Scenic II 1,9 DCI

[hymmen]

Witam. Powoli zbieram się do naprawy mojej turbiny. Przychodzi jej czas.

I tu mam dylemat:

-Czy regenerować w dobrym zakładzie?

-Czy też trochę dozbierać i jednak kupić nową?

Trochę poczytałem na temat regeneracji i przyznam się, że mam pewne obawy co do samej usługi, bo w końcu producenci nie zalecają regeneracji turbosprężarek. Z tego co wyczytałem to głównym problemem złej regeneracji jest:

-Stosowanie zamienników nie oryginalnych.

-Złe wyważenie.

-Wymiana tylko poszczególnych części.

Oczywiście przyczyn może być więcej, ale nie mnie tu oceniać...

Jednak dużo ludzi pisze, że turbo pada po regeneracji prędzej czy później.

Oczywiście są i tacy , którym hula bardzo długo.

Znajomy podpowiedział mi że, jeśli zdecyduję się na naprawę starej turbiny to lepiej będzie wymienić jej cały środek - fabrycznie nowy CHRA.

I tu moje pytanie:

Czy ktoś z forumowiczów już wymieniał to w swojej turbinie?

Znalazłem takie ogłoszenie i powiem ,że jest dość ciekawe:

http://allegro.onet.pl/nowa-turbosprezarka-renault-laguna-1-9-1-9-dci-120-i1739157119.html

Wymiana niby nie skomplikowana, więc dobry mechanik powinien sobie z tym poradzić.

Co proponujecie. Taka mała sonda.

Regeneracja, czy nowa turbina.

Oczywiście koszta nie porównywalne, ale czy warto się w nie pakować?

Mam na myśli jeden, jak i drugi sposób naprawy turbo.

Czekam na wasze opinie i podpowiedzi.

Pozdrawiam.

Edytowane 28 Lipca 2011 przez hymmen

[robertrobo]

Ja w Megance teraz wymieniam na nową. Mój mechanik powiedział, że z regeneracją to różnie bywa, bo może pochodzić 1000 kilometrów i paść. Jeżeli decyduję się na regenerowaną turbinę to on odpowiedzialności nie bierze. Jeżeli samochód będziesz posiadał jeszcze długi czas to warto kupić nową, takiej jest moje zdanie. A jak się pozbywasz auta no to wiadomo