Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Sposób na sprzedanie auta


Majk2

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze uwaga co do sprzedawania w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. Napisałem wyżej, że jak auto OK to moment i masz kupca w okolicy. I to jest racja. Z drugiej strony czasem lepiej sprzedać "w świat" bo taki kupiec potrafi z byle problemem męczyć sprzedawcę. To oczywiście znowu skrajność, ale trzeba to mieć na uwadze. Przykład.Wuja sprzedał auto. Po miesiącu miał wizytę kupującego bo ten zauważył, że coś mu stuka w prawym kole. Jak kupował wszystko było sprawdzone, powiedziane co i jak naprawiano a tu koleś z pretensjami.Kupiec przynał, że blisko i dlatego podjechał.

Trzeba wyczuwać ludzi. Czasem nie warto sprzedawać w rodzinie bo potem mogą być jakieś pretensje. Polityka, biznesy to tematy, które lepiej omijać w rodzinach. :-)

Oprócz proponowanego otomoto znalazłem też wcześniej darmowe ogłoszenia samochodowe

Ciekawa strona to tablica.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem kilka opcji i wyszlo mi że:

1. Na giełdzie da się dobrze i szybko sprzedać samochód, mojego Scenika IphII gdzie przyczepić się nie było do czego (oprócz tego ze był benzynowy 1.6 16V) nikt nawet ogladać nie chciał.

2. Z ogłoszenia internetowego Astra I poszła mi galopem (pierwszy i jedyny dzwoniący wziął po ustaleniu ceny definitywnej przez telefon po wyczerujacej informacji co i jak z samochodem), Scenic IphII wisiał prawie pół roku (opisany powyżej). Były 3 telfony, z czego jeden mnie wkurzał na maksa w końcu przy kolejnej rozmowie jak próbował zbić cenę od której powiedziałem że nie pójdę w dół (bez oglądania i pewny że oczywiscie powypadkowy bo "bezwypadkowych nie ma...") opieprzyłem i powiedziałem ze jak ma zamiar pogadac tylko to niech nie dzwoni, jezeli się namysli że weźmie to prosze bardzo.

3. Kartka na samochodzie nie zadziałała mi nigdy.

4. Komis. Sensownie sprzedałem tam 3 samochody, troche to trwało i dostałem trochę mniej niż chciałem, ale poszło. Wszystkie samochody sprawne, zadbane, niezniszczone. Jedynie Astra była sprzedana z informacją że do wymiany ma tylne amortyzatory (czuć już trochę było ale przegląd przechodziła) i przewody WN ale jasno gościowi powiedziałem że nie wymieniałem tego bo mi się nie opłacało. Wziął samochód bez gadania.

 

Dziwia mnie troche Wasze opinie o komisach. Dzisiaj coraz wiecej jest sensownych komisów. Swój ostatni samochód kupiłem w komisie i był to jeden z lepszych zakupów jakich dokonałem, samochód został dokładnie przejrzany w ASO gdzie mnie znają i zastrzeżeń większych nie było, dokładne informacje co woła o naprawę czy wymianę dostałem, historia była pełna (samochód krajowy w wynajmie długoterminowym z umową serwisową). Inna rzecz że na małe komisy trzeba uważać, jednak coraz mniejsza jest nierzetelność sprzedających w takich komisach.

 

Raz kupiłem auto u gościa ściągającego spoza Polski i to nie był dobry zakup. Zatem kilka metod zakupu i sprzedaży przerobiłem i reguły żadnej w 100% nie ma.

 

A ze samochód zadbany, serwisowany itp teraz trudno sprzedać-niestety przerobiłem i to. Mojego krajowego z kilkoma szramami na zewnatrz (ale czego oczekiwac od 10 letniego samochodu) i przebiegiem 160000km. mało kto chciał oglądać, ale jak się trafił pierwszy konkretny to wziął i nie marudził, tylko sprawdził w serwsiai i wyszło z rzeczy do ewentualnej poprawki (wymiany) jedna tuleja w zawieszeniu. Z reszta ostatnim Scenikiem I przeturlał się meganecoupe02 jak juz stał w komisie i twierdził ze nie ma się do czego przyczepić. Niesety wciąż pokutuje przekonanie że samochód spoza Polski bedzie lepszy, przy czym nie wiem dlaczego jak często gesto ma spreparowana historię serwisową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwia mnie troche Wasze opinie o komisach.

Różnie bywa, ale ogólnie komis to nie jest bezpieczne miejsce dla kogoś kto nie ma pojęcia o samochodach. Tam trzeba iść z fachowcem. Są komisy i komisy. Na zachodzie czyli centrum samochodowym(okolice Ostrowa Wielkopolskiego, Wrześni, , Gorzowa itd) w ostatnim czasie było wiele przypadków, gdzie świetny komis a zakup auta wiązał się z problemami prawnymi. Nie chodzi o kradzione bo to jest już margines. W komisach bywały auta, które nie miały porobionych wszystkich opłat. Wszystko się zgadzało, ale przeciętny klient mógł mieć problemy. Kupował a po kilku miesiącach przychodzi informacja ze skarbówki, że tyle i tyle do zapłacenia. Auta były sprawdzane i tu i tam i wszystko się zgadzało a jednak dochodziło do takich sytuacji.

Mógłbym też coś napisać o "fachowosci" ASO. Poprostu znam cuda jakie natworzyły różne serwisy, że nie mam ochoty bywać w takich przybytkach. Oczywiście są sensowne, ale to wyjątki. Gdzie nie spojrzysz to jakaś kombinacja. Wierz lub nie ale w wielu przypadkach serwis tworzy wujek, stryjek i ciotka kucharka. Nie rozumiem tego jak dany producent może tolerować brak prawdziwego mechanika czy blacharza. Jeśli pobliski mi, znany serwis bardzo znanej marki założył oszust i złodziej to nie ma o czym mówić. Facet miał sprawy za oszustwa w swoim zakładzie a dziś prowadzi serwis... Mam ograniczone zaufanie co do każdego serwisu skoro do znajomego mechanika przyjeźdża ciągle pół serwisów z okolicy bo nie są w stanie poradzić sobie z najprostszymi naprawami. Posprawane śruby, odcięte szlifierkami. Gdy człowiek musi to jeździ, ale uważajmy. Bywam jak muszę. Dlatego w ofertach trzeba uważać na auta z polski, które mają w opisie "serwisowane w salonie".Kiedyś byłem naiwny. Jak ma sie brata w ASO to można jechać do pobliskiego na badanie a jak nie to zachęcam do wizyty w innym serwisie.

Ostatnio kuzyn oglądał auto, podjechał z właścicielem do pierwszego serwisu. Tam mruganie oczami, dziwne uśmiechy. Auto poszło na badanie. "Wszystko OK" Jakieś drobiazgi, nic więcej. Dzwoni do mnie że jest tak i tak. Miałem przeczucie, że coś tu śmierdzi. Powiedziałem, aby umówił faceta na następny dzień. Pojechaliśmy z autem do innego serwisu, ze znajomym mechanikiem. Właściciel był oporny, ale wlaliśmy paliwo i jazda. W innym mieście okazało się, że to samo badanie a inny wynik. Ciekawe co? Nie było znajomych to i badanie miało sens. Kupiliśmy auto, ale po odpowiedniej obniżce.

Co do dylematu krajowe czy z naszego rynku to są różne opinie. Faktem jest, że nasze krajowe jest wytłuczone(dziury, dziury i jeszcze raz dziury) a podobne z zachodu nie. Od tego są wyjątki, od tego mamy rozum aby wybrać to co dobre i to co nam pasuje. Podobnie w temacie sprowadzających na zamówienie. Temat przerobiony w 100%. Najlepiej jechać ze znajomym, widzieć auto.

W moim przypadku jest tak, że staram się dbać o samochód. Wymiany oleju, zawieszenie itd , ale są osoby dla których nie ma to znaczenia. Jeździ taki autem i nie patrzy na wymiany. Sprzedaje i kupuje drugie. Można i tak.

Życzę aby Twoje autko sprawowało się wyśmienicie. Dobrze, że poruszamy takie tematy bo każdy ma inne doświadczenia. Lepiej wiedzieć więcej niż mniej. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie ma się zbyt wielkiej wiedzy o samochodach to nalezy wybierać się na łowy w asyście kogoś z lepszą wiedzą. Moja wiedza wystarczyla jak dla mnie do kupienia w komisie bardzo dobrego egzemplarza, kontrola w ASO tylko potwierdziła jego dobry stan (mam ASO gdzie znam szefową serwisu i to bardzo dobrze, więc tam mi się kichy nie wciska i dlatego mam do nich zaufanie-kupiłem u nich dwa samochody jako nowe, i trochę się przyjrzałem serwiowi jak działa). Dodatkowo układ z samochodem bedącym w układzie z umową serwisową jest bardzo dobry, bo użytkownik się ni opiernicza i ze wszystkim jedzie do serwisu, czyli jest historia (u mnie były nawet wymiany zarówek opisane, poprawki lakiernicze tylnych nadkoli), dodatkowo widać czy przebieg zgadza się z rzeczywistością.

 

Co do zachodniego kranc Polski i zagłebia komisów tam, poszukując samochodów od kilku lat starannie omijam te z tablicami FSD itp. bo domyslam się jak tam to działa. Krótko mówiąc komis komisowi nierówny, ale sa też te dobre i warto ich szukać bo trafiają się tam ciekawe okazje. Inna sprawa że szukając Granda brałem pod uwagę głównie samochody krajowe i zakładalem że szukam min. 1.9 dci ale 2.0 16V też może być, w ten sposób mam 2.0T i czekał na mnie chyba tylko dlatego ze na turbo venzynowe potrzeba amatora. A samochód jest bezproblemowy, przejechane od zakupu 29000km. nie padlo nic poza elementami eksploatacyjnymi (czyli to co może prędzej czy później się zużyć). Jest niezawodny, pali mało (10,2l/100km po miescie jak na 1.5 tonowy pojazd z silnikiem o mocy ponad 160 KM to raczej dobry wynik jak skonfrontujemy go z krótkim 1.6 16V spalającym srednio 9,7l/100km :-) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Sprawdzone miejsce, jakiś fachowiec(na chłodno oceni nasze cudo) i odrobina oleju w głowie to podstawa udanych zakupów. FSD także, ale te z PO i okolice też nie jest różowo.Pozdrawiam :-) Jak to w biznesie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komis w polsce to ostatnie miejsce, gdzie powinno się dokonywać zakupów pojazdów.

niestety 99% komisów samo sobie zasłużyło na to, bo również niestety polski właściciel komisu = chciwiec i oszust. z czegoś żyć musi więc przede wszystkim oszukuje na przebiegu, w dalszej kolejności jest sprawność pojazdu, a na końcu koszt w umowie. niby zawsze coś można utargować, ale ten targ jest wkalkulowany w cenę, podatek również. gdzie jest więc zarobek sprzedawcy i jego goryli? a gdzie opłaty i podatki? jedna wielka ściema.

to przykład jak komis sprzedawał moje auto, które wykupił ode mnie. auto było do kasacji, bo miał skrzywioną lewą podłużnicę i robity lewy tył. na pytanie kolegi (który specjalnie pojechał ją oglądać po naprawie, bo interesowało się tym autem kilka osób z forum AC) dlaczego tapicerka i wykładzina w bagażniku jest potaragana, właściciel odpowiedział, że to wina tych co montowali gaz :-) oczywiście przebieg cofnięty o ok. 40 kkm

 

siena14uszkodzona01.jpg

siena14uszkodzonawyremo.jpg

siena14uszkodzonawyremo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Piękne" auto Mrarek Zrezygnować z takiego cuda........ Oj jakby tak każdy widział co kupił. "Czasem lepiej nie wiedzieć" To słowa znajomego.

Edytowane przez fredi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat o sposobie na sprzedanie auta a zeszło na "gdzie nie kupować" :-)

Od siebie wtrącę tylko, aby kupujący pilnował o prawdę na dokumentach, które podpisuje, np. jeżeli zaniżona będzie wartość pojazdu to później niema żadnej możliwości do odzyskania wpłaconych pieniędzy.

Uczestniczyłem jako postronna osoba w zakupie samochodu od handlarza. Panom bardzo zależało na wpisaniu zaniżonej wartości do umowy, bo to trzeba płacić podatek (upust chcieli dać wielkości zapłaconego podatku). Znajomy nie zgodził się. Później okazało się, że pojazd został podtopiony i "uprany". Podczas oględzin w salonie firmowym nic nie znaleźli. Dzięki wpisaniu prawdziwej kwoty, po 6 miesiącach "ciągania się" udało się znajomemu odzyskać pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!