Scenic II phI Odglosy silnika - syczenie

[marcellus777]

Witam,

 

szukalem podobnego tematu na forum i nie znalalem jednoznacznej odpowiedzi na taki problem. Temat dotyczy Renault Scenic II 1.5 dCi.

Dzis zrobilem w jednym ciagu ponad 400 km trasy - jazda raczej dynamiczna, czesc trasy w duzym deszczu. Kiedy dojechalem do celu wysiadlem z samochodu by otowrzyc brame - i wtedy uslyszlalem syczenie spod maski. Wydaje mi sie ze wczesniej tez to slyszalem - ale ciszej. Jak wsiądę do samochodu to syczenia nie slysze (no moze delikatne). Jak otworze okno to slysze syczenie ledwo, ledwo. Syczy tak jakby schodzilo powietrze z kola (oczywiscie to nie kolo). Czy to syk z turbosprezarki? I czy moze raz syczec glosniej a raz ciszej (czy dynamiczna jazda moze sie przyczynic do "wzmozenia" syczenia). A jesli syczy bardziej niz normalnie - czy cos moze dziac sie z turbosprezarka?

 

A drugi co zauwazylem dzisiaj - ale przy wylaczaniu silnika. Naciskam STOP aby zgasic silnik - wylacza sie i na samym koncu jest to cos... ten dzwiek... ciezki do okreslenia. Jakby uderzenie w gong i cisza. Takie metaliczne, lekko dźwięczne "dong". Wczesniej nie bylo tego na pewno - bo slysze to nawet przy zamknietej kabinie (cicho - ale zawsze). Czy podczas jazdy w deszczu mogla sie gdzies dostac woda na goracy silnik? Z poczatku myslalem ze moze po takiej trasie cos sie nagrzalo i przy wylaczaniu ma taki jednorazowy objaw. Ale sprawdzilem po 90 minutach - kiedy silnik mial czas ostygnac. Ten metaliczny "dong" znowu byl.

Domyslacie sie co to moze byc?

 

Pozdrawiam,

M.

[tomek42007]

mi też tak kiedyś syczało tyle że u mnie to płyn chłodniczy tak syczał bo delikatnie był odkręcony korek od zbiorniczka (tylko sprawdź na zimnym silniku) ;) bo może być gorąco...