Scenic II phI Drgania przy przyspieszaniu

[arteek]

Czy spotkał się ktoś może z drganiami kierownicy i ogólnie samochodu przy dynamiczniejszym przyspieszaniu na 2 biegu? Drganie, a właściwie takie "dududududu" dobywające się gdzieś z podwozia, występuje pomiędzy 2000 a 2300 obrotów, potem znika. Na jedynce nie ma tego objawu, na wyższych biegach (powyżej trójki) czasem czuć to drganie/dudnienie, ale przy maksymalnie wciśniętym gazie i to ledwie wyczuwalne. Tylko na dwójce jest to wyraźne.

Mechanik u którego byłem nie stwierdził jakiś większych nieprawidłowości w układzie przeniesienia napędu, sugerując, że to może od zawieszenia (mam do wymiany tuleje w sankach). Niemniej jednak spokoju mi to nie daje, a poczytawszy trochę forum, mam podejrzenia co do uszkodzonej półosi/przegubów. A może skrzynia biegów prosi się o naprawę?

 

Dodano: 28 wrz 2014 - 15:59

Wczoraj wymieniłem prawy drążek kierowniczy i jego końcówkę. Poprzedni miał nieziemski luz choć ja żadnych efektów ubocznych nie widziałem (a wykryto luz podczas wymiany tarcz hamulcowych, gdy chciałem jeszcze zbieżność zrobić; nie mogłem bo luz). Zmieniło się o tyle, że teraz wibracje czuję na każdym biegu i to od najniższych obrotów. Znikają po 2300. Co ciekawe dodaję gazu skręcając w lewo, to drgań nie ma w ogóle.

Mechanik sprawdził na moje życzenie przeguby i podobno zewnętrzne są ok (a jeden nawet w miarę nowy) a wewnętrzne mają bardzo małe luzy, ale jeszcze nie kwalifikujące do wymiany. Żadnych wycieków, manszety całe. Tym razem zasugerował, że to opony. Kupiłem już nowe zimówki, ale na razie szkoda mi ich zakładać. A może jednak prawa półoś do wymiany? Albo podpora?

 

Dodano: 29 wrz 2014 - 12:22

Przyczyna drgań prawdopodobnie znaleziona. Niemal na 100% winne jest słynne koło dwumasowe. Zresztą to by również wyjaśniało tajemnicze puknięcia przy puszczaniu i dodawaniu gazu, o którym pisałem w innym wątku.

 

Dziś samochód trafił na warsztat bo od pewnego czasu co kilkanaście razy przy odpalaniu słychac było takie chrobotanie rozrusznika a samochód nie zapalał. Po kilku razach w końcu "zaskakiwał".

Po demontażu rozrusznika, Pan przez telefon poinformował, że to nie rozrusznik leży a koło zamachowe. Podobno strasznie się wytarły zębatki w bendiksie. Jakoś na razie mi to złoży do kupy, ale gwarancji na to, że samochód będzie odpalał za każdym razem nie da (co zrozumiałe zresztą).

 

I teraz pytanie: ponieważ w auto władowałem już od zakupu niemałe pieniądze (podchodzę powoli pod połowę wartości za ile kupiłem), to lepiej duwmase zeregenerować i nie wymieniać sprzęgła (opcja budżet), czy iść na całość i wymienić koło, sprzęgło i wysprzęglik na nowe.Założenie takie, że samochodem chcę jeszcze pojeździć tak ze dwa lata, głównie miasto i dwa razy wakacje.

Edytowane 29 Września 2014 przez aston76

[smeg]

To co się wytarło, tryby na kole zamachowym, czy w bendiksie?, lepiej idż zobacz.

[arteek]

Tryby na kole się wytarły do połowy podobno. Tylko od czego one mogły się z drugiej strony wytrzeć? I czy rzeczywiście trzeba całe koło wymieniać?

Zastanawia mnie jeszcze jedno: czy da radę wymontować rozrusznik z samochodu nie resetując komputera? Bo i licznik dzienny niezresetowany, szyby wyuczone itd. A przecież przy odłączeniu plusa wszystko powinno się wyzerować. Pytam się, bo ostatnio przez mechaników w paranoję popadam, czy aby mnie nie naciągają

Te trzęsienia to też mnie zastanawia czy to jednak dwumasa. Bo czemu trzęsłoby bardziej jak skręcam w lewo? Zgłupiałem już i nie wiem czy wymieniać sprzęgło czy lepiej sanki naprawiać.

 

Dodano: 03 lis 2014 - 20:41

Dla potomności:-)

 

Przyczyna drgań była prozaiczna i tania w eliminacji - źle wyważone koło. Po wymianie na zimówki jak ręką odjął (choć odjął za drugim wyważeniem, bo pierwsze wulkanizator tak spartolił, że mną trzęsło niemal non-stop). Co ciekawe, jak wymieniałem drążek kierownicy, to mechanior sugerował właśnie źle wyważone koło, ale jakoś nie wierzyłem, że to taka błaha sprawa;-)

Edytowane 29 Września 2014 przez aston76