Megane I phII Nie odpadal auto

[tu_es]

Witam, silnik 1.4 8V, następujący problem.

 

Żona dzwoni do mnie, że niestety ... ale auto nie odpala.

Rano zawiozła dzieci do szkoły, pojechała do Bratowej. Potem pojechała do pewnej firmy, wyszła do auta, próbuje odpalić i silnik kręci, ale nie odpala. Pojawiają się trzy kontrolki. Dokładnie to: STOP, akumulator oraz olej (taka konewka). Przyznam szczerze, że nie tankuję paliwa do połowy, tylko tak około 10 - 15 litrów zawsze. Od jakiegoś czasu pomimo nalewania paliwa - świeci się kontrolka rezerwy, ale chyba nie ma to nic wspólnego z olejem.

 

Samochód wcześniej nie tracił mocy, obroty nie falowały, nie gasł w trakcie jazdy czy hamowania. Ostatni raz poziom oleju w silniku sprawdzałem przed zimą.

 

Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy, że nie odpala? Pytam, bo jestem w pracy, po pracy lecę do domu po auto matki i jadę z dodatkowym olejem po mój samochód. Czy lepiej od razu szukać mechanika?

[P_r_z_e_m_o]

Ja bym chyba zaczął od wlania paliwa ...

[tu_es]

A czy taka kombinacja kontrolek odpowiada za brak paliwa? Pytam, bo nie jestem na miejscu i nie mogę tego sprawdzić

[ZygaM]

Jak silnik nie odpali, to nie mogą zgasnąć kontrolki, (no chyba że się w tym momencie spali):

stop - bo silnik stoi, nie pracuje.

akumulator - bo nie ładowania, nic nie napędza alternatora.

olej - bo nie pracuje pompa olejowa.

Wszystko może zgasnąć dopiero po uruchomieniu silnika.

[aniewa]

tylko tak około 10 - 15 litrów

I może zatarła się pompa paliwa, wszak chłodzona jest paliwem.

[misiek1979]

tu_es, i znalazłeś przyczynę tej usterki, podobnie miałem w Clio ale mu przeszło i nikt nie wie dlaczego :)

[tu_es]

Cholera, nie znalazłem. Dolałem awaryjnie 5l paliwa, włączyłem zapłon, próbowałem odpalić i na początku zonk. Zauważyłem, że po próbie odpalenia - pozostaje włączona na stałe dioda od fabrycznego immo. No to odłączyłem na ok. 1ną minutę akumulator, podłączyłem go ponownie, za drugim podejściem (po ponownym podłączeniu akumulatora) - odpalił. Odprowadziłem do do znajomego elektryka od aut. Po opisie objawów stwierdził, że to wina psującego się immo i że niby te auta (meganki) tak mają. Ponoć ma to robić inny, bardziej sprawny i zaawansowany elektryk. Ma podłączać jakiś emulator i niby na stałe zdeaktywować fabryczne immo i pozostanie mi te dokładane.

Nie wiem, czy to na pewno immo, bo jak żona odprowadzała autko do niego, to jak czekała na światłach i pod górkę - to 3 razy jej zgasł przy próbie ruszenia z ręcznego (niby to też oznaka uszkodzonego immo). Myślę, że raczej nerwy kierowcy.

 

Czy to możliwe, że faktycznie może to być kwestia tego immo? Proszę o odpowiedź. Jutro, jak auto będzie zimme, elektryk ma jej jeszcze odpalić i zobaczy czy zaskoczy. Pytanie - co wtedy, jak się okaże, że auto pali? Dawac do tej deaktywacji immo czy szukać inne przyczyny? Elektryk za tę deaktywację żąda 200 pln.