Scenic II phI Bzyczenie spod maski po wyłączeniu auta

[Viniu]

Witam.

 

Mała prośba o rozwiązanie "problemu". Celowo słowo "problem" ubrałem w cudzysłów, bo nie wiąże się to z żadnymi nieprawidłowościami więc być może to nie jest w ogóle problem.

 

Ale do rzeczy.

 

Wszystko zaczyna się po wyłączeniu auta. Wówczas spod maski, gdzieś z okolic akumulatora lub tuz za nim daje się słyszeć bzyczenie, brzęczenie jakby jakiegoś przekaźnika, transformatorka jakkolwiek to nazwać. Trwa to ok. 20s. i na początku bzyczenie jest krótkie szybkie po czym się wydłuża i ustaje brzmi to mniej więcej tak:

 

"bzyt bzyt bzyt bzyt bzyt bzyt bzyyyt bzyyyyyyyt bzyyyyyyyyyyyyyyt bzyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyt i koniec" - wiem wiem wiem... ale uwierzcie, że trudno posługiwać się wyrazami dźwiękonaśladowczymi

 

Przypomnę, że owo bzyczenie nie skutkuje żadnymi nieprawidłowościami, wszystko dział nic się poza byzczeniem nie dzieje.

 

To w zasadzie tyle

 

Pozdrawiam

[gojgien]

Temat już opisywany i nie jest to nic groźnego, a nawet powiedziałbym normalka.

Bzyczy mały filterek, czy jak to tam nazwać, pod elektrozaworem podciśnienia. Znajdziesz go na cienkich wężykach biegnących od vacumpompy, zamocowanej na końcu wałka rozrządu.

Szukaj takiego czegoś, małego, okrągłego, szarego (wcześniej było czarne) jak na fotce w jej prawym górnym fragmencie:

"bzyczek" leży na wężu intercolera

[Viniu]

Wielkie dzięki za objaśnienie. Też mi się wydawało, że to nie może być nic groźnego bo "bzyczek" towarzyszy mi od roku i nic niepokojącego poza tym nie widzę.

 

Jeszcze raz dzięki

[gojgien]

Dziś zwróciłem szczególną uwagę po wstawieniu auta do garażu.

Sceniol drugi też tak bzyczy/ buczy po zgaszeniu silnika. 1,5dCi.

(wstawiona fotka jest ze sceniola starszego)

Edytowane 2 Kwietnia 2012 przez gojgien

[mrarek]

ja bzyczenia nie słyszę, więc chyba też jest dobrze

[gojgien]

Dobrze, no chyba, że inni słyszą, wtedy wizyta u laryngologa wskazana, a to już mniej dobrze.