Megane II phII bardzo duży wyciek oleju

[Raenef]

witam i proszę o pomoc, wczoraj zajechałem swoją renią na parking, chcąc wyjechać wrzuciłem wsteczny i zacząłem normalnie popuszczać sprzęgło i delikatnie dodawać gazu. Samochód tak jakby nie chciał ruszyć z miejsca po czym mocno szarpnął i zgasł. Ktoś przechodził obok i mówi, że coś mi się leje z samochodu, wychodzę, patrzę a tu wyciek oleju taki, że po prostu leje się ciurkiem spod samochodu. Telefon do mechanika i po chwili oglądania wychodzi na to, że coś jest nie tak ze skrzynią biegów. W kałuży oleju znalazłem wielkości paznokcia kawałek metalu.

 

Miał ktoś coś takiego? Dodam, że samochód dwa tygodnie temu wyjechał od mechanika... poprzednio padło w silniku wszystko zaczynając od wtrysków kończąc na panewkach. No i do samochodu został włożony silnik z clio też 1,5 dCi, 82 km (K9K).

 

proszę o pomoc, bo zaraz zejdę na zawał w związku z kolejnymi możliwościami kosztów naprawy... :)

[Pawel]

Najpierw sprawdź pod autem z czego był ten wyciek.

[Raenef]

oho, renata stoi u mechanika i już po diagnozie. Skrzynia biegów poszła w diabły.

 

Jakby ktoś miał w przyszłości podobny problem to współczuję, nowa część dostępna tylko w serwisie w komplecie z jakimiś łożyskami i innymi pierdołami po 2,5 tysiąca złotych. Ja zdecyduję się chyba na tańszą, używaną - http://renaultsklep.bazarek.pl/opis/3294597/skrzynia-biegow-renault-megane-scenic-ii-15-dci.html

 

jakieś sugestie.. :) ;)

[P_r_z_e_m_o]

Ja bym poszukał warsztatów, które zajmują się regeneracją skrzyń biegów. Fakt, zapłacisz więcej ale dostaniesz gwarancję i masz pewną skrzynię.

Czasami mają na składzie już regenerowane skrzynie, uszkodzoną skrzynię możesz im wysłać w zamian, pewnie obniżą koszt zakupu regenerowanej lub naprawią tą co masz.

[villemo]

Podpinam się pod temat, bo podobna sytuacja. Wjeżdżałem na parking podziemny na wyższą kondygnację, na wzniesieniu musiałem zredukować bieg bo samochód zaczął gasnąć. Wrzuciłem jedynkę, dałem gazu, za szybko puściłem sprzęgło i meganką szarpnęło. Poczułem lekki swąd jakby palonej opony. Dojechałem do miejsca parkingowego, jedno cofnięcie bo krzywo stanąłem, za drugim podejściem było ok więc zgasiłem auto. Wysiadam, a na podłodze esy floresy z oleju. Od wzniesienia do miejsca parkingowego czysto, dopiero podczas parkowania ewidentnie lało się spod silnika i zostawiałem po sobie ślady. W momentach, w których zatrzymywałem się na zmianę biegu większe plamy (około 30 cm średnicy), strużki gdy jechałem i w końcu po zaparkowaniu jedna wielka plama pod silnikiem. Bagnet suchy. Zabrałem auto na lawecie do mechanika, po czym dziś dzwoni do mnie z informacją, że wlał olej i nic nie cieknie <_< Powiedział, że auto kopci i śmierdzi i, że "wydaje mu się", że to turbina. Ponoć nic więcej nie może zrobić bo nie ma komputera na stanie. W środę zabieram auto do innego warsztatu, jednak może ktoś coś ciekawego do środy napisze tu na forum.