Megane II phII Drżenie buczenie podczas ruszania

[harry.wesoly]

Na zimnym silniku nie słychać, na rozgrzanym podczas ruszania słychać dziwne buczenie dobiegające zdaniem mechanika gdzieś z przodu pojazdu. Gdy już jede to nic takiego nie słychać. Początkowo założyliśmy drżenie jaiegoś plastiku w komorze silnika, sprawdziliśmy luzy na chlodnicy klimatyzacji i je usunęliśmy, były też lekkie luzy na rolce alternetora ale to nie to. Mechanik 3 godziny walczył ale przyczyny nie znalazł. Hałas dobiega jakby z komory silnika gdzies strona pasażera, tak się nam przynajmniej wydaje. Po 3 godzinach poddaliśmy się. I przy okazji mam pytanie czy u Was coś takiego występuje? Druga sprawa czy ta rura widoczna na zdjęciach koło akumulatora jest prawidłowo niezaślepiona bo wygląda tak jakby tam jakiegoś elementu brakowało? Dodam, że auto miało wymieniane wszystkie poduszki pod silnikiem tak rzekazał mi były właściciel zaufany gość a sam silnik stoi sztywno. Zdaniem mechanika to nie poduchy bo hałas to bardziej jakby drżenie podczas ruszania jakby coś w wybrację wpadało bo po ruszeniu np jeździe na 3 cisza. Na zewnątrz słychać to bardziej jak w kabinie. Proszę o sugestię. Postaram się dziś wrzucić filmik.

[hymmen]

Rura to chyba wlot powietrza, brakuje drugiej części. Idzie ona aż pod zderzak. Koło pasowe wału do sprawdzenia. Moim zdaniem masz tam albo tani zamiennik ze słabym tłumikiem drgań, lub po prostu samo oryginalne koło wymaga już wymiany. Radzę sprawdzić filtr powietrza, bo tam możesz mieć niezły bałagan.

Edytowane 15 Maja 2013 przez hymmen

[kawapromyk]

Też mam problemy z dziwnym dźwiękiem, tutaj opisałem swój problem:

Megane II phII dziwny dzwięk, buczenie, terkotanie podczas ruszania

U mnie tez dźwięk dochodzi gdzieś z przodu pojazdu, od strony pasażera.

[harry.wesoly]

A czy brak końcówki tej rury może wpływać na działanie silnika? Może ktoś fotkę, schemat wstawić jak to powinno wyglądać?

 

Dodano: 23 maj 2013 - 20:06

Filmiku nie wstawiam bo ciężko to nagrać na moim sprzęcie. Drugi mechanik obstawiał tłumik ale poległ. Jutro jestem u niego umówiony bo po przejażdżce renią stawia na luzy napinacza paska alternatora bo jego zdaniem podskakuje. Dodam, że pierwszy mechanik też szedł w tym kierunku ale odpuścił bo mu klucza brakowało :-P Jutro zdam relację czy wymiana napinacza coś da. Na chwilę obecną zamontujemy używkę a później nowy jak się potwierdzi.