Scenic II phI spadek ciśnienia na pierwszym tłoku scenic d1,9dci

[szupi]

W silnikach wysokoprężnych luzy zazwyczaj się powiększają, czego efektem jest po pewnym czasie utrata kompresji.

 

Nie bardzo rozumiem to co napisałeś powyżej - przecież aby silnik tracił kompresję zawór musi być częściowo podparty, czyli brak luzu na zaworze. Jeśli luz sie powiększa, to do problemów z kompresją musiałby wynosić z 1,5 cm - wtedy zawór się nie otwiera, lub otwiera minimalnie :)

 

Nie wspomnę o efektach dźwiękowych w takiej sytuacji i całkowitym i permanentnym spadku mocy

Edytowane 4 Stycznia 2016 przez szupi

[Pawel]

Miało być odwrotnie, czyli że się pomniejszają :)

[spotter]

Dziś odebrałem szczeniaka z warsztatu. W rozmowie właściciel warsztatu twierdził, że nie pytał dokładnie mechanika ale luzy zaworów były niewielkie i cały koszt regulacji podał jako 150 zeta. Stwierdził ponadto, że silnik jest w złym stanie i lepiej tym samochodem w ogóle nie jeździć, tylko sprzedać go po niższej cenie zaznaczając nabywcy w czym problem. Zwrócił mi uwagę, że łożysko na prawej półosi jest rozleciane, ale dłużej pochodzi niż ten silnik. Osobiście uważam, że żadnej regulacji zaworów raczej nie zrobiono, a skończyło się tylko na sprawdzeniu.

 

Po dobrym odpaleniu mimo parkowania na mrozie pzrejechałem jednak ponad 40 km. i uważam, że silnik dużo lepiej chodzi, jest cichszy i ma lepsze przyśpieszenie, nawet na 5 biegu. Natomiast odpala od pierwszego startu ale różnie. Nieco lepiej jak nie jest zimny, czasem parę sekund pokręci i załapie po czym kilkanaście sekund buja samochodem (nie za mocno).

 

Zatem nie będę się wypuszczał daleko poza miasto i pojeżdżę kilka dni a później pomyślę o sprzedaży tegszczeniaka.

Ciekawi mnie tylko o co chodzi z tym łożyskiem, bo samochód normalnie jeździ, tylko przy ruszaniu słychać jakby stuknięcie z zawieszenia. Czy aby nie chodzi o to, że przy wymianie sworznia na prawym wahaczu wysunęła się półoś i mechanik tego nie zauważył, czy faktycznie łożysko to już zużyło się i lepiej go wymienić?

Będę wdzięczny za podpowiedź bo już mechaników mam dość i spróbuje raczej sam to naprawić.

[Pawel]

Możliwe, że łożysko jest już słabe.

[gojgien]

Jeśli te stukniecie przy pierwszym ruszaniu jest tylko jedno, to jest to normalne.

Gdzieś na forum jest to opisane, a powodem tego jest ponoć pompa ABS, która w ten sposób sama się diagnozuje.

Nie wiem ile w tym prawdy ale takie same objawy są i w moim sceniolu, a także sceniolu syna.

Zazwyczaj występuje to przy 10km/h i na pierwszych 15m jazdy, nim jeszcze do bramy dojadę.

[spotter]

W nawiązaniu do podjętego wątku, oczywiście dziękuję wszystkim za udział w dyskusji, pragnę jeszcze podzielić się swoim przypuszczeniem, a mianowicie, czy przyczyna spadku mocy nie było zanieczyszczenie jakie mogło dostać się do cylindra przy wyjmowaniu lub umieszczaniu wtrysku w zw. z jego regeneracją? Czy pasta ceramiczna jaką użył mechanik do uszczelnienia założonego trysku, w przypadku przedostania się do cylindra mogła porysować tuleję? Sam nie wiem co myśleć, bo przed wymianą szczeniak miał sprawdzana kompresję i było OK. No i po wymianie wtrysku szczeniak miał dostać większego kopa a nic takiego nie zaobserwowałem. Akurat kompresja poszła na tym cylindrze co był wymieniony wtrysk, to nieco dziwne? Dodaję, że wytrysk wymieniał mechanik specjalizujący się w samochodach francuskich i prowadzący solidny warsztat.

 

Może ktoś miał podobny przypadek i potwierdzi moje przypuszczenia? A może to tylko taki zbieg okoliczności bez związku przyczynowego.

[Pawel]

Wtrysk siedzi prosto i jest dobrze dokręcony?

Przy wyciąganiu lub wkładaniu wtryskiwacza, mogło coś wlecieć do cylindra.

Nie jest o to trudno, a nawet ziarenko piasku zrobi na tulei spore rysy.

Edytowane 6 Stycznia 2016 przez Pawel

[spotter]

Tak wtrysk jest osadzony solidnie tylko ma od dołu (gdzie wchodzi w otwór) taki biały nalot, własnie po tej paście ceramicznej.

 

Dodano: 08 lut 2016 - 07:12

Witam wszystkich śledzących ten temat.

Otóż temat poniekąd został rozwiązany, a mianowicie pomiary przez innego mechanika wykazały zupełnie inne ciśnienie niż to co podał mi pierwszy mechanik w grudniu. Okazało się, że na pierwszym tłoku jest 29 barów, a na pozostałych po 31. Wartość podawana przez producenta to podobno (dane uzyskałem następnego dnia na telefon, bo mechanik musiał ustalić w jakichś wykazach)28-32 barów. Próba olejowa na pierwszym tłoku wykazała 33 bary. Ten kolejnej mechanik zasugerował aby szukać innej przyczyny raczej w elektronice a nie mechanicznej, bo taka różnica ciśnienia nie może być powodem złego odpalania silnika. Nie patrząc na różnice zdań mechaników zacząłem szukać na forach i znalazłem, jak się okazało to chyba prawdziwą przyczynę tego problemu, a mianowicie zabrudzony sadzą i olejem czujnik obrotów wału. Po jego wyczyszczeniu samochód pali jak dawnej od pierwszego strzała. Są natomiast inne problemy z mocą i spalaniem, które już wcześniej były odczuwalne, ale to na odrębny temat.

 

Także bardzo dzięki za zainteresowanie i pomoc. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

[Pawel]

Czyli sam silnik jest OK, czas na sprawdzenie osprzętu.