W dniu wczorajszym, odpaliłem Megankę pod sklepem. Pochodziła chwilę na wolnych obrotach, wrzuciłem wsteczny i próbuję wyjeżdżać. Nagle silnik zaczął się dławić i w końcu zgasł. Pedał sprzęgła i hamulca zostały w dolnym położeniu. Nic nie działało z elektryki, oprócz centralnego zamka. Poziom paliwa i naładowanie akumulatora jest OK. Wcześniej tego samego dnia, dwukrotnie podczas jazdy zapaliła mi się kontrolka hamulca ręcznego. Niestety zmuszony byłem skorzystać z pomocy holownika, aby doczłapać się do domu. Co mogło być tego przyczyną?
Niestety już wiem. Było mało płynu hamulcowego, skończyło się na uszkodzonym siłowniku sprzęgła i wymianie bezpiecznika. Polecam sprawdzić poziom płynu od czasu do czasu.