piskorz100

Witam. Mam Megan 1.5 dci. Z 2006 r. Jakiś czas temu przy temperaturze ok. -5 C podczas jazdy która nie wskazywała na nic złego - nagle temperatura silnika poszła na maxa do góry po czym spadła, a z nawiewu zaczęło lecieć zimne powietrze. Po tym incydencie przy niższych temperaturach samochód się szybko nagrzewał na wskaźniku było 90 stopni a za chwilę temperatura spadła na minimalną. Cały czas temperatura z nawiewu była bardzo niska. Ostatnia podróż przy -22 C wyglądała tak, że po przejechaniu 25 km zatrzymałem się na stacji aby się zagrzać. Po tym incydencie wymieniłem termostat, płyn i odpowietrzyłem układ i co … no właśnie chyba jednak nic. Renia odczuwalnie trochę lepiej grzeje jak się jedzie ale po zatrzymaniu, na wolnych obrotach powietrze znowu leci chłodne. Zamierzam wymienić pompę wody pomimo, że jest nowa po wymianie rozrządu (5 tys. km.). Może wirnik nie wymusza obiegu. Sam nie wiem. Jak zrobię to się odezwę i powiem czy to już wszystko co wymieniłem. A może niepotrzebnie to robiłem bo przyczyna jest gdzie indziej – zobaczymy. Dodano: 07 lut 2012 - 22:59 Dziś chciałem odebrać Renie po wymianie pompy – robota zrobiona , a ogrzewania nadal nie ma. Nie wiem co o tym myśleć Według mechanika płyn chłodniczy nie trafia do oleju, a i olej nie przedostaje się do układu chłodzenia – wykluczać to ma uszkodzenie uszczelki pod głowicą. To na razie tyle jak coś zrobią i będzie grzało to poinformuję. Na razie leci zimne powietrze

Odpowiedź na pytanie Kataryniarza - znajomy miał przejechane 80 tys. km Posiada Renault Scenica. Odnośnie mojej dbałości o samochód - no cóż robiłem wszystko w serwisie ASO - mam znajomego, który tam pracuje i nadzoruje prace przy moim "złotku". Oczywiście wszystko się mogło zdarzyć ale na 99,99% jestem pewny że wszystko było OK - Olej według wymogu Renault - Elf. Kasy nie żałowałem. A jeśli chodzi o okazję to - takie okazje istnieją. Trzeba być tylko czujnym bo Renault Polska ściąga czasami takie samochody, które następnie "przekazywane" (sprzedawane)są do przedstawicieli Renault w całej Polsce. Zresztą i od polskiego przedstawicielstwa Renault można kupić co jakiś czas samochody roczne z przebiegiem 20 tys. Należy pytać w komisach przy-salonowych. W sprawie silnika chyba mi się udało - opowiem jak już zrobię samochód, ale w skrócie powiem, że znalazłem "firmę", która ściągnie dla mnie (zrobiła to już dla znajomego) silnik z 2010 r. Może będzie OK - zobaczymy

Renie kupiłem jak miała rok i 20 tys. km. Wczesniej jeździła w Renault Holandia. Partycypowanie w kosztach przez Renault biorę pod uwagę jednak jak mnie poinformowano nowy silnik w serwisie to koszt 12 tys. plus robocizna. Do zapłaty będzie więc około 8 tys. zł. Ponieważ znajomi niedawno wymieniali taki sam silnik i zapłacili 4 tys. zł. (gwarancję dostali na 20 tys. km.) biorę pod rozwagę i taką mozliwość. Nie wykluczam również sprzedaży tego co zostało. Jednak przy tym założeniu szkoda mi by było ponieważ poza skórą mam wszystko co jest potrzebne (w tym ESP, czujniki cofania, tempomat itd., itd.) Najlepiej byłoby znaleźć dobry niezbyt dużo używany silnik.

Witam przeczytałem właśnie opowieść o podróży na terenie Niemiec – jeśli mogę dodam że ja właśnie wczoraj miałem podobną sytuację na naszej „autostradzie” – Poznań - Warszawa. Zazgrzytało – padł strzał – poszedł z tyłu dym – a dziś dowiedziałem się, że mam pęknięty blok w silniku 1.5 dci 105 KM (Renault Megane z 2006 r. Nastąpiło to przy przebiegu 132 tys. km. Jechałem z prędkością „troszeczkę” większą niż dopuszczalna i miałem 3000 obr/min (przy 6-cio biegowej skrzyni to naprawdę nic dla silnika przynajmniej tak myślałem). Proszę wierzyć bądź nie ale chyba większego „wariata” (to słowo delikatnie oddaje moje podejście do samochodu) nie ma w okolicy. Przeglądy regularnie i pewne jakościowo co 15-18 tys. km. Rozrząd przy 90 wymieniony, delikatne traktowanie silnika przed pełnym rozgrzaniem i „chłodzenie” nawet 3-4 minuty po zatrzymaniu. Paliwo V-Power z Shella. I to wszystko na nic nie uchroniło mnie od powyższej usterki. Do wczoraj przejeździłem swoim „złotkiem” i byłem zachwycony zarówno osiągami, kulturą pracy jednostki napędowej jak i komfortem podróżowania. Niestety skończyło się dobre. Stoję obecnie przed dylematem – Naprawiać czyli kupić silnik używany czy sprzedać samochód tak jak stoi. Ponieważ karoseria jest OK., wyposażenie dobre - skłaniam się do pierwszej wersji lecz mam problem ponieważ nigdzie (w tym również na allegro) nie mogę znaleźć czegoś godnego uwagi. W związku z powyższym proszę o pomoc może ktoś z kolegów i koleżanek wie o silniku w dobrym stanie, który mógłbym zamontować w swoim „złotku” i dalej cieszyć się że mam pojazd który może nie jest bez wad ale jest na tyle dobry że nie chcę mieć innego. Kierowca wierny pojazdom Renault

To że trzeba włączać klimatyzację nawet w zimie to wiem już dość długo – jednak od roku borykam się z problemem polegającym na nie załączaniu się klimatyzacji gdy temperatura zewnętrzna spada w okolice zera stopni Celsjusza. Na przełomie grudnia 2009 i stycznia 2010 Byłem z tą sprawą w ASO i kontaktowałem się z Renault Polska – i co ??? – i nic – Wymieniano czynnik, sprawdzano szczelność, zmieniano oprogramowanie komputera i W lato wszystko OK. a teraz klima się nie załącza – więc nie mam osuszania kabiny i szyby mi parują. Aby przesmarować układ raz w tygodniu jadę na parking podziemny w supermarkecie i jak jest powyżej 4-5 stopni na plusie to Klima pochodzi sobie Podpowiedzcie proszę co może być przyczyną nie załączania się Klimy w temperaturze zewnętrznej około zera stopni Chodzi o Megane II 1.5 dci z 2006 z klimatyzacją automatyczną

Mam Renie 1.5 dci 105 KM - po po przejechaniu około 2 km do kabiny zaczyna lecieć letnie powietrze - wskaźnik temperatury jeszcze nie drgnął. Po przejechaniu kolejnych 2 km wskaźnik ruszył ale w środku jest juz ciepło. Po przejechaniu kolejnych 2-3 km wskaźnik temperatury jest w swym optymalnym położeniu. Opis dotyczy "mroźnych" (-5 C) dni temperatura na autonacie klimy ustawiona jest na 22 C. Przy temperaturze +1 wszystko staje się szybciej - ale nie duża to róznica

Decyzja należy do Ciebie – ale popieram „VoorT” należy sprawdzić ten samochód u innego Dealera Renault – sprawdzą powłokę, podłączą pod komputer, zerkną pod spód. Ja właśnie tak zrobiłem z pierwszą Meganką. Wcześniej na przeglądzie przed zakupem byłem jeszcze z 2 samochodami i tylko ta kontrola uratowała mój portfel. Zrobiłem to bo samochód kupowałem od 2-go właściciela Drugą Megankę kombi z 2006 r. kupowałem w komisie przy salonowym rok temu. Wydawało mi się, że skoro samochód jest sprzedawany przez Dealera (wcześniej sprowadzony za pośrednictwem Renault Polska) ma 20 tys. km a sprzedawca zapewnia o jego bezwypadkowej przeszłości (lakiernik miał nawet jednym okiem nie patrzeć na ten samochód) – zdecydowałem się. Po tygodniu okazało się że lakiernik nie tylko patrzył ale też malował tylny błotnik. W Renault Polska dostałem zdjęcia tego samochodu sprzed lakierowania (zarysowanie) Po przejechaniu 30 tys. km stwierdzam że to dobry zakup – ale Ty decyzję musisz podjąć sam.

Witam i dziękuję za wskazówki Faktycznie nawet w serwisie i samej siedzibie Renault Polska nie potrafiono powiedzieć czy a jeżeli tak to jaka jest tolerancja obciążenia dla relingów w Megane kombi. Cały czas mówiono że jeżeli w instrukcji jest 50 kg to znaczy że tak jest i kropka. Niemniej dziekuję Panom za okazane zainteresowania i wskazanie firmy która robi składane rowery. Nie wiedziałem o tym Człowiek dowiaduje sie czegoś nowego całe życie - dzięki takiemu rozwiązaniu na dach wejdą 3 rowery, które nie przekrocza 50 kg a do bagaznika 1 składany rower - przecież mam kombi Jeszcze raz dziękuję

Witam wszystkich MEGAN-owiczów. Swą przygodę z Renault rozpocząłem w 2006 r. Najpierw miałem z 2003 r. hatchbacka 1.5 dci - 80 KM a następnie od roku mam kombi 1.5. dci - 105 KM z 2006 r.. W obu przypadkach disel (złe wspomnienia z gazem i benzyną). Każdym z nich przejechałem po 30 tys. km Pierwszy sprzedałem przy przebiegu 80 tys. km a drugim jeżdżę i mam na liczniku 50 ts. km Mam nadzieję, że pomożemy sobie z różnego rodzaju trudnościami. A gdyby nawet nie to jest tu i tak ciekawie Do usłyszenia

Megankę na ropkę mam już drugą Pierwszą zakupiłem 2 lata temu też dizelek. Do Was trafiłem dzięki wyszukiwarce Google bo szukam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania dotyczące np obciążenia relingów w kombi. Jestem na forum 3 godziny a wydaje mi sie że upłynęła chwila. Wasze wypowiedzi podobają mi się i o ile to mozliwe chcę zostać na dłużej. Pozdrawiam wszystkich MEGAN-owiczów.

Witam - w moim przypadku ustalono, że woda która zbierała sie na dywanikach przednich, nie odpływa ponieważ były zapchane kanały odpływowe. Po wyczyszczeniu - jak ręka odjął

Lżejsze i droższe - myślałem o tym ale to nie tylko trochę więcej ale można powiedzieć bardzo więcej. Zacząłem kombinować czy by nie zamontować haka i kupić uchwytu "Thule" na 4 rowery - ale to też wydatek około 4 tys. bez rowerów. Oczywiście wyjście jest jeszcze jedno nie kupować rowerów - ale tak na poważnie - chodzi o to czy według was jest a jeżeli tak to jaka granica tolerancji obciązenia relingów

Witam i pozdrawiam wszystkich posiadaczy Renault Megane. Ja jestem szczęśliwym posiadaczem drugiego juz samochodu tej marki. Pierwsza Meganka 1.5 dci 80 KM sprawowała sie na tyle dobrze, że postanowiłem kupić mocniejszą wersje 1.5 dci 105 KM. Wczesniej jeździłem wersją 5 drzwiową (krótką) teraz mam przyjemność podróżować kombi. Wasze forum znalazłem szukając pomocy na temat obciążenia relingów. W instrukcji podają aby na relingach nie przekraczać 50 kg Nieszczęście polega na tym, że chce kupić 4 rowery które wraz z belkami bedą ważyły około 70 kg Panowie i Panie co wy na to - czy mozna przekraczać wartość obciążenia relingów??? :roll: