Megane I phI Naprawiać immobilizer czy nie :?:

[mhoczyk]

Witam, mam pytanko z serii co radzicie, jeśli szykuję megankę do sprzedaży (1.6 96r) i mam popsuty jedyny kluczyk, to lepiej zdjąć immobilizer czy szarpnąć się i załatwić nowy kluczyk w ASO? Z tym immobilizerem to tylko problem, mała z tego korzyść, ale nie wiem czy reszta społeczeństwa podziela moją opinię, czy może auto bardzo traci już na atrakcyjności? Jak myślicie?

[Prezes]

Wydzieliłem z tamtego tematu bo takie odpowiedzi zaśmieciłyby tamten temat.

Jak sprzedajesz to ja bym sprzedawał tak jak jest. Uczciwie bym tylko przyszłego nabywcę o tym fakcie powiadomił.

Pytanie inne, co znaczy popsuty - może wystarczy go tylko przyuczyć

[prosiaczek231]

mhoczyk, wszystko zależy od ceny, auto ma wadę to i taniej sprzedasz

[meganecoupe02]

Ja bym nie robił, jeśli w ogóle odpala i jeździ to ok. Nie rób sobie kosztów. Lepiej opuścić trochę przy sprzedaży, a nowy nabywca zdecyduje sam czy chce immo czy nie.

Jeśli jednak jest tak jak pisze Prezes, że wystarczy przyuczyć to zrób to i sprzedaj auto za grube miliony

[mhoczyk]

Dzięki. Tak w ogóle to było auto ojca (emeryt), który nie miał pojęcia niestety z czym się wiąże niedbanie o klucz...

Teraz jest masakra z odpalaniem, bo trzeba wklepywać kod przyciskiem od centralnego, wysokie cyfry i ze 2 minuty schodzi.

Podobno można jakoś cyfrówką sprawdzić czy klucz się tylko rozkodował? Dioda czerwona miga.

Wiem, że jakiś elektronik powiedział ojcu że już po kluczu i pozostaje ASO lub zdjęcie immo. Także się raczej nie łudzę że klucz da się przyuczyć.

Zastanawiam co tu począć, ale szczerze mówiąc nie myślałem o tym żeby zostawić tak jak jest. Ona ma już duży przebieg - 250tys, jeszcze wklepywanie kodu... Wprawdzie to dosyć bogata wersja (klima, 2 airbagi, el.szyby, dżojstik do radia), LPG, ale wydaje mi się że żeby dziś sprzedać auto to musi być bardzo atrakcyjne. Kto weźmie auto z takim felerem?

[meganecoupe02]

eee no to w takim razie zmieniam zdanie, skoro mówisz że trzeba wklepywać ten kod, to przy sprzedaży bym się od razu zniechęcił (jakbym się nie znał trochę na Renault ). W takim razie może lepiej zdjąć immo, dorobić jeszcze jeden kluczyk (żeby robiło to dobre wrażenie) i wtedy próbować popchnąć. Możesz o tym wspomnieć przy sprzedaży (dobrze to świadczy o sprzedającym), żeby później nie szukał odpowiedzi na forum :)

[gojgien]

mhoczyk, ja bym jednak przeczytał ten temat: http://megane.com.pl/viewtopic.php?t=337 i postarał się pobawić z przyuczeniem kluczyka. Skoro po wklepaniu kody auto odpala, to układ blokujący imo. działa. Można jeszcze sprawdzić sam odbiornik nad lusterkiem. Czasami to tam jest zawilgocone lub zaśniedziałe styki. A diodę w kluczyku sprawdzisz kierując grot klucza w stronę obiektywu cyfrówki, nacisnąć przycisk na kluczyku i patrzeć w wyświetlacz aparatu. Dioda powinna być widoczna jak świeci bladoniebieskim światłem.

[Piok]

mhoczyk, zrób dokładnie tak jak pisze gojgien, sprawdź najpierw odbiornik - miałem ten sam problem w sportingu - tyle że do niego mam wszystkie kluczyki i na każdym było to samo.

pzdr

[mhoczyk]

Od jutra będę miał to auto, więc sprawdze i napisze. Ale to na pewno kluczyk bo on stopniowo odmawiał posłuszeństwa, wiem że trzeba było nadusić w odpowiednim miejscu paznokciem żeby zadziałał... A potem już całkiem padł :-( Może go jeszcze uratuję. Dzięki za rady pozdr

 

[ Dodano: 2009-01-03, 13:55 ]

Sprawdzilem klucz przez cyfrowke i widac jak miga na fioletowo po przyciśnięciu, miga też diodka czerwona ta ktorą widać gołym okiem. Czy to znaczy że jeszcze jest nadzieja? Ta gumka na którą się nadusza jest całkiem zmarnowana, i tak jak napisalem było coraz gorzej z naduszaniem, potem zmieniana była bateria. Kto mi ten kluczyk może odrestaurować? Może bym go potem spróbował przyuczyć.

[lepper_pl]

co do wymiany gumki to polecam to: http://megane.com.pl/viewtopic.php?t=232&a...ka&start=80

[mhoczyk]

Dzięki za wszystkie podpowiedzi, wczoraj przyuczyłem kluczyk. Po prostu zgubił kod po wymianie baterii. Ale ulga:)

[gojgien]

mhoczyk, cieszę się, że operacja się udała i pacjent przeżył. A już się pogrzeb szykował. Skoro naprawione, problem rozwiązany, temat zamykam.

[Prezes]

Czyli miałem rację ;-)

Czasami trzeba zacząć od najprostszego i najtańszego rozwiązania