Scenic II phI Auto zdechło

[rav_lcj]

Siema,

mam następujący problem:

auto mi zdechło, odmówiło posłuszeństwa.....od pewnego czasu zauważyłem jakby głośniejszą pracę silniki, pojawił sie na chwilkę komunikat Batterienladen defekt ( usterka ładowania akumulatora z polskiego na nasze),ale zaraz zgasła, tego samego dnia pojawił się ten komunikat na dłuższą chwilę razem z ikonka service i dźwiękiem. Podjechałem do mechaniora , żeby posłuchał tego dźwięku silnika,ale o dziwo normalnie pracował. Pojechałem do domu zgasiłem silnik i chciałem jeszcze gdzieś podskoczyć i dupa.....rozrusznik zakręcił chwilę , a później osłabł. Naciskając start słychać tylko jak uruchamiają się elektryczne podzespoły, można zaciągnąć i spuścić ręczny, centralny działa bez problemu, oświetlenie tez. Zresetował się licznik....sprawdzałem miernikiem aku, napięcie podaje 12 V , przez bezpieczniki na aku też, więc chyba jest ok (bo pierwsze podejrzenie padło na aku). Moje pytanie jak go uruchomić,żeby do serwisu jakiegoś podjechać - na popych? Próbowałem od aku w innym aucie (benzynowym) , ale nawet nie drygnęło. Jakieś pomysły. Na marginesie dodam , że mój sennik ma 180000 przebiegu.....

 

pozdro

rav_lcj

[gojgien]

Jedno co mi przychodzi do głowy po tym opisie to sprawdzenie stanu połączenia silnika z masą auta. Chyba powinna tam być splotka miedziana.

To moim zdaniem jedyny element, poza klemami akumulatora, który uczestniczy zarówno w ładowaniu akumulatora, jak i podaniu prądu do rozrusznika. Klemy i kable wykluczam skoro aku. podmieniałeś.

Edytowane 19 Grudnia 2011 przez gojgien

[rav_lcj]

Klemy i kable wykluczam skoro aku. podmieniałeś.

akumulatora nei podmieniałem, ino sprawdzałem miernikiem...ale tak na logike jakby pradu nei było to by chyba centralny nie dzialal, oswietlenie itd.

bdw: a gdzie ta mase znajde?

 

rav_lcj

Edytowane 19 Grudnia 2011 przez rav_lcj

[gojgien]

Zazwyczaj jest gdzieś na dole komory silnika, podłączona do karoserii. Płaska splotka miedziana, lub coś podobnego. Być musi ponieważ silnik jest zawieszony na poduszkach gumowych, a ta guma prądu raczej nie przewodzi. Plus z alternatora czy do rozrusznika idzie po kablach, minus po masie, czyli musi być połączenie pomiędzy silnikiem i karoserią, skąd jest minus na aku. podłączony.

Skoro nie zdejmowałeś klem z aku. to nie można wykluczyć, że tam są jakieś problemy i świeci komunikat o braku ładowania, (słaby styk, zaśniedzenia) a to, że działa elektronika wcale nie jest gwarancją, że zakręci rozrusznik.

Akumulator jest słaby, o czym świadczy wyzerowanie liczników w czasie próby odpalenia.

Z opisu wynika także, że drugi aku. z benzyniaka podłączałeś po kablach. Pytanie czy to zrobiłeś poprawnie???

Nawet pożyczając prąd z podobnej wielkości aku. należy mieć włączony silnik w aucie dawcy i to na podwyższonych obrotach, oraz nie robić tego zaraz po podłączeniu kabli ale chwilę zaczekać, aż aku. biorcy lekko się podładuje.

Należałoby tu jeszcze wspomnieć o odpowiednim przekroju kabli do takiego przyłączenia. Dla Twojego silnika to optymalnie 400A, a minimum 200A

[Obiboc]

Tak tylko od siebie dodam że koledzy wyżej na 95% mają rację , pewnikiem aku się pogniewał i juz nie będzie współpracował. To że jest na nim jakies napięcie nie gwarantuje że ma power. Przerabialem to w Trabancie, Nubirze i Megance zeszłej zimy. Napięcie było siły brak tylko elektromagnes w rozruszniku miało siłe ruszyć i to było na tyle. Jak masz gdzieś możliwośc to wstaw aku od innego auta i zobacz czy pokręci. Jak zakręci ( a powinien ) to wtedy zobacz miernikiem czy ładuje tyle ile trzeba.

[rav_lcj]

Z opisu wynika także, że drugi aku. z benzyniaka podłączałeś po kablach. Pytanie czy to zrobiłeś poprawnie???

Nawet pożyczając prąd z podobnej wielkości aku. należy mieć włączony silnik w aucie dawcy i to na podwyższonych obrotach, oraz nie robić tego zaraz po podłączeniu kabli ale chwilę zaczekać, aż aku. biorcy lekko się podładuje.

Należałoby tu jeszcze wspomnieć o odpowiednim przekroju kabli do takiego przyłączenia. Dla Twojego silnika to optymalnie 400A, a minimum 200A

Chyba poprawnie...auto było uruchomione. Ale generalnie mi namieszaliście z tym aku... pomyslalem,ze jak napiecie jest to wszytsko ok, a tu moze rzecziwiście być wina po stronie baterii

 

rav_lcj

[aston76]

Naładuj akumulator i będziesz wiedział co i jak. Jak odpali to może jeszcze coś z niego będzie. Jeżeli nie to nowy trzeba będzie zafundować scenikowi pod choinkę.

Edytowane 19 Grudnia 2011 przez aston76

[Optima]

Wg. mnie na 99% akumulator. Rav_lcj nigdzie nie pisze, że podłączał przez kable - tylko że porównał napięcie :) z innym. Akumultor jeszcze ma napięcie, ale już nie ma pojemności (nie ma w nim energi zgromadzonej). Możesz zapalić na kable z innego samochodu. Wszystkie opisane efekty miałem identyczne jak padł mi akumulator. To, że działa centralny zamek itp nic nie oznacza. Te odbiorniki to mały pikuś przy zapotrzebowaniu na energię dla rozruchu. Zobacz jak gruby kabel idzie do rozrusznika, teraz sobie wyobraź jaki amperarz idzie takim kablem.

Mi padł ostatnio pod samym garażem. Wymieniałem wahacze i przy tej robocie kilka razy go w garażu zapalałem żeby pokręcił kołami. POtem ładnie wyjechałem z garażu, zgasiłem, wprowadziłem do garażu samochód teścią, wsiadam do swojego i... pupa blada. Akumulator siadł. Myślałem, że oszaleję bo to było 2 w nocy. Nic, wyprowadziłem opla teścia, podłączyłem kablami i zapaliłem. Potem trochę pojeździłem, żeby się podładował i planuję wymianę aku. Nie chcę czekac na drugi taki przypadek najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie.

[gojgien]

Moje pytanie jak go uruchomić,żeby do serwisu jakiegoś podjechać - na popych? Próbowałem od aku w innym aucie (benzynowym) , ale nawet nie drygnęło.

To z 1 posta raczej wskazuje, że była próba rozruchu przez kable z innego auta.

W 6 poście też niejako jest to potwierdzone.

No ale "polska języka to trudna języka" każde niedomówienie można różnie interpretować. To zależy od tego, ile się wyczyta pomiędzy wierszami :)

[rav_lcj]

To zależy od tego, ile się wyczyta pomiędzy wierszami

No właśnie ...analizując całą sytuację myślę, że powodem tego wszystkiego może byc uszkodzony alternator....wcześniej był komunikat ...brak ładowania, pociągnięcie prądu i dupa...pewnie aku tak jak tu zostało powiedziane do dupy teraz jest, czyz nie? W każdym bądź razie dzisiaj do fachowców odwoże sennika, a o wynikach śledztwa oczywiście poinformuję.....

 

dzieki

 

rav_lcj

 

PS: Do ile km tak wytrzymują te sceniki? 180000 km to chyba duże , nie? Niedawno mechanik powiedział mi , że teraz zaczną się poważne naprawy...po przyjeździe od niego zdechł mi

Regulamin pkt. 5.9 -Prezes

Edytowane 20 Grudnia 2011 przez Prezes

[Optima]

Ja miałem styczność ze SII o przebiegu ponad 500 000km i to na gazie. Jeździł bez zarzutu. Oczywiście przeszedł wszystkie nasze ustaerki: padający nadmuch, silnik obiegu zamkniętego, przyciski od HF, spadające szyby i padnięty prędkościomierz, padnięte łożyska w ramieniu wycieraczki.

Mój ma już prawie 230 000 i chyba będę nim jeździł do 300 000. Chciałem w przyszłym roku pojechać do krzyżaków na zakupy, ale przy tym kursie euro nie spieszy mi się. A scenic wciąż dla mnie jest taki "świerzy", nawet nie wiem kiedy te 3 lata przeleciały. Ale uczciwie muszę napisać, że w tym roku z większych wydatków:

- wymiana sprzęgła 1450pln - padł hydrualiczny wysprzęglik, sprzęgło było zrobione przy okazji profilaktycznie przy jednym ściaganiu skrzyni ze względu na przebieg (marzec 2011) - warsztat

- wymiana amortyzatorów przód, tył, łączników stabilizatora - 1500pln (sierpień 2011) - sam robiłem

- regenracja ksenonów - 300pln (sierpień 2011)

- wymiana kopletnych wahaczy i oleju w skrzyni biegów 600pln (grudzień 2011) - sam robiłem

- dzisiaj moduł dmuchawy - 190pln - sam wymieniałem

- i wg. mnie padło mi chyba koło dwumasowe - choć niedawne się tutaj chwaliłem, że w beznynowych rzadko się psuje. No OK. Moje się nie zepsuło, a zużyło. Na allegro widziałem po 1760pln, plus wymiana na warsztacie liczę 400-500pln - ale jeszcze swoją diagnozę muszę potwierdzić w zaprzyjaźnionym warsztacie. Może to tylko poduszka pod silnikiem?

Jak to zsumować można się przestraszyć - ale i tak kocham mojego sceniczka :)))

I jak go sprzedawać jak tyle się w niego włożyło.... serca ;-)

Edytowane 20 Grudnia 2011 przez Optima